Darkfever

Co myślicie o bohaterach, którzy sami z własnej woli pchają się w kłopoty? 😅

Taką bohaterką właśnie jest Mac z Darkfever. Jednak więcej o niej powiem za chwilkę. Teraz przeczytajcie krótki opis fabuły 😀⬇️

🔹Pewnego dnia Mackayla dowiaduje się, że jej siostra została brutalnie zamordowana. Cała jej rodzina z oczywistych względów nie może sobie z tym poradzić, tym bardziej że nie wiadomo do końca co się stało. Mac postanawia wyjechać do Dublina - miejsca w którym umarła dziewczyna i przeprowadzić własne śledztwo.

Najpierw może skupię się na pozytywach. Wybór miejsca akcji niezwykle mi się podobał. Fajnie było wyobrazić sobie całkiem nowe miejsce, którego nie spotyka się często w literaturze, albo przynajmniej ja na takie nie trafiłam! Wzmianek o kulturze czy życiu Irlandczyków może nie było zbyt wiele jednak była to naprawdę ciekawa odmiana.

Kolejną rzeczą, która mi się podobała to motyw adopcji, który owiany jest tajemnicą.

Słowniczek, do którego możemy zajrzeć w trakcie czytania może nam przybliżyć charakterystykę niektórych magicznych stworzeń, które występują w powieści. Także warto tam zajrzeć, jest ich parę ale myślę że spokojnie dacie radę ogarnąć 😀

Teraz muszę przejść do ogromnego minusa jakim jest główna bohaterka 🙈 Mac jest po prostu nieciekawą osobą, która co drugą kartkę musi nam przypomnieć, że różowy to jej ulubiony kolor, paznokcie to najważniejsza rzecz na świecie, a ubranie musi być idealnie dobrane. Naj...

Mac wiodła spokojne i szczęśliwe życie. Do czasu aż jej siostra Alina zostaje brutalnie zamordowana. Po śmierci siostry Mac znajduje tajemniczą wiadomość na poczcie głosowej. Chociaż policja zamknęła śledztwo z braku dowodów, Mac nie poddaje się. Jedzie do Dublina spotkać się z detektywem prowadzącym sprawę aby wznowił dochodzenie. Gdy tam dociera dzieją się z nią dziwne rzeczy, widzi istoty, które nie mają prawa istnieć. Przez przypadek trafi do księgarni prowadzonej przez tajemniczego Jericho Barronsa. Natomiast on wyjaśnia jej, że jest osobą, która potrafi przejrzeć iluzję i odnaleźć zabójczą księgę Sinsar Dubh. Od tego czasu życie dziewczyny jest w niebezpieczeństwie.

Pierwsza część cyklu "Fever" w pięknej szacie graficznej, która przyciąga wzrok. Jest to powieść, która pochłonie niejednego fana fantastyki i nie tylko. Historia MacKayli, która wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Przeczytałam bardzo szybko, jeden dzień wystarczył i musiałam zamykać książkę i żegnać się z bohaterami.
Postać Mac bardzo ciekawie nakreślona z każdą kartką dziewczyna zmienia się z zlęknionej i nieufnej na twardą i stanowczą. Szuka wielu odpowiedzi, które nurtują nie tylko czytelnika. Spotkanie z Jericho Barronsonem, tajemniczym przystojniakiem, który pomaga jej odkryć kim jest, z czym musi się zmagać, chociaż ma również w tym swój cel. Mac ciągle zadaje pytanie kim jest Jericho? To pytanie również mnie zaciekawiło. Mężczyzna jest czarujący, pewny siebie, ale potrafi równi...

New Adult. Magia. Mrok. Mity i historia Irlandii.

MacKayla nie jest zwyczajną dziewczyną. Po pierwsze widzi fae, po drugie jej siostrą została zamordowana zostawiając na poczcie głosowej tajemnicze wskazówki.

Mac wyrusza do Dublina poszujajac prawdy i odpowiedzi na to, kto zabił jej siostrę. Jednak to dopiero początek jej niebezpiecznej przygody. Moce, o których nie miała pojęcia są bardzo trudne do kontrolowania, a ona dostrzega iluzje świata ludzi i niebezpiecznej owładnięto wojna świata Tuatha. Piękne choć obrzydliwy istoty z tego świata toczą wojny, gdy ściany między światami się kruszą.

I oczywiście to na Mac spada odpowiedzialność odnalezienie księgi Sinsar Dubh. To właśnie ona daje moc panowania nad oboma światami.

Wciągający, magiczny świat przedstawiony, Urban fantasty, jakiego do tej pory nie czytałam. Pierwszy raz spotykam się z mitami i historia Irlandii, co jest bardzo ciekawe, pozwala nam zatopić się w nieznanym świecie – Irlandii jak i fantasy. Podoba mi się nietypowe imię głównej bohaterami, jak i cała jej postać która w swojej podroży natyka się na wiele niespodzianek i wyzwań. Bardzo ciekawie się to czyta.

,,Darkfever" Karen Marie Moning to powieść, która została wydana w 2006 r. w Stanach Zjednoczonych, w Polsce kilka lat później, a teraz po ponad dekadzie wydawnictwo You&YA postanowiło wznowić serię w nowym tłumaczeniu. Przez te wszystkie lata nie słyszałam o tym cyklu, a opis ma dość ciekawy i intrygujący.

Na etapie pierwszego tomu w relacji pomiędzy Mac i Jericho nie ma żadnej chemii, choć ten wątek od nienawiści do miłości wydaje się samograjem. Mimo wszystko doceniam, że autorka się nie spieszy i powoli rozwija ich relacje.

Zdecydowanie najlepszym elementem ,,Darfever" jest kreacja świata i podział na wielu mieszkańców. Nie tylko Fae i wampiry, ale także na inne paranormalne istoty. Przedstawienie historii Seelie i Unseelie było bardzo ciekawe. Fajnie, że ten świat ma bogatą w artefakty przeszłość i mity.

,,Darkfever" Karen Marie Moning to książka, na której bardzo widać upływ czasu Powieść prezentuje ciekawy zarys historii i konfliktu. Autorka pozostawia czytelnika z kilkoma nierozwikłanymi tajemnica.

Z pewnością jest to książka, która wywołała mętlik w mojej głowie. Jest to coś innego, momentami bardzo dziwnego. Lubię, gdy książki wywołują emocje i prowokują dyskusje, dlatego polecam przekonać się samemu, jak odbierzecie "Darkfever". Jestem ciekawa, jak dalej potoczy się ta historia.