Heartstopper. Tom 2

Bardzo schematyczna, niby opowiada o ważnych problemach, jednak całość wydaje się zbyt idealna. Dookoła głównych bohaterów jest wiele osób LGBT, rodzice są bardzo wyrozumiali. Oczywiście są homofobiczne osoby, ale mam wrażenie, że występują w tym komiksie tylko po to, żeby nie było zbyt cukierkowo.

Może nie do końca rozumiem naturę/formy przekazu komiksu, jednak dla mnie jest to wszystko zbyt ugładzone.

Sięgacie po komiksy?

Ja ostatnio bardzo je polubiłam, a w „Heartstopperze” się zakochałam!

Pierwszy tom był świetny, uroczy, ciepły i kochany, ale tutaj dostaliśmy wszystko razy dwa.

Do Nicka i Charliego przywiązałam się jeszcze bardziej niż poprzednio i jeszcze bardziej kibicowałam im na każdej kolejnej stronie.

Poza tym w tym tomie mamy do czynienia z bardzo ważnym tematem jakim jest poszukiwanie siebie i zagubienie we własnych uczuciach i przekonaniach. Bardzo cieszy mnie, że w tak przystępny sposób została przedstawiona droga do zrozumienia siebie i określenia tego kim się jest. Dodatkowo mamy poruszoną kwestię braku akceptacji wśród osób z zewnątrz i tego, że absolutnie nie należy zgadzać się na drwiny.

Przez swoją formę ten tytuł czyta się ekspresowo, ale za to niesamowicie przyjemnie i powiedziałabym, że dla wielu osób może być to comfort book.

Kiedy tylko skończyłam, to miałam ochotę od razu zacząć czytać od początku. Dlatego też tak bardzo cieszy mnie, że kolejny tom pojawi się na rynku już za chwilę!

Poza tym uwielbiam kreskę autorki i bardzo podoba mi się cała graficzna otoczka, a w końcu to komiks, więc jest ona niezwykle ważna.

Dlatego jedyne co jeszcze mogę wam powiedzieć, to żebyście koniecznie po tę serię sięgnęli, bo jest warta każdego czasu i pienię...

Mam wrażenie, że po obejrzeniu serialu, który był mocno średni, szczególnie na początku nie dało się go oglądać, zmieniłem podejście do całej serii. To wszystko jest i urocze, i słodkie, natomiast chyba forma komiksu nie jest dla mnie. Książkę pochłania się w mniej niż godzinę, przez co zwyczajnie nie potrafię się zżyć z bohaterami. Kreska jest naprawdę bardzo fajna, ale czuję niedosyt.

Kolejny tom pochłonęłam momentalnie. To chyba znak, że pora się zaopatrzyć w kolejne :)

Heartstopper Alice Oseman poznałam w 2019 roku. Nawet po przeczytaniu całej serii kilka razy (dosłownie), nie przeszło mi przez myśl, że kiedykolwiek będę trzymać w rękach ich polską wersję... A jednak! ❤️ W dodatku to już 2 tom, a niebawem ma być 3.

Nicka i Charliego chyba nie trzeba już nikomu przedstawiać! Tom drugi to ich dalsze losy, na które tak wiele osób czekało. Mimo że doskonale znam te komiksy w języku angielskim, bo czytałam właśnie kilka razy całą serię, przy rereadzie po polsku 2 tomu, poczułam jakbym robiła to pierwszy raz. Ten ogrom emocji uderzył we mnie ze zdwojoną siłą.

Jest to historia pełna uroku, ciepła, słodkości. Kocham ją za to. Daje mi poczucie ukojenia, może nawet zrozumienia, którego nierzadko brakuje wokół. Każdy na pewno w środku znajdzie coś dla siebie, obiecuję.

Ale...

Pod warstwą uroku, słodkości, ciepła, o których zawsze wspominamy - kryją się niekiedy obawy i trudności. Próby zrozumienia siebie samych. Lęk przed coming outem. Homofobia, nękanie, które nadal wyzwalają we mnie wiele emocji i przykrości... Dlatego pisząc, że jest to przeurocza historia (z czym się totalnie zgadzam, bo nic słodszego nie przeczytacie, mówię wam 😭❤️), nie zapominajmy o tym jak ważne tematy są poruszane m.in. w 2 tomie, a tym bardziej kolejnych, bo jest to też niesamowicie dobrze przedstawione i bardzo potrzebne, ogromnie to doczeniam 🌈

Bardzo się cieszę, że wydawnictwo zdecydowało się wydać te komiksy u nas. Jakoś ...

Kiedy premierę miał Heartstopper, pożałowałam, że nie wzięłam jej do recenzji, ale szybciutko naprawiłam swój błąd i po prostu ją kupiłam. W ogóle nie kazałam jej czekać, musiałam czytać od razu! Tak samo było z drugim tomem.
Ależ to było urocze! To bardzo prosta opowieść, chociaż niekoniecznie o łatwym temacie, bo poziom nietolerancji jest wciąż ogromny!
Ale to było tak ciepłe, przyjemne, otulające, wywołujące uśmiech, westchnienia. Rysunki są dla mnie idealne!
"Urocze" to naprawdę pierwsze słowo, przychodzące do głowy jako podsumowanie tej powieści.
Mimo, że w pewnym sensie nie ma w sobie nic specjalnego, to jednocześnie ma tak dużo!
Druga część skupia się bardziej na Nicku, jego bałaganie w głowie, próbie zrozumienia samego siebie i tą ogromną obawą przed wyjawieniem światu prawdy o sobie.
Z niecierpliwością czekam na trzeci tom! a Was zachęcam do sięgnięcia po Heartstopper :)

Będzie krótko, bo i też nie ma co się rozwodzić nad tym tytułem. Jeżeli szukacie czegoś, co szybko rozświetli wam dzień i poprawi humor, to sięgnięcie po "Hearstoppera" będzie bardzo dobrym rozwiązaniem. Komiks ewidentnie powstał, by czytelnika rozczulić, zmiękczyć mu serducho i aby mógł sobie ojojać do woli, a potem wspominać własne pierwsze miłości i motylki w brzuszku. Czy dwóch chłopaków zakochuje się inaczej niż pary mieszane? Bynajmniej, czują tę samą niepewność, zalewają ich te same fale szczęścia i tak samo nieśmiało wyciągają ku sobie ręce. Miłość jest piękna w każdej postaci.
Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju... Ten tom był taki pozytywny, czyżby na horyzoncie szykowało się jakieś nieszczęście?

Ten komiks to z pewnością jedna z tych cieplejszych i lekkich pozycji.
Kontynuacja dalszych losów Nicka i Charliego podobała mi się jeszcze bardziej niż początek.
Dzieje się trochę więcej, a całość niesamowicie wciąga.
Podoba mi się też to, że końcówka zdradza trochę więcej z życia innych postaci.
Uwielbiam naszą dwójkę ale i mała odskocznia jest bardzo dobra.
To zaledwie godzina? Może nieco ponad historii ale tak pięknej, że czytelnik z przyjemnością płynie dalej.
Może nie zostanę jakąś ogromną fanką ale te komiksy są idealne na szybkie i lekkie czytanie.
Nadal jestem pod wrażeniem kreski na licznych ilustracjach, uwielbiam przedstawienie bohaterów!

Czekam na kolejne części🥰

Trzeci tom z cyklu Heartstopper większość wydarzeń opowiada ze szkolnej wycieczki do Paryża - miasta miłości. Charli i Nick ciągle siebie poznają. Chłopcy się zastanawiają i martwią jak to b będzie z coming outem Nicka. Charli się martei żeby jego chłopak, ani on ponownie nie musiał przechodzić tego samego co się działo przed rokiem. Czy chłopaki otworzą się przed znajomymi ze szkoły?

"Jedne przeprosiny nie skasują wszystkiego, co powiedziałeś. Także gratuluję tego, że dokonałeś tego niezwykłego odkrycia, że geje też mają uczucia".

Ta część podoba mi się jeszcze bardziej niż pierwsza. W uroczy sposób opowiada o rodzącym się uczuciu między Charliem i Nickiem. Jeden z nich dopiero odkrywa swoją seksualność, obawia się coming-outu i reakcji otoczenia. Drugi ma to już za sobą, przez co nie jest zbyt lubiany.

Uroczy, delikatny, chwytający za serduszko. Taki właśnie jest "Heartstopper".

Trzyma poziom poprzedniczki. Nadal mam dużą przyjemność z czytania.

Było lepiej niż w poprzednim tomie.