'' W dniu w którym się obudzisz i na świecie będzie panował pokój, możesz mieć pewność że już się nie obudziłeś Harry ''
Odnotowuję u siebie ostatnio jakieś dziwne '' zmęczenie materiału '' i zdecydowanie zmniejszoną tolerancję na literaturę z gatunku kryminał, sensacja, thriller . Zwłaszcza jeśli chodzi o warstwy obyczajowe w książkach z tego gatunku, chociaż i w warstwach kryminalnych również coraz częściej mam wrażenie że cokolwiek bym nie czytała, to wszystko już gdzieś było . Mimo że autorzy bardzo się starają , dwojąc się i trojąc, wymyślić coraz to bardziej dziwaczne sposoby odbierania bliźnim życia.
Po dość długiej przerwie postanowiłam znowu wrócić do pisarstwa pana Nesbø i zobaczyć co słychać u wielkiego i ciałem i policyjną duszą, Harrego Hole. A słychać właściwie niewiele nowego . Harry nadal niezniszczalny . Pomimo niedosypiania i nadużywania , nadal umysł policyjny ostry jak brzytwa, a i ciało mimo coraz większej ilości ran i blizn wydaje się być w super kondycji . W życiu osobistym naszego supermena też bez większych zmian , kobiety znowu włażą mu do wyra , niektóre nawet dość nachalnie, a Hole niby to się broni, niby nie chce , no bo przecież Rakel i Oleg, ale robi to wszystko jakoś tak mało przekonująco. Bardziej mu chyba bliższa zasada, że jak kobieta chce to jej się nie odmawia :). Trochę sobie ironizuję w tej opinii, ale jakoś tak nie mogę wpaść w świat który kreuje mi autor . Wręcz miejscami miałabym ochotę powtórzyć za jednym z kol...