Jezioro

Bianca Bellová
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 13 ocen kanapowiczów
Jezioro
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 13 ocen kanapowiczów

Opis

Boros, osada rybacka gdzieś na końcu świata, nad wysychającym, skażonym jeziorem, którego Duch gniewa się na ludzi. Mężczyźni mają tu wódkę, kobiety troski, dzieci nieustannie drapią swędzącą wysypkę na skórze. Mały chłopiec Nami mieszka z babcią i dziadkiem w niebieskim domku z białym sufitem. Babka ma wielkiego guza na kości ogonowej, dziadek nigdy nie odkłada papierosa bez filtra, którego trzyma między palcem wskazującym a zniekształconym środkowym. Pewnego dnia Nami zostaje zupełnie sam; musi wyruszyć w nieznane, by dowiedzieć się, czego w życiu szukać, i wrócić do domu, by to odnaleźć. Opłynąć złowrogie jezioro, żeby w końcu zanurzyć się w nim i sięgnąć po najgłębszą tajemnicę. Bianca Bellová otrzymała za Jezioro Nagrodę Literacką Unii Europejskiej 2017, najważniejszą czeską nagrodę literacką Magnesia Litera w kategorii Książka Roku oraz nagrodę studencką Česká Kniha. Zagraniczne prawa do książki zostały dotychczas sprzedane do dwudziestu krajów. Inspiracją dla autorki była historia Jeziora Aralskiego.
Tytuł oryginalny: Jezero
Data wydania: 2018-10-01
ISBN: 978-83-65707-15-4, 9788365707154
Wydawnictwo: Afera
Stron: 224
Mamy 1 inne wydanie tej książki

Autor

Bianca Bellová Bianca Bellová
Urodzona 20 lutego 1970 roku w Czechach (Praga)
Prozaiczka, absolwentka praskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej, tłumaczka symultaniczna z języka angielskiego. W roku 2009 ukazał się jej debiut, Sentimentální román; wydała także dwie powieści Mrtvý muž (2011) i Celý den se nic nestane (2013). Wsz...

Pozostałe książki:

Jezero Mona
Wszystkie książki Bianca Bellová

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Zabiera, co mu się należy

WYBÓR REDAKCJI
27.12.2023

Duch Jeziora i jezioro, które jest skażone i wywołuje wysypkę na skórze i drapiesz się wiecznie po rękach. Każdy w tej wiosce się drapie, bo skóra swędzi. Swędzi i życie, które jest beznadziejne, bez przyszłości, bez niczego. Przyszłość to pustka. Mieszkańcy wioski nad jeziorem mają swoje wierzenia - Duch Jeziora zabiera ciała i dusze ludzi, którz... Recenzja książki Jezioro

Jak degeneracja środowiska wpływa na człowieka.

9.05.2020

Jak degeneracja środowiska doprowadza do degeneracji fizycznej i psychicznej ludzi żyjących w tym środowisku. Kto jest temu winien jest jednoznacznie pokazane w tej książce. Mimo że w książce nie ma żadnych odniesień do rzeczywiście istniejących miejsc, jednak łatwo tą zagadkę odszyfrować. Autorka opisuje jedną z największych katastrof ekologiczny... Recenzja książki Jezioro

@jatymyoni@jatymyoni × 9

Jezioro

27.11.2020

 Boros, mała wioska rybacka, leży nad jeziorem, którego wody z czasem stają się niebezpieczne. Woda powoli wysycha i pełna jest toksyn, które zatruwają wszystko, co żywe. Ciało po kąpieli swędzi i wyskakują plamy, po wypiciu jej ludzie wymiotują, a gleba coraz bardziej umiera. Nic nie dają kolejne ofiary, które dostaje Duch Jeziora. Z roku na r... Recenzja książki Jezioro

@mewaczyta@mewaczyta × 4

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@aga.kusi_poczta.fm
2023-12-27
8 /10
Przeczytane
@Evita
2023-05-09
5 /10
Przeczytane Kindle 2023
DO
@donka
2023-02-18
7 /10
Przeczytane
@elutka_a
2022-06-25
8 /10
Przeczytane CZECHY
@k.lewandowska846
2022-03-08
3 /10
Przeczytane
@Konstancja
@Konstancja
2021-01-10
9 /10
Przeczytane e-book Legimi
@mewaczyta
2020-11-27
8 /10
Przeczytane
@paulina.zakrzewska
@paulina.zakrzewska
2020-06-19
9 /10
Przeczytane
@witwona
2020-06-05
8 /10
Przeczytane
@jatymyoni
2020-05-09
7 /10
Przeczytane Dobra ksiązka L. czeska i słowacka
@czerwonakaja
@czerwonakaja
2019-12-30
7 /10
Przeczytane
@Chassefierre
2019-11-20
7 /10
Przeczytane Literatura czeska
@MgorzataM
2021-05-07
8 /10
Przeczytane A: Posiadam Y: 2021

Cytaty z książki

– Co tam znowu wymyślasz? – śmieje się dziadek. – Babski rozum, druga najgorsza rzecz na świecie, zaraz po kacu!
Baba to pułapka, prędzej czy później każdy porządny facet daje się złapać!
Nami patrzy w kierunku brzegu. Teraz już wszyscy widzą, że wielogłowa czereda składa się faktycznie z małp, owiec, kur i psów. Wszystkie zwierzęta stoją razem, czekając na powrót ukochanych ludzi, którzy tak nagle zniknęli; tęskniły za nimi. Na przedzie stoją psy, mniej więcej tuzin psów różnych ras, z napięciem obserwują zbliżające się łodzie i merdają ogonami. W rozsądnym oddaleniu od psów siedzą dwie nieduże małpy, trzymają się za ogony. Za nimi stoją owce z typowym dla siebie tępym spojrzeniem, a dalej mniejsze stwory, których nie da się jeszcze rozpoznać z tej odległości. Żadne ze zwierząt nie nosi widocznych oznak choroby.
– O ja jebię – rzuca półgłosem marynarz Waśka. – Żyją tu jak w raju, wilk obok baranka. Ale jaja.
Rudo-biały pies o długich uszach nerwowo poszczekuje. Podekscytowany, rzuca się w kierunku łodzi, a potem skacze z powrotem. W końcu przekracza linię bagna: łapy zapadają mu się w błoto, z trudem je wyciąga. Serce Namiego wali jak szalone.
– Uciekaj, kretynie – szepcze.
– Nie strzelać! – krzyczy generał w stanie spoczynku, ale jest już za późno. Pierwszy strzał słychać, zanim ucichnie krzyk generała. Jest zaskakująco celny. Pies ze skomleniem zwala się w błoto. Nami widzi, jak biała sierść nasiąka krwią i ziemistym bagnem. Głowa psa stopniowo zanurza się w błocie, na wierzchu zostają tylko uszy. Z pyska wypływa kilka różowych baniek. Johnny, absolwent University of Houston i pracownik międzynarodowej korporacji, siedzi obok Namiego i przygryza wargi, drżąc z podniecenia. Nami mimowolnie zerka na jego przyrodzenie. Kiedy dostrzega erekcję, robi mu się niedobrze.
Czy to możliwe, żeby w końcu wszystko toczyło się tak, jak chce tego Nami, a nie przeciwko niemu? Że może jednak mógłby wieść zupełnie spokojne, nudne, zwyczajne życie? Że Duch Jeziora w końcu się zmęczył i dał mu spokój? Że w końcu mógłby mieszkać z kimś, kto go kocha, i raz na jakiś czas sam o czymś zdecydować? Wystarczyłyby małe sprawy, na przykład czy pójść na spacer, czy raczej zagrać w piłkę z chłopakami ze wsi, a może po prostu położyć się na łóżku i patrzeć w sufit aż do bólu oczu. Albo żeby jeszcze kiedyś zobaczyć mgłę. Takie maleńkie kawałeczki szczęścia, zupełnie by mu to wystarczyło.
Krok za krokiem, człowiek zawsze się podnosi, nieprawdaż?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl