Grzech Reeda

Nie mogłam się z początku wkręcić w ogóle w fabułę książki. Poprzedni tom czytałam już jakiś czas temu, więc potrzebowałam całkiem dobrej chwili, żeby skojarzyć kto jest kim i z kim. Nie kojarzę w ogóle postaci Ellie ani jej roli w tej powieści bo musiałabym się cofnąć do poprzedniego tomu a już nie bardzo miałam na to ochotę więc czytało mi się to trochę tak średnio. No i szkoda, bo bardzo lubię tę serię ale to nie jest wina książki tylko moja. Już jakiś czas temu już obiecywałam sobie, że nie będę czytać nieukończonych serii. No a wyszło jak wyszło. I tyle w temacie dotrzymywania obietnic jeśli chodzi o książki...

Agnieszka Siepielska dała radę!!! Choć krótka cześć, to (przynajmniej u mnie) wywołała różne emocje. Momentami nie cierpiałam głównej bohaterki za jej brak silnej woli i naiwność - choć szersze, kto zakochany wie co to jest 🤷🏻‍♀️
Książka pełna akcji, emocjonalnej huśtawki i zagadek. Z niecierpliwością czekam na kolejna cześć ♥️

Swoją opinię powinnam rozpocząć od słów: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Dlaczego? Ta książka nie zasłużyła na końcową oceną jaka jej wystawię. Zdecydowałam się na przeczytanie Grzechów Reeda nie wiedząc, że jest to czwarty tom z serii. Mój błąd. Przez to też fabularnie się w tej pozycji nie odnalazłam.
Starszy brat Reeda namawia go, aby ten wdał się w romans z Ellie, która prawdopodobnie przyczyniła się do nieszczęść jakie spotkały spotkały członków klubu Sinners & Reapers. W końcu przystaje na prośbę Paxtona, nie zdając sobie do końca sprawy, że chęć zemsty zamieni się w coś zupełnie innego, czego się nie spodziewał. Co dla Reeda okaże się ważniejsze: lojalność wobec tych którzy zawsze przy nim byli, czy miłość do kobiety, której nie może ufać?
Rzadko ostatnio sięgam po romanse, dodatkowo to było moje pierwsze spotkanie z autorką. Niezłe combo. Ale myślę, że nie było źle. Jednak mogło być lepiej gdybym znała wcześniejsze tomy. Zdaję sobie sprawę, że każdy z tomów przedstawia odrębną historię członka klubu motocyklowego, jednak seria to seria i trzeba znać wcześniejsze pozycje, by się odnaleźć w tym świecie. Było mi trudno połapać się we wszystkich zależnościach, zapamiętać imiona bohaterów i ich powiązania. Niemniej jednak uważam, że autorka miała pomysł na fabułę i łącząc to z dobrym piórem wyszło naprawdę dobrze. No co jak co, ale my kobiety wręcz uwielbiamy historie z niegrzecznymi chłopcami. A jeżeli w powieści jest ich całe ,,stado'' to poz...

Jego grzech

Ellie odkąd pamięta jest beznadziejnie i bez pamięci zakochana w Reedzie. Ale ten nie zwraca na nią uwagi. Poza tym ostatnie wydarzenia sprawiły, że stała się w oczach klubu Sinners&Reapers wrogiem numer jeden. Członkowie klubu chcą wydobyć od Ellie informacje, które pomogą wskazać winnego dramatycznych wydarzeń, które dotknęły bliskich ekipy S&R. Do tego zadania zostaje oddelegowany Reed, który nie podejrzewa, że udawane uczucie może szybko zamienić się w prawdziwą miłość.

Grzech Reeda to czwarty tom serii Sinners&Reapers, i choć opowiada o losach kolejnego z braci klubu motocyklowego to trochę niejasny był dla mnie wątek handlarzy organów i tego co przydarzyło się bliskim członkom S&R. Sama historia Ellie i Reeda jest dość poruszająca, autorka umie zagrać na emocjach czytelnika i go wzruszyć. Przynajmniej mnie, ja łatwo wzruszam się na takich ckliwych historiach miłosnych i życiowych.

W samej powieści nie brakuje też akcji, humoru, czasem dość czarnego, brutalności, ale także przyjaźni, miłości i zwycięstwa sprawiedliwości. Zakończenie daje nam delikatny zarys tego czego możemy spodziewać się w kolejnej części. Sceny erotyczne są, ale nieliczne i nie są one opisane w odrzucający sposób, za co autorce należą się podziękowania.

Jestem pozytywnie zaskoczona (wreszcie!) powieścią z tego gatunku i mogę ją Wam z czystym sercem polecić. Możecie czytać ją osobno, bez znajomości poprzednich tomów, da się, ale jeśli chcecie mieć pe...

Wracamy do Prescott, by ponownie spotkać się z niepokornymi bikerami i kobietami, którym udało się ich ujarzmić. Teraz to one rozdają karty w tych relacjach i nie cofną się przed niczym, by zrealizować swoje szalone pomysły. Czas najwyższy by kolejny motocyklista poddał się uczuciom i odczuł na własnej skórze z czym zmagali się dotychczas jego bracia. Agnieszka Siepielska powraca w szczytowej formie i cóż, warto było tyle czekać!

Ellie znacząco naraziła się klubowi. Na tyle by jej życie było zagrożone, czego jest wyraźnie świadoma. Niechciana w klubie, a jednak odrobinę potrzebna, bo posiada wiedzę, która może okazać się pomocna. W domu rodzinnym też nie jest mile widziana, a jej stosunki z rodzicami pozostawiają wiele do życzenia. Jej całym życiem jest restauracja, którą jednocześnie kocha i nienawidzi. Samotność nieustannie puka do jej drzwi, a ona sama coraz mniej sensu widzi w nieustannej walce. Ellie o wszystko obwinia siebie i ma o sobie bardzo złe zdanie. Nie potrafi zawalczyć, gdy na szali widnieje jej dobro i stąd bierze się jej wiele niepowodzeń. Z uwagi na kiepskie doświadczenia z dzieciństwa, kolejne nieporozumienia z Reedem, które urosły do rangi niszczących ich relację, a także brak szczęścia w związkach uważa że nie zasługuje na jakąkolwiek miłość, po prostu nie jest jej warta. Czy uda się zmienić coś we wszystkich dręczących ją kwestiach ?

Reed to postać skomplikowana, głównie przez rozmaite uczucia, które nim targają. Z jednej strony ...

Czwarta cześć serii „Sinners&Reapers” zaskakuje swoją akcją i nieprzewidywalnością zdarzeń.
Po Hulku,Paxtonie,Coltonie nadszedł czas na Reeda‼️
📖Młodzieńcze uczucia Reeda i Ellie utkwiły głębokimi w ich sercu.Po nieszczęściach jakie klub zaznał Reed otrzymuje polecenie ze strony członków,aby wdać się w romans z Ellie,która może mieć istotne informacje dla ich członków.
Miało być to łatwe zadanie dla Reeda-jednak ponowne spotkania z Ellie spowodowały chęć trwałego związku ze strony mężczyzny.
Czy Ellie będzie grzechem Reeda wobec klubu?

🏍Jeśli lubicie książki z motywami seksownych motocyklistów to książkę pokochacie od samego początku.
Nie zabrakło w niej wielu tajemnic,sekretów oraz sytuacji zagrażających życiu.
Tajemniczość życia Ellie i przeszłości było intrygujące.Dopiero po poznaniu wszystkich aspektów sprawia,że w pełni rozumiemy jej postępowanie oraz nieprzychylność do miejsca w którym się wychowała.
Bardzo podały mi się akcje z udziałem żon bikerów.Zwariowane pomysły oraz sytuacje dodają pozytywnego humoru książki.
Dzięki temu bawiłam się niesamowicie.
Nie mogę zapomnieć o osobie Reeda,który swoich zachowaniem potrafił roztopić moje serce oraz czasem sprawić,że nie mogłam zrozumieć jego powody postępowania.Ostatecznie skradł moje serce♥️

Historia jest wspaniała kontynuacja serii,która porywa od pierwszej,aż do ostatniej strony książki 😉
Z wielka przyjemnością zachęcam Was do przeczytania książki i wejścia w...

Są książki, które czytamy obranym przez siebie tempem, nie zwalniając nawet na moment.

Są również takie, którym musimy poświęcić więcej czasu, aby nie przeoczyć najmniejszych szczegółów, by móc oddać się im z pokorą i odpowiednim namaszczeniem.

Grzech Reeda zdecydowanie należy do drugiej grupy.

Po raz kolejny możemy zatopić się w świecie klubu motocyklowego i oddać się ich regułom, które mimo wszystko mają na celu dobro swoich braci i ich kobiet.

Tym razem do świata niestrudzonych jeźdźców zawita kobieta z przeszłości, która była niczym cień Reeda od najmłodszych lat. Oczywiście sielanka i bajkowe love story nie będzie miało tu miejsca😎
Wraz z nią do motocyklowego świata mężczyzn wpadnie wiele pytań, a odpowiedzi na nie, będą musiały zostać wyciągnięte sposobem.

Do czego posunie się biker, aby zdobyć to, na czym mu zależy? Czy na pewno będzie to informacja?

Główna bohaterka, choć wykreowana została na ofiarę, ma w sobie wielki ogień, który niczym żywioł, potrafi przedrzeć się do najmniejszych szczelin i objąć to, czego pragnie. Jest bardzo silną osobą, która mam wrażenie, że czerpie siłę z własnych niepowodzeń. Po każdym kopniaku odradza się niczym Feniks z popiołu. Jest silniejsza, choć jej serce również zostaje wystawione na próbę.

Reed nie zawsze był twardzielem. Jako dziecko nie raz borykał się z problemami, tak pasującymi do zwykłych nastolatkowych rozterek. Jednak dziś jest mężczyzna z krwi i kości,...

,,Za każdym razem, gdy go widzę, zapiera mi dech w piersi. Obserwuję z zachwytem jak lekki, letni wiatr rozwiewa jego ciemne, kręcone włosy. Mogłabym się tak gapić całą wieczność(...) Chciałabym w końcu zebrać w sobie tyle odwagi, żeby podejść i oderwać od niej ręce chłopaka, do którego wzdycham dniami i nocami. Jednak powstrzymuję się, pamiętając, z jakiego powodu pozostaję w cieniu."

Książka jest napisana z perspektywy postaci, więc dokładnie wiemy co robią, co mówią i przede wszystkim co czują, gdyż bywa, że słowa nie zawsze pokrywają się z uczuciami. Zapoczątkowuje ją wstęp z czasu wstecznego, kiedy to ona marzyła o nim. Obiecuje sobie wtedy, że pewnego dnia Reed będzie jej. Następnie każdy nowy rozdział to są czasy obecne, gdzie czytamy ich historię tylko z perspektywy jednej postaci. Przepięknie ozdobne pióro, które nawet rzeczy błahe ukaże jako piękne i jakby magiczne. Postacie wiedzą czego chcą, choć niekiedy muszą to przemyśleć na spokojnie. Mają wyróżniające się charaktery i cechy przodujące. Już od pierwszego wersu można się w książce zakochać, gdyż wciąga nas niemiłosiernie. Bardzo ciężko jest ją odłożyć na bok z dwóch powodów. Pierwszym powodem jest bardzo wciągająca fabuła, która co jakiś czas zaskakuje nas znakami zapytania. Są wątki, które poznalibyśmy najlepiej od razu. A drugim powodem są krótkie rozdziały, gdzie co rusz człowiek obieca sobie, że jeszcze tylko jeden i wezmę się za ten obiad. Cóż, tak szybko tego obiadu nie było:-)
Wchodząc ...

Agnieszki Siepielskiej chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Autorka ma na swoim koncie już 8 napisanych przez siebie powieści kilka antologii. I wiecie co? Wszystkie jej powieści zasilają moja biblioteczkę. Jak tylko pojawiła się informacja o wydaniu „Grzech Reeda" nawet się nie wahałam, wiedziałam, że co by się nie działo, muszę tę książkę mieć. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Muza Grzeszne Książki miałam możliwość zrecenzowania tej pozycji, za co z całego serca dziękuję.

Elle, wydaje się zamieszana we wszystkie okrutne wydarzenia, które spotkały Klub Sinners & Reapers, w ostatnich miesiącach. Jednak nic nie jest oczywiste a prawda nadal czeka w ukryciu. Reed ma za zadanie dowiedzieć się co tak naprawdę kryje się pod powierzchnia a środkiem do celu ma być uczucie Elle do niego. Jednak czy mężczyzna zachowa obojętność w relacji a to co miało być tylko grą, faktycznie nią pozostanie?

Po raz kolejny podkreślę, że kocham wszystkich członków z klubu MC, jednak tym razem, Reeda miałam ochotę kilkukrotnie ukatrupić za jego postępowanie wobec Elle. A ją samą po prostu pokochałam, choć może nie była idealna to jednak jej postawa wobec innych, wrażliwość, przeszłość, która nie należała do szczęśliwych poruszyła moje serce, i gdy kolejne ciosy w nią trafiały moje własne serce pękało. Nie zabrakło nam tu diablicy Nikki i jej babskiej ekipy, która jak zawsze dodaję pazura całej powieści i wpada szturmem w życie głównych bohaterów.

🏍️Recenzja🏍️

"A potem on wraca. Tak inny, odmieniony […] Mija mnie za każdym razem tak obojętnieje, jakbym niczym nie zapisała się na kartach jego historii."

Agnieszka Siepielska powraca z czwartym tomie serii Sinners & Reapers, gdzie ukazuje nam losy kolejnego motocyklisty, tym razem Reeda oraz Ellie.

Dziewczyna odkąd pamięta, była zauroczona, a wręcz można powiedzieć, zakochana w Reedzie, jednak nigdy nie należała do niego i nie wiadomo czy ten stan się zmieni. Przez skrywaną tajemnice stała się wrogiem członków klubu. Reed ze znanych sobie powodów zbliża się do niej, jednak ona nie wierzy, że co piękne może być prawdziwe.
Paxton wymyślił plan, który z początku nie podobał się Reedowi, ale ostatecznie dał się namówić. Co z tego wyniknie? Czy zdrajcy poniosą zasłużone konsekwencje?

Autorka nie zwalnia tempa i po raz kolejny oddaje w nasze ręce, fantastyczną historię, od której nie sposób się oderwać. Ale jaka to jest książka!!! Tajemnica, którą skrywała Ellie, była starannie ukrywana i tak szybko niedane było nam jej poznać i jest to największy plus, bo aż do ostatnich stron nie wiemy, jaka okaże się prawda. Każdy z bohaterów na swój sposób jest zagubiony i niepewny tego, co czuje, a uwierzcie mi, ich uczucie jest tak silne, że mogliby spowodować ogromny wybuch.
Nie zabraknie akcji, która momentami przyprawi was o dreszcze, wybuch złości, łez i smutku. Będzie też radość i ulga, że w końcu to, co złe się skończyli. Razem z boha...

Kochani Paxton i jego paczka powracają.
" GRZECH REEDA " to czwarta część serii Sinners&Reapers, która zabiera nas w świat klubu Motocyklowego.
W tej historii poznamy REEDA i Elli.

UDAWANE UCZUCIA CZASEM ZAMIENIAJĄ SIĘ W AUTENTYCZNE. I TO SZYBCIEJ, NIŻ KTOKOLWIEK MÓGŁBY PRZYPUSZCZAĆ.

Życie Elli nigdy nie było usłane różami.
Bo Ile w życiu można można znieść bólu, upokorzeń, zawodów i ciosów prosto w serce?
Tak wygląda jej życie, od dziecka było pełne bólu, nieszczęścia i przykrości jakich nie szczędził jej los.
Tylko miłość do Reeda pozwalała nie rozsypać się jej jak domek z kart.
Lecz tu też została odepchnięta.
Gdy wyjeżdża jej jedyna przyjaciółka, dziewczyna zostaje sama.
Aż pewnego dnia na jej drodze ponownie staje Reed a dziewczyna znowu otwiera na niego swoje serce.
Lecz Elli nie wie że Klub ma wobec niej plan w którego wykonaniu udział ma wziąć Reed.
Gdy prawda wyjdzie na jaw co stanie się z dziewczyną?
Czy Reed wykona zadanie powierzone mu przez brata?

Historia tej pary była chyba najlepsza jak na razie 😉 przez połowę książki łzy leciały mi ciurkiem. Tak mnie pochłonęła że przeczytałam ją w niecałe cztery godziny (tak to jest jak się na bezsenność cierpi😅).
Ale tyle emocji ile tu było to sztos. Gdy świat Elli ponownie się wywracał a jej serce pękało ja płakałam razem z nią.
Aż mąż kazał mi zrobić test ciążowy bo mam wahania nastrojów.
Pokochałam tę historię i to bardzo.
Mam nad...

Ellie od najmłodszych lat kocha Reeda, ale ten nigdy nie był i zapewne nie będzie jej. Co więcej, teraz, gdy kobieta skrywa tajemnice którą tak bardzo chcą wyciągnąć od niej faceci z klubu, stała się wrogiem numer jeden. Reed jednak z jakiegoś powodu zbliża się do niej, a mimo to, Ellie przekonuje się, że to zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe. Mężczyzna, choć z początku nie chciał brać udziału w planie Paxtona, w końcu daje się namówić. Jego postępowanie, które miało być jedynie grą, w końcu rozbudza w nim emocje których się nie spodziewał. Wie, że jeśli kobieta jest zdrajczynią, zarówno ją, jak i jego czeka śmierć.

Chwila, moment i po książce! Jestem skłonna uznać, że jest to, do tej pory najlepsza część z serii, aczkolwiek do Paxtona mam sentyment.
Fabuła jest interesująca, na wyjaśnienie jaką tajemnicę skrywa Ellie trzeba było trochę poczekać, a Reed po części zachowywał się dokładnie tak jak to mają w zwyczaju faceci z Sinners & Reapers. Główna bohaterka natomiast, mimo, że zakochana po uszy w motocykliście, nie jest zaślepiona i dostrzega jego wady, ale nie użala się nad sobą tylko podnosi głowę i idzie do przodu.
Książkę czytamy z perspektywy Reeda i Ellie, aczkolwiek wskakują też fragmenty poprowadzone przez Paxtona i Nikki. Nie wprowadziło to zamętu, za to fajnie uzupełniło historię. Ta dwójka naprawdę ma szalone pomysły, o czym przekonacie się sięgając po książkę. Ja polecam całą serię!

Tęskniliście za tymi szalonymi bikerami?

Czwarty tom serii Sinners & Reapers pozwoli wam poznać ich kolejne perypetie.

Kto wrócił na stare "śmieci"?

Tak - młody Hays. A wiadomo, że skoro wrócił, to Paxton nie odpuści bratu tak łatwo.

Mogą się bić, mogą się wyzywać, ale są rodziną.

A rodzina dla tych bikerów jest najważniejsza.

Jedna rzecz, której nie tolerują to zdrada.

Zdrada ich braci, kobiety...

Ze skutkami takiego myślenia będzie się musiała zmierzyć Ellie.

Tylko, jak wygląda prawda? Czy rzeczywiście Ellie, która znają od małego tak mocno się zmieniła?

Co tak naprawdę działo się przez te lata w życiu dziewczyny?

I czemu nie może wyrzucić z głowy Reeda, choć on najwyraźniej odpuścił sobie ich znajomość dawno temu.

Czy rzeczywiście...?

Dla Reeda powrót do Prescott wiąże się z powrotem jego demonów z przeszłości.

Jednak rodzina jest najważniejsza, a jej nie zostawia się w potrzebie.

Po wielu oporach Reeda postanawia wziąć udział w intrydze zaplanowanej przez Paxtona.

Nie spodziewa się, że gra, która miała na celu jedynie zdobycie informacji, obudzi w nim uczucia, przed którymi chciał uciec.

Ellie stanie się jego grzechem, a za grzechy trzeba czasem zapłacić bardzo wysoka cenę...

Polecam gorąco.

Do tej serii mam sentyment bo zawsze gdy po nią sięgam wiem że spędzę niezapomniane chwile i szybko książkę przeczytam. Tym razem było tak samo zaczęłam czytać o 8 a już po 12 miałam książkę skończona. To świadczy o tym że od książki nie można się oderwać, czyta się ją lekko , błyskawicznie i przyjemnie.
Ten tom opowiada o Ellie która od dzieciństwa podkochuje się w mężczyźnie który był z jej najlepsza przyjaciółka, a później traktował ją jak nikogo ważnego. Zawsze był oschły i omijał dziewczynę. Reed wszedł w układzie ze starszym bratem i musiał wdać się w romans z bohaterką żeby wydobyć od niej informacje . Bohaterka jest w niebezpieczeństwie i w każdym momencie może coś się wydarzyć.

Ksiazka bardzo mi się spodobała swoim stylem oczywiście i lekkością ale to do bohaterów poczułam szczera sympatię. Od początku im kibicowałam i czekałam na zapalnik do ich pożądania. Fabuła wyśmienicie wykreowana czułam emocje i wszystkie uczucia w niej zawarte . Oraz wszystkie otaczające wydarzeń w książce bardzo mi się podobały. Zdecydowanie warto sięgnąć po książkę i nie trzeba znać poprzednich tomów chociaż warto również po nie sięgnąć.

" - Na­szym ko­bie­tom ewi­dent­nie bra­ku­je pie­przo­nej klep­ki –war­czy dok­to­rek.
– Jed­nej?! –wy­bu­cha mój brat. –Stary! Tam już jest cały zje­ba­ny par­kiet! (...)."
W teorii nie byłam jakoś specjalnie przekonana do historii Ellie i Reeda, w praktyce okazała się jedną z moich ulubionych części. W czasie lektury towarzyszyło mi wiele emocji, śmiech (momentami wręcz dziki rechot), chwile wzruszenia, a także niepokoju. Jeżeli chodzi o fabułę to parę rzeczy się wyjaśniło, ale na horyzoncie pojawiły się nowe kłopoty i nowe pary, które osobiście bardzo mnie cieszą, ponieważ są gwarancją kolejnej szalonej jazdy z Sinners&Reapers.
Uwielbiam zarówno tych "macho" facetów, jak i ich nieokiełznane, szalone drugie połówki, słowne potyczki między nimi, to znak firmowy tej serii.
Natomiast całość to "guilty pleasure" w najczystszej postaci.