Taśmy rodzinne

Maciej Marcisz
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 21 ocen kanapowiczów
Taśmy rodzinne
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 21 ocen kanapowiczów

Opis

Marcin Małys ma 30 lat, 63 tysiące złotych długu i mętną wizję własnej przyszłości.

Kiedy ojciec decyduje się go wydziedziczyć i przekazać wielomilionowy majątek na cele dobroczynne, Marcin postanawia odzyskać należne mu dziedzictwo. Żeby nakłonić ojca do zmiany zdania, musi przekonać do siebie matkę, siostrę i brata, którzy postanowili o nim na zawsze zapomnieć.

Z zabawnej historii o próbach radzenia sobie z dorosłością "Taśmy rodzinne" przeradzają się w poruszającą sagę rodzinną. To opowieść o magicznej i fatalnej sile pieniądza, narodzinach fortun nowobogackich, toksycznym poczuciu wyjątkowości i skutkach manipulowania wspomnieniami. O tym, czego nigdy nie dowiemy się o cudzej rodzinie i o pewnej taśmie VHS.

Data wydania: 2019-04-24
ISBN: 978-83-280-6625-0, 9788328066250
Wydawnictwo: W.A.B.
Stron: 304
dodana przez: Smallbookworld
Mamy 2 inne wydania tej książki

Autor

Maciej Marcisz Maciej Marcisz
Urodzony w 1988 roku w Polsce
Od prawie dekady pracuje w branży wydawniczej, od dwóch lat w Grupie Wydawniczej Foksal. Razem z przyjaciółką prowadzi klub czytelniczy na warszawskiej Ochocie. Członek rady fundacji SEXEDPL. Nie zrobił magisterki na Uniwersytecie Warszawskim i PWSF...

Pozostałe książki:

Taśmy rodzinne Książka o przyjaźni Znaki zodiaku
Wszystkie książki Maciej Marcisz

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Czy za pieniądze kupisz szczęście?

3.11.2020

„Taśmy rodzinne” to debiut Macieja Marcisza, bardzo udany moim zdaniem. Książka o życiu, takim normalnym, czasami szarym, czasami różowym, czasami szczęśliwym, czasami pełnym bólu i depresji. Książka, która przeniosła mnie w czasie, przypomniała smak gum balonowych, oranżady w proszku, radość, kiedy miało się kilka dolarów i można było kupić co... Recenzja książki Taśmy rodzinne

@Nina@Nina × 25

Pieniądze naprawdę były złem tego świata?

6.01.2020

Ojciec i syn. Syn i ojciec. Rodzina, to taki dziwny twór jest. Najczęściej zaczyna się od miłości, często zdarza się z obowiązku, a czasem to przypadek. Na tle zmian w latach 90-tych mamy tu portret rodziny Małysów opowiedziany z perspektywy syna – Marcina lat 30, artysty geja, ale i jego ojca Jana, człowieka, który zawalczył o sukces i wyrwał... Recenzja książki Taśmy rodzinne

@czerwonakaja@czerwonakaja × 4

''Taśmy rodzinne''

26.04.2023

Książka Macieja Marcisza to retrospekcja czasów PRL-u, na które to czasy przypada dzieciństwo Marcina Małysa, trzydziestolatka mocno zagubionego w życiu. Ludzie mojego pokolenia pamiętają doskonale ,,Pankracego’’ (nie lubiłam), ,,Przygody Tolka Banana’’ (nie lubiłam) czy ,,Zwierzyniec’’ (nudne). Kiedy w latach 90. XX wieku dotarły do nas gumy Turb... Recenzja książki Taśmy rodzinne

@czytamzamiastzbieracchrus@czytamzamiastzbieracchrus × 2

Problemy na taśmie. Odtwórz, pomyśl, przeczytaj.

27.03.2024

《Można by powiedzieć, że rodzina Małysów to zwykła rodzina. Mająca swoje choroby, radości, problemy, tradycje... Wszystko wygląda przeciętnie, do czasu aż obejrzysz te taśmy. Taśmy rodzinne, które jednocześnie ukrywają i pokazują za dużo. 》 Marcin Małys to niespełniony artysta, tonący w długach, traumach i szarości życia. W czasie tego kryzysu ni... Recenzja książki Taśmy rodzinne

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Zuell_Zuell
2020-10-04
8 /10
Przeczytane

Polska literatura obyczajowa wysokiej klasy.
Książka o polskiej rodzinie. O realizowaniu ładnego obrazka "dobrego domu", w którym ojciec biznesmen (powiodło mu się) pamięta o potrzebach dzieci, i to nie tylko materialnych (razem na wakacje, wspólne zabawy, śpiewy, przytulania), idealna matka pilnuje zajęć dodatkowych i dba o rozwój dziecięcych talentów a dzieci, opływając w dostatek, cieszą się wspólnym szczęściem i rodzinnymi radościami. To wszystko przecież wiarygodnie pokazują rodzinne taśmy.
Powieść Macieja Marcisza pokazuje więcej niż tytułowe taśmy. Druga strona tego kolorowego obrazka wstrząsa atmosferą niepokoju i stresu przed powrotem ojca, cichnących rozmów na jego wejście, paraliżującego strachu na widok grymasu niezadowolenia.
Marcisz świetnie pokazuje, jak bardzo przeszłość determinuje przyszłość. Nie jest pierwszym autorem, który argumentuje tezę, że powielamy wzorce wychowawcze i zachowania, które poznaliśmy w dzieciństwie. Chociaż powieściowy ojciec na początku desperacko odcina się od domu rodzinnego (gdzie bieda, picie i bicie stygmatyzują go w szkolnej i podwórkowej społeczności), potem okazuje się, że poprawił jedynie sytuację materialną. Nie uwolniło go wcale od przekonania, że posiada ojcowskie prawo do wychowania przez zastraszanie i regularne "lanie". Nie wyzwoliło go z wizji ojca-sędziego.

Postać ojca jest postacią interesującą i złożoną. Dzięki dobrej powieściowej konstrukcji poznajemy trudne dzieciństwo Jana (z bogactwem wą...

× 24 | link |
@Antoniowka
2021-02-18
7 /10
Przeczytane

Gdy czytałam opinie dotyczące „Kultu” Orbitowskiego, natrafiłam na stwierdzenie, że jeśli chce się poczytać opowieść o schyłku XX wieku w Polsce, to warto sięgnąć po „Taśmy rodzinne”.

Cóż mogę powiedzieć – osoba która to napisała, miała całkowitą rację. Cała powieść toczy się dwutorowo – z jednej strony mamy czasy współczesne i Marcina Małysa, niespełnionego artystę, z bogatego domu, który tonie w długach i nie za bardzo wie, co zrobić ze swoim życiem. Z drugiej – są to retrospekcje, „taśmy rodzinne”, które sięgają aż do dzieciństwa ojca głównego bohatera.

Maciejowi Marciszowi świetnie udało się oddać klimat przemian gospodarczych w naszym kraju, zachłyśnięcia się Zachodem. Szybkie bogacenie się, które degenerująco wpływa na rodzinę, bo przecież pieniądze to nie wszystko. Autor szafuje nazwami marek produktów, które jawiły się ludziom jako obietnica lepszego życia, tworzy to klimat, przenosi do czasów minionych, kiedy nie byliśmy jeszcze znudzeni dostępnością wszystkiego.

„Taśmy rodzinne” to wnikliwe studium rodziny, w której dramaty jej członków pozostają w czterech ścianach domu, tak aby nikt z zewnątrz nie zobaczył rys na tym pięknym obrazku.

Bardzo spodobał mi się styl pisania Autora, jego dojrzałość, a także zmysł obserwacji i odwzorowania rzeczywistości. Gorąco polecam.

× 6 | link |
@Beata_
2019-11-01
8 /10
Przeczytane Posiadam E-booki

Nawet jeśli historia rodzinna nie poruszy, nawet jeśli zakończenie zostanie uznane za naiwne (choć wcale takie nie jest - w końcu life must go on), to kapitalny jest opis czasów przełomu, wychodzenia z przaśnej szarzyzny, fascynacji kolorowym Zachodem. Tak było. :)

× 5 | link |
@maslowskimarcinn
2022-02-03
Przeczytane

„Taśmy rodzinne” były dla mnie podwójną wyprawą, nie tylko literacką, ale przede wszystkim nostalgiczną, bo sięgającą czasów transformacji, a zatem mojej młodości. Dzięki stworzonym przez Autora bohaterom wyprawą szaloną, jak opisywana w niej przeszłość, a jednocześnie refleksyjną, skrywającą o nas smutną prawdę. Można na „Taśmy" sarkać (są tacy, jak zawsze), ale debiutancką książkę Macieja Marcisza czytało się rewelacyjnie (nie odkryłem Ameryki, wiem).

„Taśmy” to kolorowa książka, dokładnie taka jak okładka. Jak piętrzące się na rynkowych stoiskach i na półkach pierwszych osiedlowych wypożyczalni wideo pudełka z kasetami VHS. Jak bogactwa naprędce otwieranych hurtowni i budek z hotdogami. To historia o tych, którzy trzydzieści lat temu (o rety!) na taśmach sony, tdk czy panasonic nagrywali filmy z Rambo. Opowieść o obietnicach bogactw i przepychu Zachodu, która wylewał się z magnetowidów jak wymiotujący tęczą jednorożec. Wreszcie to historia tego, co na taśmach zarejestrowano domowymi kamerami: komunie, wesela, zielone garnitury, tapiry, klocki lego i rodzinny wyjazd do Legolandu...
Maciej Marcisz z polotem opisuje nowobogacki świat, gdzie podczas niedzielnych zakupów lekką ręką wydaje się kilkanaście tysięcy złotych, naigrywa się z zacofania innych i uważa siebie za lepszego. Smutny to jednak świat i przykra to dla nas prawda, bo kasetowe kolory z czasem płowieją, a szczęście rodzinne i miłość okazują się być zapisem czegoś nierealnego, straganową pamiątką...

× 4 | link |
@snaky_reads
2021-09-12
10 /10
Przeczytane

9,5/10

To książka o relacjach rodzinnych, jak nie trudno się domyślić z tytułu. To pozycja o tym, że rodzina jako ta podstawowa jednostka życia społecznego nie jest idealna. Czasami daje nam więcej, czasami mniej. Potrafi być w niej miło i cudownie, ale może też działać destrukcyjnie na jej poszczególnych członków.

Odniosłem wrażenie, że w tej książce rodzina to nie tylko pojęcie. Rodzina sama w sobie, pomijając jej członków, jest żywym organizmem. Dynamicznym, cały czas zmieniającym się, zamkniętym dla obcych, udającym, destrukcyjnym.

Hipnotyzująco i jednocześnie strasznie czyta się o tym, jak ta podstawowa jednostka może wpłynąć na jej pojedynczego członka tak, że będzie działał autodestrukcyjnie, ranił siebie, udawał kogoś, kim w rzeczywistości w ogóle nie jest. Pod tym względem "Taśmy rodzinne" są, moim zdaniem, mistrzowskie.
Przewija się tutaj także wątek akceptacji geja i tego, jak rodzina może przemilczeć pewne sprawy, jeśli są dla niej niewygodne, zbywać je, specjalnie nie zauważać.
To też książka o trudnych relacjach pomiędzy rodzicami a dziećmi, matką a ojcem, braćmi a siostrą. Krótko mówiąc relacje, relacje i relacje.

Ale podczas lektury nie tylko się zachwycałem. Coś mi cały czas zgrzytało i mam wrażenie, że może być to wina stylu pisania. Być może powinien on być bardziej dosadny? Nie wiem, zdecydowanie nie pasował, natomiast teraz tak sobie myślę, że to może i dobrze-w końcu...

× 3 | link |
@aellirenn
2022-02-09
9 /10
Przeczytane

Marcin Małys ma trzydziestkę na karku, długi na koncie i pustkę w głowie. Kiedy ojciec postanawia go wydziedziczyć, mężczyzna postanawia odzyskać należne mu dziedzictwo.

Po opisie celowałam, że to może być średnie. Skusiłam się jednak, bo „Książka o przyjaźni” tego samego autora bardzo mi się spodobała. Tutaj z przypuszczeniami nie ucelowałam wcale, bo to było świetne!

„Taśmy rodzinne” to trochę takie lustro dla współczesnej Polski. Może i dla tej z czasów kaset VHS również. To opowieść o tym, że pieniądze to nie wszystko, konsumpcjonizm to nie lekarstwo na złe samopoczucie, a sukces nie zawsze przysłania brzydką rzeczywistość.

Muszę przyznać, że ta książka dała mi do myślenia. Autor ma wybitną umiejętność ubierania w słowa oczywistości, które właśnie dopiero wypowiedziane głośno, zaczynają dzwonić nam w głowach.

Jeśli tylko macie możliwość, to przeczytajcie, bo koniec końców ten ciężki klimat powieści daje nadzieję na lepsze jutro.

× 1 | link |
@ksiazkara
2023-08-13
8 /10
Przeczytane

Fantastyczny debiut, przyciągnęła mnie od samego początku.
Świetne zobrazowanie relacji w rodzinie, która na przełomie wieków z pewnością byłaby postrzegana jako idealna.
No i ta okładka! Czysta nostalgia.

| link |
@pliszka.literacka
2024-03-27
7 /10
Przeczytane
@piaty
2024-01-29
8 /10
Przeczytane Audiobook
@girlinthebookspoland
2023-12-31
6 /10
Przeczytane
@czytamzamiastzbieracchrus
@czytamzamiastzbieracchrus
2023-04-26
10 /10
@weronika_mazurek
2022-07-19
8 /10
Przeczytane
@bea-ta
@bea-ta
2022-02-11
8 /10
Przeczytane Poszukuję do swojej biblioteczki przeczytane 2022 Gdybym miała tylko jedną półkę...
AN
@annamaslowska1
2021-12-24
7 /10
Przeczytane
@anna_strzelczak
2021-08-22
8 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

W małżeństwie wiedziałby, że chodzi o prostu sprawy, nie o wielkie filozofie. Proste sprawy, które zapobiegają gniciu organizmu. Należało więcej rzeczy robić wspólnie. Trzeba było częściej wychodzić, nawet do lasu, nawet do Wisły pojechać. Mieli tyle pieniędzy i tak mało świata zobaczyli.
Człowiek leży na kanapie, wpatruje się w tę drugą osobę i zastanawia się, dlaczego go tak niemożebnie irytuje. A problemem jest to, że każdy ma skończoną liczbę twarzy i po latach , nawet gdyby bardzo chciał, nie jest w stanie zadziwić najbliższych.
Dodaj cytat