„Domek w Niebiosach” to przeurocza historia o tym, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią. Zuza i Filip są asystentami pary sławnych celebrytów, którzy aktualnie przychodzą w związku kryzys. Dzielą swój majątek, ostatnim elementem na liście jest domek w malowniczej nadmorskiej miejscowości. Cała czwórka bohaterów wybiera się do Niebios, by przejrzeć rzeczy, osiągnąć konsensus w sprawie posiadłości.
Możecie się domyślać, ze dwie skłócone pary w jednym miejscu zwiastują wielkie emocje, konflikty, iskry i namiętność. Autorka w umiejętny sposób lawiruje między wątkami dwóch par: jednej, której wydawać się mogło miłość dotarła do końca (to wątek podoczny), a drugiej, gdzie na pozór bohaterów łączy tylko wspólna niechęć do siebie i pracodawcy będący parą.
Ależ to było dobre. Przez te zdania się płynie. Paulina świetnie przemyślała fabułę, wszystko było spójne, chwilami zabawne, innym razem poruszające. Kreacje Zuzy i Filipa zasługują na pochwałę. Byli tak różni, pozornie w życiu kierowali się całkiem innymi zasadami, jednakże chemii między nimi nie można było zaprzeczyć. Autorka idealnie oddała emocje, uczucia między dwójką głównych bohaterów. Już od pierwszych zdań mozna czytać między wierszami i dopatrywać się drugiego dna w ich znajomosci. Narracja jest prowadzona z perspektywy Filipa i Zuzi. Jest to świetny zabieg, bo mamy wgląd na to, ze główny bohater wcale nie jest tak pusty i powierzchowny jakby mogło się wydawa...