Książka jest czwartym tomem cyklu "Pensjonat Leśna Ostoja". Najlepiej ją czytać po zapoznaniu się z poprzednimi, ale ja zapoznałam się z nią bez ich znajomości i czytanie jej niezależnie również jest możliwe oraz bardzo przyjemne. Lektura podzielona jest na sześć opowiadań. Trzy dotyczą dawnej przeszłości mieszkańców Drzewia, dwa niedalekiej przeszłości oraz jedno dłuższe teraźniejszości. Każde opowiadanie ma w sobie klimat świąt Bożego Narodzenia, który poprostu trzeba poczuć.
Książka jest bardzo przyjemna i szybko się ją czyta. Wciąga i pozwala wraz z bohaterami poczuć magię świąt. Razem z nimi przygotowujemy świąteczne dekoracje i siedzimy przy świątecznym stole. Świetnie pokazuje ona tradycje, które były praktykowane dawniej i teraz rzadko się z nimi spotykamy. Książka mnie wiele razy rozbawiła oraz wyruszyła. Najbardziej spodobało mi się opowiadanie "Gwiazdka trzech drzewieckich muszkieterów". Historia rozbawiła mnie do tego stopnia, że czytałam ją z mamą na głos i obie się świetnie przy tym bawiłyśmy.
Podsumowując, powieść jest bardzo ładnie wydana i czuć w niej klimat świąt. Świetnie się bawiłam przy czytaniu, były momenty zabawne i wzruszające. Polecam ją oczywiście wszystkim, którzy przeczytali trzy poprzednie książki z cyklu, ale również tym, którzy ich nie czytali a chcą jeszcze raz poczuć magię świąt i przeczytać książkę, która umili czas.