Legenda ludowa

Karolina Derkacz
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 25 ocen kanapowiczów
Legenda ludowa
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 25 ocen kanapowiczów

Opis

Niebanalne i cudownie absurdalne połączenie kryminału, fantastyki i słowiańskich wierzeń ze swojskością polskiej prowincji i wybornym humorem.

Wisłowice to osobliwe miejsce – żarliwa wiara katolicka miesza się tu z pogańskimi praktykami i zabobonami, nocą za oknami słychać stukot czarcich kopyt, a mieszkańcy wsi wciąż korzystają z usług medycznych mieszkającej w leśnej głuszy Zielarki. Jedynym współczesnym elementem lokalnych gospodarstw jest sprowadzony z konieczności do wisłowickich domów telefon. Gdy pewnego dnia zadzwoni w domu państwa Sosnów, ich spokojne życie zmieni się nie do poznania…

Jedna z mieszkanek wsi zostaje znaleziona nieprzytomna, a obrażenia na jej ciele sugerują atak wilkołaka. Niedługo później napastnik uderza ponownie, a sołtys Wiktor Nałęcki, sceptyczny wobec ludowych wierzeń, postanawia zgłosić sprawę do miejskich organów ścigania. Ta decyzja wzbudza mieszane uczucia, miastowi nie cieszą się w Wisłowicach zaufaniem. Do rozwiązania sprawy Wilkołaka z Wisłowic przybywa ekscentryczny komisarz Radzkin. Szybko okazuje się, że obawy mieszkańców były uzasadnione. Rozpoczyna się polowanie na czarownice… dosłownie.
Data wydania: 2022-10-17
ISBN: 978-83-66328-95-2, 9788366328952
Wydawnictwo: Initium
Cykl: Cuda-wianki, tom 1
Stron: 648
dodana przez: janusz.szewczyk

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Seryjny wilkołak z Wisłowic

29.11.2022

„[...] Przecież to podobno we wsi zamknięta jest cała mądrość narodu” Zawsze zarzekałam się niczym żaba wody, że nie czytam, książek fantasy, bo nie lubię takiej literatury i nawet nie wiem, skąd to moje przekonanie się wzięło. Zmieniłam to zdanie dopiero teraz po lekturze „Legendy ludowej”. Bardzo się cieszę, że dałam szansę tej powieści, bo je... Recenzja książki Legenda ludowa

@gala26@gala26 × 27

Lekko karykaturalny wydźwięk

16.03.2023

Lubisz wiejskie klimaty? Małe miejscowości, w których każdy każdego zna? Jeżeli tak, Legenda ludowa jest powieścią, po którą musisz sięgnąć. Przyznam, że początkowo nie podchodziłam do niej poważnie. Umieściłam ją na półce i tak sobie siedziała, czekała na swoją kolej, choć po prawdzie w planach jej nie miałam. W końcu spontanicznie postanowiłam p... Recenzja książki Legenda ludowa

@Banshee22@Banshee22 × 2

„[...] Przecież to podobno we wsi zamknięta jest cała mądrość narodu”, czyli ludowe wierzenia...

11.11.2022

Kiedy przeczytałam, opis Legendy ludowej to wiedziałam, że jest to lektura dla mnie. Uwielbiam słowiański klimat, zabobony oraz połączenie fantastyki i kryminału. Kiedy tylko ją otrzymałam, od razu zabrałam się za lekturę. Wisłowice to osobliwe miejsce – żarliwa wiara katolicka miesza się tu z pogańskimi praktykami i zabobonami, nocą za oknami sł... Recenzja książki Legenda ludowa

Legenda Ludowa

8.11.2022

Uprzedzam, zanim podejmiesz się dalszego czytania musisz wiedzieć, że będzie mnóstwo śmiechu, ale i chwilami strasznie, a to wszystko przykryte pierzyną dawnych ludowych wierzeń w różnego rodzaju zabobony, takie jak wiedźmy, czart, diabły wilkołaki. Jeżeli chcesz wiedzieć co uwielbiam w fantastyce, to przeczytaj tę książkę. Masz w niej wszystko to... Recenzja książki Legenda ludowa

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Tanashiri
2023-03-30
2 /10
Przeczytane '23 E-book Legimi ✨ Fantastyka Rozczarowanie

Ło matko!
Jeśli zdecydujesz się przeczytać "Legendę ludową", musisz zdawać sobie sprawę z tego, że czeka cię totalne oderwanie od rzeczywistości, wątpliwy humor, i wałkowanie durnych przemyśleń.
Nie mam zastrzeżeń, co do samego procesu twórczego Autorki. Widać, że dobrze to sobie przemyślała, opracowała dokładnie i realizowała swój plan.
Natomiast jeśli chodzi o przygotowanie, wiedzę, ogólne pojęcie o wsi- jakiejkolwiek, to jest nieporozumienie. Nawet jeśli Derkacz naprawdę miała na celu stworzyć w swojej powieści obraz polskiej wsi (zakładam, że współczesnej, ponieważ nie znalazłam wzmianki co do dokładnego czasu akcji), na modłę tej z lat 50 tych ubiegłego wieku, czyli z głębokim zakorzenieniem w religii katolickiej i przesądach, na nagminnej wręcz fascynacji zabobonami, to naprawdę nie obrała właściwego kierunku.
Postacie które stworzyła Autorka są prostolinijne, ale dzięki silnym staraniom Karoliny Derkacz są też głupie i irytujące.
Na podium infantylności, zarozumiałości i egoizmu stoi Jadwiga Sosna, która jak przystało na osobę głęboko wierząca i praktykującą, obgaduje wszystkich mieszkańców Wisłowic, nawet tych, którzy w chwilach upadku rodziny Sosnów chcą im pomóc.
Cała oś fabularna koncentruje się na rodzinie Sosnów, w związku z tym chcąc nie chcąc, jest ich w powieści bardzo dużo. Dlatego też poznając kolejne przemyślenia Jadwigi można po prostu usiąść i płakać, bo z całym szacunkiem, ale uśmiechu jej postępowanie nie wzbudza- no chyba ż...

× 26 | Komentarze (3) | link |
@beata87
2023-07-12
7 /10
Przeczytane

Zaskakująco absurdalna folkowa komedia obyczajowa z nutą słowiańskiego fatasy. Pełna humoru słownego i sytuacyjnego. Ale chwilami przegadana. Najbardziej ujął mnie wątek miłości grabarza, no i Baltazar, kot znachorki:)
Zakończenie nieoczekiwane.

× 7 | link |
ME
@menia71
2024-05-24
7 /10
Przeczytane

Rodzina Sosnów: mąż Zdzisław, żona Jadwiga i córka Barbara. Posiadali telefon - zło konieczne, podobnie jak wszyscy mieszkańcy wsi Wisłowice. Wieczorna informacja od sąsiadki z drugiego końca, Genowefy Obszczydupki, sprawiła poruszenie. Zaginęła Andżelika, jej córka. Odnalazła się i nieprzytomna trafiła do Zielarki (tutejsza znachorka, czarownica, wiedźma). Jeden z oczytanych sąsiadów ma na ten temat pewną teorię. Podejrzewa... wilkołaka. Kolejna napaść wywołała reakcję sołtysa. Wezwał komisarza z miasta. I zaczęły się kłopoty. Bo Radzkin szuka niekoniecznie tego, co trzeba i często macha rewolwerem.
Jest jednak na ich terenie. A w kupie siła.😂
...
Niezwykle osobliwym miejscem jest ta wieś, w czasie, który trudno ulokować. Pogańskie praktyki i zabobony religijnych ludzi (hipokryzja pierwszej klasy), techniki uprawy pól, używane narzędzia, niechęć do elektryczności i sieci wodociągowej, ubiór mieszkańców, rozrywki. To z jednej a z drugiej strony telefon, satynowe poduszki czy spalinowa miotła do latania😂 Baby, chłopy, ploty, samogon, kłótnie, spory. Plejada bohaterów i problemów. Prym wiodła Jadwiga, typowa wiejska kobita. Pomysłów i domysłów miała pod dostatkiem. Część, ku utrapieniu męża, realizowała. Inni, w sumie, też działali 😂
...
Lekka, łatwa i przyjemna to była opowieść okraszona humorem i elementami mitologii słowiańskiej. Bawiłam się dobrze choć nie ukrywam, że ... myślałam, że to będzie innego rodzaju historia😄 ...

× 2 | link |
@Banshee22
2023-03-15
7 /10
Przeczytane Polska fantastyka Przesłuchane w audiobooku

Bardzo lekka i przyjemna lektura. Jeżeli ktoś lubi wiejskie klimaty, to tutaj będzie czuł się naprawdę wspaniale. Małe miejscowości rządzą się własnymi prawami i w powieści zostały te prawa bardzo dobrze przedstawione. Mamy lekki wątek nadprzyrodzony, ale nie wysuwa się on na pierwszy plan. Ja się świetnie bawiłam. W powieści mamy mnóstwo śmiechu, a karykaturalne przedstawienie wiejskich przywar dodaje wszystkiemu dodatkowego smaczku.

× 1 | link |
@Bibliotecznie
2022-11-01
7 /10
Przeczytane

Wisłowice to wieś jakich wiele można spotkać w Polsce. A nie, chwila, jednak nie do końca. Wsi spokojna, wsi wesoła... no, może tak, ale jednak jest to zupełnie inna osada niż te, które znamy. Jedynym akcentem łączącym to miejsce ze współczesnością są telefony w każdym domostwie, traktowane jak zło konieczne. Poza tym jest to wioska jakby całkowicie wyrwana ze średniowiecza, z wodą w studniach i bez elektryczności. Dostępny jest jeden sklep z towarami, w zapyziałej chatce mieszka lecząca wszystkich Zielarka, a katolickie obrzędy mieszają się ze słowiańskimi tradycjami.

Wśród mieszkańców Wisłowic wyróżnia się rodzina Sosnów: Jadwiga, Zdzisław i ich córka Barbara. Zadziorna Baśka niczego się nie boi, co nie zawsze wychodzi jej na dobre, Jadwiga zaś robi wszystko, by córka zachowywała się właściwie, bo "co ludzie powiedzą", no i Zdzisław, swój chłop, taki że do rany przyłóż. Nie da się również pominąć Genowefy Obszczydupki, której córka zostaje pewnego razu napadnięta. Dziewczynę odnajduje sąsiad Sosnów w Zagajniku Rucały i przenosi ją do chaty Zielarki. Andżelika kilka dni leży nieprzytomna, a wszyscy w napięciu czekają na jej przebudzenie. Przecież musi wyjaśnić, co się stało i kto ją napadł. Niestety, nie dość, że nastolatka po ocknięciu się nic nie pamięta, wioskę obiega wieść o napaści na kolejną młodą dziewczynę. Zaczyna się robić niebezpiecznie, szczególnie, że ślady wskazują na to, iż złoczyńcą może być... wilkołak. Sołtys Nałęcki postanawia spr...

| link |
@Pasjonistka
2022-10-30
10 /10

Legenda Ludowa - Karolina Derkacz.

Tak, jak śmiałam się czytając tę książkę, to rzadko kiedy mi się zdarza. Naprawdę.
Książki mogą wzruszyć, mogą podnieść na duchu, mogą zaciekawić ale żebym się szczerze, głośno śmiała no to naprawdę na palcach policzyć bym mogła.
Styl autorki mocno przypadł mi do gustu! Wieś jaką zna się nie tylko z telewizji czy książek, ale jeśli ktoś pochodzi ze wsi to z pewnością jedną czy drugą bohaterkę odnalazł by spokojnie w ludziach, które kiedyś znał.
Nazewnictwo, sytuacje jakie tam się pojawiają, no ja przepadłam. Przeczytałam bardzo szybko i tak strasznie żałuję, że to już koniec… tej części! Pociesza mnie myśl, że będzie kolejna. I wiecie co? Uwielbiam Sosnów! Uwielbiam!
Myślałam, że to będzie coś upiornego a toż to komedia jest! I jakie to było pozytywne zdziwienie. Chyba tego trzeba mi było. Jak sitcom, który ogląda się dla poprawy humoru i się do niego wraca - tak i ja wrócę do legendy ludowej i to nie raz.
Taka ciekawostka.
Czytaliśmy razem z mężem i skończyła się pierwsza część (książka jest podzielona) i mówię do męża, oj przeczytaj jeszcze jeden rozdział. — nie, późno już idziemy spać. Zresztą to koniec pierwszej części, nie będę zaczynał kolejnej! — No proszę cie. — Mogę ci jeszcze raz przeczytać ten rozdział (ostatni w pierwszej części). — Serio? — Tak. — No dobra xD.
I przyznam szczerze, że śmiałam się ponownie.
To po prostu c...

| link |
@przyrodazksiazka
2022-12-01
10 /10
Przeczytane

Powiem wam, że jestem naprawdę pod wrażeniem napisania tak cudownej książki, której strony hipnotyzowały mnie na tyle, że nie potrafiłam się od niej oderwać! Po pierwsze, uwielbiam motywy małych wiosek, gdzie niby wszyscy się ze sobą znają, ale rzadko kto z kim trzyma dobre relacje. Tutaj taką nieciekawą zdaniem mieszkańców wioski osobowością był sołtys o którym krążyły plotki i legendy. Oczywiście wszystkie przekazywane w głębokiej tajemnicy, bo nie godziło się bezpośrednio o tym rozmawiać. Mamy też dość zagadkową postać jaką jest Zielarka. Nikt nie zna jej imienia, ani wieku, choć zdaniem każdego była tam już od zawsze. Nie widziano również jej twarzy z powodu przyczyn, które będą nam przedstawione, ani nie są pewni, czy umie posługiwać się mową. Przychodzą do niej w potrzebie, bo wiedzą, że pomoże, lecz na pogaduchy nikt się specjalnie tam nie zaciąga. Boją się tego, co potrafi i wolą nie wiedzieć w jaki sposób co wykonuje. Wręcz przezabawną postacią jest tutaj Jadwiga, matka nastoletniej Barbary. Cokolwiek by się nie działo, to ona bardzo to przeżywa. Jest okropnie zazdrosna o swojego męża i kiedy na jej drodze staje kobieta o nazwisku Obszczydupka jest zdolna do wszystkiego. Nieco drażni ją zachowanie męża, który chce być nader gościnny i jest do niej miły, a sama Obszczydupka dość mocno to wykorzystuje. To kobieta nieco lekkich obyczajów, która potrafi grać jak najlepsza aktorka. Płeć męska nabiera się na jej dyrdymały z czego dochodzi później do niepotrzebnych kon...

| link |
@joanna.stolarek
@joanna.stolarek
2022-11-01
7 /10
Przeczytane

Po debiuty nie sięgam często, bo zbyt wiele razy już się rozczarowałam. Co więc się stało, że w moje ręce trafiła “Legenda ludowa”, pierwsza książka spod pióra Karoliny Derkacz? Ciekawość! Czułam, że to będą moje klimaty — wierzenia słowiańskie, mała zamknięta społeczność, komedia połączona z zagadką kryminalną. Nie rozczarowałam się, bo książką dostarczyła mi maksimum rozrywki, a w dodatku czytała się błyskawicznie! Miałam jednak problem, by właściwie umieścić akcję w czasie. Z jednej strony miałam świetne dialogi o typowo wiejskiej i staroświeckiej gwarze, wiarę w magiczne stwory sprzed setek lat, podróże drewnianymi wozami, a z drugiej… telefon (niezbyt lubiany przez mieszkańców, ale jednak) i klimatyzowaną plebanię. Gryzło mnie to przez jakiś czas, ale w końcu postanowiłam to przełknąć i zaakceptować, że historia leży bliżej teraźniejszości, a wisłowicka społeczność żyje zabobonami. Zdecydowanie polubiłam się z bohaterami. Nie wiem, jak wyglądałaby ta książka, gdyby jednymi z jej głównych postaci nie byli Zdzisław i Barbara! Wnieśli do całości ogromną dawkę humoru, a ich nieszablonowe myślenie nie raz kierowało akcję na niespodziewane tory. Styl autorki jest bardzo przyjemny i lekki. Nawet nie wiem, kiedy połknęłam te 560 stron! Świetnie bawiłam się przy tej lekturze, choć bez większych emocji. Fabuła została przerwana w takim momencie, że bardzo możliwe, iż pokuszę się o sięgnięcie po kolejny tom, gdy już powstanie. Jeśli potrzebujecie historii, która Was odpręży i ...

| link |
AG
@agnieszkawa1
2022-11-26
10 /10

Wybierając się do Wisłowic koniecznie załóżcie porządne ubranie i przygotujcie się na ciekawskie spojrzenia mieszkańców. Oni nie lubią obcych, a jak jesteś z miasta to tym bardziej będą patrzeć z byka. Tak czy inaczej nie będziecie się tam nudzić! Macie do wyboru: dołączyć do patrolu wiejskiego, który ma za zadanie wytropić domniemanego wilkołaka atakującego młode dziewczyny, przyłączyć się do narwanego i nieobliczalnego komisarza Radzkina, który sieje postrach we wsi, albo usiąść spokojnie z boku i czekać na rozwój wydarzeń. Zapewniam, że każda opcja zapewni Wam rozrywkę.
Wisłowice to wieś "zabita dechami", gdzie pomocy medycznej udziela zielarka, ludzie żyją z tego co wypracują w polu, a telefon który jest jedynym dowodem rozwijającej się tam cywilizacji okazuje się złem koniecznym. Polowanie na wilkołaka zazębia się z wyborami na sołtysa, dawne przyjaźnie mają okazję zostać odbudowane, a zazdrosna o męża Pani Sosna wiesza psy na sąsiadce, która notabene nie pozostaje jej dłużna. Istna sielanka czyż nie?
Osobiście chciałabym znaleźć się w centrum książki Pani Karoliny ponieważ okazała się rewelacyjną odskocznią od życia codziennego. Wiejskie życie połączone z odrobiną fantastyki (miotła jest moim faworytem, kto czytał ten wie o co chodzi), do tego świetny język i genialny humor sprawiają, że chce się więcej. Zakończenie, nieco niespodziewane, zachęca do wypatrywania kolejnego tomu. Z czytam sumieniem i uśmiechem na twarzy polecam!

| link |
@very.little.book.nerd
2022-12-21
8 /10
Przeczytane

“Legenda ludowa” to bardzo dobra książka, w której elementy fantastyczne (latająca na miotle zielarka czy groźny wilkołak) mieszają się z codziennością na polskiej prowincji. Prowincji nieco zacofanej - ale nie z przymusu, lecz z wyboru. W końcu po co komu takie paskudztwo jak telefon stacjonarny?

Gdy jednak rzeczony telefon dzwoni, przynosząc rodzinie Sosnów niepokojącą wiadomość, życie całej wsi wywraca się do góry nogami. Bo jak to, jakiś podły wilkołak poluje na młode dziewczyny z ich okolicy? W dodatku niesympatyczny komisarz przybywa z miasta i zatruwa życie bogu ducha winnych mieszkańców...

Bawiłam się przy tej książce naprawdę doskonale - urzekł mnie przede wszystkim humor. Prosty, nieco podkoloryzowany, ale bardzo przyjemny! Zresztą, dużo rzeczy w "Legendzie ludowej" zostało podkoloryzowanych - zwłaszcza bohaterowie i ich charaktery. Na szczęście autorka zachowała zdrową granicę między humorem a przesadą, dlatego w książce wszystko jest takie, jakie być powinno. Naprawdę, patrząc na styl autorki i to, jak interesującą i wielowątkowa okazała się fabuła, jestem w dużym szoku, że "Legenda ludowa" jest debiutem Karoliny Derkacz!

Po kolejny tom sięgnę bardzo chętnie, bo czytanie o przygodach Barbary, Jadwigi i Zdzisława, a także ich sąsiadów i innych mieszkańców wsi (chociażby pani Obszczydupki) to doskonała rozrywka! Książkę Wam polecam i mam nadzieję, że będziecie bawić się przy niej co najmniej tak dobrze jak ja!

| link |
@Booklutek
@Booklutek
2022-11-13
7 /10

Interesująca lektura okraszona dobrym humorem. Wiejska społeczność, której będzie dane kroczyć po śladach istoty nie z tego świata. Iście kryminalna zagadka! Nie sposób się nudzić. Jak na debiut, połączenie tego gatunku ze słowiańskimi wierzeniami nie wyszło wcale tak źle. Mnie się bardzo podobało i serdecznie polecam. 🧙🏻‍♀️

„Pod warstwą lepkiej mazi czerwieniły się długie, zaognione ślady pazurów. Odsłonięcie kolejnego liścia, tym razem tuż obok szyi, ukazało odbitkę kompletu zębów, które z całą pewnością nie należały do ludzkich”.

| link |
@ordinary_bookgirl
2022-12-11
8 /10

Świetna książka! Jeżeli lubicie klimaty dawnych wierzeń, absurdalne wydarzenia oraz wątek kryminalny to jest to coś dla was. Bohaterowie zostali dobrze wykreowani oraz wieś jest fajnie przedstawiona. Jest to książka z dużą dawką humoru. Czyta się szybko i przyjemnie pomimo dużej ilości stron.


| link |
@mag-tur
2024-11-21
6 /10
Przeczytane
@Danuta_Chodkowska
2023-10-04
5 /10
Przeczytane
@xnanciaax
2023-01-08
8 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Legenda ludowa. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat