W swoich opowiadaniach autorka prowadzi nas przez świat uczuć skomplikowanych, rozmijających się, niespełnionych, zawsze jednak ożywionych wiarą i nadzieją. Świat nie jest taki zły, nawet w tragedii jest wymiar, który nadaje jej sens. To, co zwykliśmy traktować jak przedmiot powszedni - wieczne pióro, blaszka do buta, kartka papieru - nabiera tutaj wymiaru metafizycznego, a prostocie bliżej do dobra niż inteligencji do mądrości. Trudno się oprzeć takiej dawce emocji. Przesłanie jest proste: ludzie są dobrzy, tylko czasem im się coś myli.