Nocna strona natury albo duchy, widma i zjawy

Skuszona opowieściami o zjawach, duchach i innych paranormalnych zjawiskach niestety trochę się rozczarowałam podczas lektury. Miałam zupełnie inne oczekiwania wobec powyższej książki, jednak odbiór nie spełnił moich oczekiwań.

Same przykłady do których odnosi się autorka i na których zlepku opiera się cała książka w pogrupowaniu tematycznym jest ciekawa jednak błędne jest określenie książki mianem horroru. Zakwalifikowałabym ją do reportażu, gdzie ogrom licznym przykładów ma swoje odniesienia, rozważania i starania się zrozumienia powyższych przytyczonych zjawisk paranormalnych.

Autorka w sposób rozwlekły, rozpisuje się o siłach nadprzyrodzonych, ale i o odczuciach jakich czasami doświadczamy.
Gdyby książka była w formie samych opowieści jej odbiór byłby dla mnie zdecydowanie ciekawszy, taka analiza nie zadziałała na odczuwanie dreszczu większych emocji.

Moim zdaniem książka jest czymś na bazie dokumentu, gdyż autorka przez wszystkie strony stara się nam wytłumaczyć pojęcia zjawisk nadprzyrodzonych podając przykłady kto z nas w co wierzy, jak zapatruje się na to religia i jak widzi to od strony naukowej. Troszkę zabrakło mi tutaj emocji i napięcia, które by sprawiało, że chciałabym ją nieprzerwanie czytać. Nie powiem, rzeczy w niej zawarte bardzo mnie ciekawiły, tylko trochę jej przekaz był taki jednostajny. Dość długie zdania i nieco naukowy język. Wiem, że na swoim poziomie autorka może uznać ją za inteligentną, bo naprawdę bardzo się postarała, by ukazać nam tą ciemniejszą stronę księżyca, jednak mnie, jako prostemu człowiekowi nieco opornie szło zrozumienie większych przekazów. Według książki każdy człowiek, który się na świecie pojawia jest stworzony do tego, by żyć współdziałanie z naturą, by móc samemu pomagać sobie w chwilach bólowych, czy trudnych sytuacjach. Dostaliśmy ciało przystosowane do najtrudniejszych warunków i ono potrafi wykonywać wiele czynności, tylko problemem jest nasza dusza, która o tym wszystkim nie ma pojęcia. Człowiek i dusza jest traktowana jako dwa osobne byty i nieraz to, co potrafi ciało, dusza tego nie umie przyjąć, bo się na tym nie zna. Kolejną niesamowitą rzeczą jaką się dowiedziałam było widywanie zmarłych po ich śmierci. Podobno człowiek w chwili odejścia wie, kto chciałby, by mu się ukazywał i tym sposobem oddziałuje na tą osobę i ona w śnie mu się pojawia. Jak sądzicie, czy więc t...

🖤🖤 RECENZJA 🖤🖤


Catherine Crowe
"Nocna strona natury"


Kochani sięgając po tą książkę miałam względem niej ogromne oczekiwania. Liczyłam na przyspieszone bicie serca, dreszcze emocji, strach i niepokój, bo przecież ta książka to horror ale czy aby napewno?

Ta historia pierwszy raz wydana została w 1848 roku nic więc dziwnego iż spisana jest w takiej formie a nie innej, bo kiedyś ludzie inaczej postrzegali świat, a tym bardziej zjawiska paranormalne. Początek niestety dość mocno mnie zmęczył, nadmiar opisów powodował że chciałam odłożyć tą książkę i o niej zapomnieć, jednak opis wydawniczy zwiastował sporo emocji więc brnęłam przez kolejne strony wyczekując tych przerażających historii. Czy je dostałam? No cóż. Same opowiadania miały w sobie coś co rozbudziło moją ciekawość. Znajdziemy tu nawiedzone domy, prorocze sny, zjawy, duchy, jasnowidztwo, opętanie i sytuacje rodem wzięte z horroru. Wszystko fajnie spisane w jedną spójną całość ale niestety to co otrzymałam bardziej przypominało mi pracę naukową zawierającą dziwne historie z gazet, komentarze autorki, opowieści, plotki i relacje świątków. Czy tego oczekiwałam? Zdecydowanie nie!Długo też rozmyślałam nad samą autorką i jej dużą fascynacją zaświatami. Widać było że to ją pociąga, jej odwaga i ogrom pracy jaką włożyła w powstanie tego zbioru opowiadań jest godne podziwu. Niemniej jednak w mojej ocenie ta książka nie jest straszna, a przynajmniej nie w takim stopniu jaki zapowiada ...

„Nocna strona natury albo duchy, widma i zjawy” to książka z dość naukowym podejściem, które początkowo mocno mnie męczyło. Jednak z czasem okazało się, że ma ono swój urok i przede wszystkim zmusza do refleksji oraz obserwacji tego co się wokół nas dzieje. Mówi ona bowiem o zjawiska paranormalnych z prawdziwego życia, gdzie autorka próbuje nam je wytłumaczyć na polu naukowym, ale i duchowym.

Całość napisana jest klasycznym językiem co stanowi wyzwanie dla czytelnika. Do tego trzeba mieć na uwadze, że książka powstała w XIX wieku, więc wierzenia były wtedy zupełnie inne niż obecnie. Każdy rozdział to nowa historia i muszę przyznać, że chyba wolałabym mniejszą ilość historii, a z większym rozwinięciem. Zwłaszcza tych, które naprawdę były przerażające i wywoływały ciarki na skórze.

„Nocna strona natury albo duchy, widma i zjawy” to książka z całą pewnością nie dla każdego. Sam styl może przytłoczyć, a i wciągnięcie się w fabułę może być trudne. Jednak trzeba mieć na uwadze, że powstała ona ponad 200 lat tem, więc jak na książkę z tamtych czasów jest ona naprawdę dobra.