Dom z widokiem na szczęście

Niezgorsza książka, więcej: całkiem udana i przyjemnie czytało się leżąc...
Ale Olga jako postać jest dla mnie zbyt irytująca. Nie polubiłam jej wcale. Za całokształt.
Kilka lat tkwić w toksycznej relacji z żonatym facetem "bo tak jakoś wyszło"; wplątać się w romans z młodszym o dychę z bratem koleżanki "tak jakoś samo wyszło"; zżymać się na Gustawa i mieć zadawnione pretensje, że ukradł Oldze rodzinę, że wkręcał ją w rożne pranki... Równocześnie na każde zawołanie Gustawa wyskakiwać dla niego z łachów, by pozować do aktów w stroju urodzinowym - to się kwalifikuje pod jakąś neurozę. Ja sama prawie dostałam od tego neurozy.
Gdy odliczyć Olgę jako denerwujący dysonans - "Leśniczówka na Mazurach" to wysokiej próby satysfakcjonująco pozytywna poczytajka dla regeneracji ciała i ducha.

Kilka dni temu odbyła się premiera pięknie wydanej przez Wydawnictwo Lira debiutanckiej książki Klaudii Duszynskiej pt "Dom z widokiem na szczęście".

Jest to historia Olgi, która po różnych, niezbyt przyjemnych przeżyciach i zawodzie miłosnym postanawia na jakiś czas zamieszkać na wsi w domu, który odziedziczyła po swojej babci. Przypadkiem odkrywa stare zdjęcia, zapiski sprzeda lat. Okazuje się, że tak na prawdę nie znała swojej kochanej babci i postanawia za pomocą przyjaciela rozwiązać rodzinną tajemnicę...

"Dom z widokiem na szczęście" to bardzo ciepła, przyjemna opowieść o poszukiwaniu siebie, swojego miejsca na ziemi i szczęścia, który czasem okazuje się być w zasięgu ręki, musimy tylko chcieć go złapać. Główna bohaterka sporo błądzi w tej powieści, szuka swojej drogi, bardzo często podejmuje kiepskie decyzje,ale w końcu udaje jej się wyjść na prostą. Skrywana tajemnica początkowo bardzo mnie intrygowała, później nieco przybladła, ponieważ zabrakło mi takiego dreszczyku oczekiwania na rozwiązanie tajemniczej zagadki.

Ogólnie książka mi się podobała, wydaje mi się, że idealnie sprawdzi się jako lektura na ten wakacyjny czas, chociaż historia nie należy do łatwych.
Ale aura tajemniczości, skrywane sekrety i bardzo ciekawa postać Gustawa sprawiają, że tę książkę się wręcz pochłania.

Autorce gratuluję i mogę zapewnić, że bardzo chętnie sięgnę po następne książki.

Lubię czytać debiuty, bo sięgając po takie powieści nie wiemy czego możemy się spodziewać. I właśnie taka nieprzewidywalna i ciekawa była historia Olgi, która wraca z wielkiego miasta na wieś, do malowniczych Górali, do domku, który odziedziczyła po swojej babci Teresie. Domku, który skrywa pewne pilnie strzeżone rodzinne tajemnice. A jeśli chcecie wiedzieć jakie to tajemnice to musicie koniecznie przeczytać powieść Pani Klaudii Duszyńskiej🙂
🏠
Olga to młoda kobieta, która w pogoni za karierą, szczęściem, miłością wyjechała do stolicy, aby tam odnaleźć swoje miejsce w świecie. Jednak szybko okazało się, że pędzące miasto nie jest dla niej. Wraca na wieś. Do spokojnych, beztroskich Górali, gdzie planuje zacząć wszystko od nowa, poukładać swoje życie, skupić się na sobie i swoim szczęściu. Jednak jak to już w życiu bywa, nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcieli. Olga odkrywa, że przez wiele lat cała rodzina ukrywała przed nią pewne sekrety, o niektórych niewygodnych sprawach nikt nie mówił. Postanawia odkryć rodzinne tajemnice. Z pomocą przychodzi jej Gustaw, przyjaciel z dzieciństwa, artysta, z którym świetnie się rozumie i któremu czasem nawet pozuje. Czy z Gustawem uda jej się stworzyć coś trwałego? Czy jednak łączy ich tylko przyjaźń i wspólna chęć odkrycia pilnie strzeżonych tajemnic? W życiu Olgi pojawia się również Krzysztof. Chłopak jest sporo od niej młodszy, jednak sprawia, że przy nim mocniej zabije jej serce. Czy wda się w romans z nastolatkiem i jedno...

Książka opisuje historię romantyczną, o której wiele kobiet (i nie tylko) zapewne skrycie marzy. Czyta się ją szybko, jednak dla mnie ta pozycja to bardziej "jednorazowa przygoda" niż lektura, która zapada w pamięć.