Początkowo nie mogłam wczuć się ani w przedstawioną historię, ani w bohaterów. Miałam wrażenie, że ani jeden nie przypadł mi do gustu i średnio interesowałam się ich losami. Jednak z biegiem czasu, w miarę jak coraz lepiej ich poznawałam, przekonałam się niemal do każdego. Jednym kibicuję bardziej, innym mniej, ale każda z postaci zainteresowała mnie swoją opowieścią.
Powieść opowiada o osobach wybitnie utalentowanych, które znajdują się pod opieką tajnej organizacji nazwanej Siecią. Część z utalentowanych zostaje poddana specjalnemu treningowi i staje się agentem, którego zadaniem jest m.in. zadbanie o bezpieczeństwo osób takich jak on. Zadanie, choć początkowo może wydawać się łatwe, okazuje się nie tylko trudne, ale też niebezpieczne. Okazuje się, że na życie uzdolnionych czyha Kościół Nowej Ery, który pod płaszczykiem nowego wyznania religijnego, skupia fanatycznych morderców, którzy w imię Boga zabijają niewinne osoby.
Jednak to Kościół Nowej Ery to nie jedyny problem, przed jakim stają nasi bohaterowie. Sieć również nie jest tak krystalicznie czysta, jak mogło to się wydawać na samym początku. Także jedyne komu kibicuję w tej opowieści to nasi bohaterowie. Nie Sieć, nie Kościół Nowej Ery, tylko właśnie nasi adepci i kilka innych osób z organizacji są tymi, którzy mają wygrać w tej rozgrywce.
Książka, jak już wspomniałam, choć początkowo byłam do niej sceptycznie nastawiona, przypadła mi do gustu. Bawiłam się przy niej świetnie, mimo tego,...