Kenzie nie dostała się na upragniony staż, ale w zamian za to za namową Pauli, dawnej przyjaciółki swojej nieżyjącej matki, dziewczyna przyjeżdża do Kilmore położonego w Szkocji. Tam rozpoczyna praktyki w jednym z luksusowych hoteli, należących do rodziny Hendersonów. Kenzie ma za zadanie pod czujnym okiem Pauli i właścicielek hotelu zaprojektować przestrzeń w nowej części budynku. W tym samym czasie do miasteczka wraca Lyall. Wydarzenia sprzed trzech lat sprawiły, że mieszkańcy Kilmore odwrócili się od niego, a obecność chłopaka nie jest mile widziana. Młody Henderson będący na ustach wszystkich ma za zadanie przywrócić swoje dobre imię, zrehabilitować się i…nie zbliżać do żadnej dziewczyny w mieście. Tak się składa, że akurat Kenzie od początku wpadła mu w oko, a i on nie pozostał jej obojętny. Co się stanie, gdy sekrety chłopaka wyjdą na jaw? Czy jego intencje wobec Kenzie są szczere?
Don’t love me to kolejna książka z gatunku new adult, po którą sięgnęłam i muszę przyznać, że czytało mi się ją najtrudniej. Akcja rozkręcała się dość wolno, a uczucia, które zawiązują się wokół bohaterów, pojawiły się dopiero niemal w połowie książki. Kiedy już to się stało, akcja zdecydowanie nabrała tempa. Książkę czyta się bardzo dobrze, ale właśnie to oczekiwanie na rozwój TYCH właściwych wydarzeń, tych motylków w brzuchu i zbliżeń trochę się przeciąga. Książka też nie pozostawia uczuć czytelnika obojętnych na zaborczość i hermetyczność członków rodziny Hen...