Teoria opanowywania trwogi

Tomasz Organek
5.8 /10
Ocena 5.8 na 10 możliwych
Na podstawie 16 ocen kanapowiczów
Teoria opanowywania trwogi
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
5.8 /10
Ocena 5.8 na 10 możliwych
Na podstawie 16 ocen kanapowiczów

Opis

 Borys ma 39 lat i od dawna tkwi w poczuciu bezsensu i stagnacji. Właśnie stracił pracę, na której nigdy mu nie zależało. Zupełnie przypadkiem spotyka Anetę – swoją największą, nigdy nie spełnioną miłość, którą nie bez powodu nazywał zawsze „Nieta”. Spotkanie doprowadzi do wspólnej podróży – ta może okazać się ucieczką – od poczucia beznadziei, monotonii życia, od pracy, która ich nuży, nieudanych związków i, w końcu, od samotności. Wyprawa niespodziewanie przeistacza się w kryminalną intrygę, rozgrywającą się gdzieś na peryferiach cywilizacji.
 
 „Teoria opanowywania trwogi" Tomasza Organka to powieść pokoleniowa opisująca ważny etap przemiany duchowej dzisiejszych trzydziestokilku- i czterdziestolatków, którzy jako ostatni dojrzewali w dawnym ustroju, chodzili spotykać się przy trzepaku i pamiętają jeszcze dwa analogowe programy w telewizji. Teraz gwałtownie muszą poradzić sobie w epoce Facebooka, Instagrama i rozmów pod nosem nie wiadomo o czym. Jego bohaterowie żyją z dnia na dzień w poczuciu, że marnują swoje życie, nie mają pomysłu na to, co dalej ani motywacji by cokolwiek zmienić. 
 

Data wydania: 2019-05-15
ISBN: 978-83-280-6631-1, 9788328066311
Wydawnictwo: W.A.B.
Stron: 352
dodana przez: Anna30

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Nie móc czy nie chcieć oto jest pytanie

29.11.2019

„Nic nie znaczy niczego, a wszystko może być wszystkim. Wszystko jest polityką, a polityka jest wszystkim. Wszystko zabiliśmy, o wszystko zginęliśmy i zwyczajnie umieraliśmy. Wszystko zostało podzielone i znienawidzone. Wszystko zostało oplute(…)”. W ostatnim czasie zrobiło się dość głośno o Tomaszu Organku i nie jest to bynajmniej związane z ... Recenzja książki Teoria opanowywania trwogi

@gala26@gala26 × 10

Teoria opanowywania trwogi

4.01.2021

Pewnie wielu z was się narażę ale powiem wprost: nie jestem jakąś specjalną wielbicielką muzyki. "Zdiagnozowałam" u siebie po latach nadwrażliwość słuchową i szczerze powiedziawszy najlepiej czuję się w ciszy. Nie jestem jednak totalną ignorantką w tym temacie i nazwisko Tomasza Organka oraz jego sympatyczna i przystojna fizis mignęły mi wielokrot... Recenzja książki Teoria opanowywania trwogi

@Jezynka@Jezynka × 8

Chaos lub krótkie Organka książki opisanie.

30.10.2019

CHAOS 1 REDAKSZYN Wydanie tej książki to żart. Objętościowo wydawać by się mogło - Autor ma dużo do powiedzenia. Wewnątrz - na siłę margines na pół strony. Bierzemy przykład od fabryki słów, gdzie książka gruba maksymalnie, a w środku wąska kolumienka tekstu. A do tego kolejny ficzers redakcyjny (to już chyba sam Autor) zdania O. konstruuje tak ... Recenzja książki Teoria opanowywania trwogi

@Johnson@Johnson × 4

Dzisiejsze życie ofiaruje nam mnóstwo różnych możliwości, jednak ludzie w nim są coraz bardzi...

15.02.2020

Dzisiejsze życie ofiaruje nam mnóstwo różnych możliwości, jednak ludzie w nim są coraz bardziej zagubieni… Tomasz Organek – polski kompozytor, piosenkarz, muzyk, a od niedawna również pisarz. „Teoria opanowywania trwogi” to jego debiut. Ten niezwykły tytuł nawiązuje do teorii psychologicznej (ang. terror management theory – TMT), która zakłada, ż... Recenzja książki Teoria opanowywania trwogi

@polka.0321@polka.0321 × 1

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@OutLet
2019-12-30
6 /10
Przeczytane Przybyło w 2019 Wygrane/Recenzenckie

Im więcej negatywnych opinii na temat tej książki czytałam, tym bardziej chciałam sama się przekonać, jak to naprawdę z nią jest. Lektura trwała dość długo, bo trafiła w nie najlepszy mój czas – ale kto wie, czy nie m.in. dlatego… trafiła w mój gust.
Książkę uważam za dobrą, we fragmentach nawet bardzo dobrą. Najlepsze partie to rozdziały początkowe (ten o Święcie Zmarłych – mistrzowski) i końcowe (rozstrzygające sceny z bronią – jak z filmu). Pomiędzy nimi jest podróż, w którą udają się bohaterowie, Borys i Aneta zwana Nietą. Spotkali się po latach, ona zrobiła na nim takie wrażenie, jakie tylko mogła zrobić dawna i dawno nie widziana miłość. Jadą do jej domu, na pogrzeb jej ojca. Droga nie upływa spokojnie, podczas postoju na stacji benzynowej wikłają się w jakaś absurdalną sytuację, która ma swoje dramatyczne konsekwencje. Ale przymusowy nocleg w domu w głębi lasu pokazuje, jak bardzo im tego spokoju potrzeba. To też jeden z lepszych fragmentów. Gdy dojeżdżają na miejsce, okazuje się, że to nie koniec komplikacji. Pogrzeb wprawdzie odwołany, jednak śmierć nie przestaje czaić się w pobliżu i chichotać po kątach.
Dodać należy, że życie obojga jest dla nich przyczyną niezadowolenia, źródłem frustracji, powodem bezradnego kręcenia się w kółko. Radości życia brak. Nic nie jest klarowne – ani sytuacja zawodowa Borysa, ani osobista (tym bardziej – rodzinna) Anety. Przede wszystkim jednak ich kondycji psychicznej daleko do równowagi. Najprościej mówiąc, są przykładem dwojg...

× 6 | Komentarze (1) | link |
@Ewelina229
@Ewelina229
2019-11-13
4 /10
Przeczytane Egzemplarz recenzencki Posiadam

Chyba droga pisarska to zdecydowanie nie jest ta, którą powinien kroczyć autor. Ceniony muzyk, kompozytor, piosenkarz. moim skromnym zdaniem powinien pozostać przy tym, co wychodzi mu świetnie. Niestety pisanie książek do tego nie należy.

Pomysł może i dość dobry, ale realizacja niestety już nie.
Borys, dojrzały mężczyzna, który nie bardzo wie co ze sobą począć, spotyka swoją pierwszą miłość Anetę, która proponuje mu wspólną podróż na pogrzeb ojca. Podróż jednak stawia na ich drodze kryminalną zagadkę rozgrywającą się gdzieś na peryferiach cywilizacji.

Jak dla mnie słabo niestety.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz i możliwość poznania Pana Tomasza z innej strony, mimo wszystko to było fajne doświadczenie.

× 3 | link |
@Anna30
2019-06-06
8 /10
Przeczytane

Po zapoznaniu się pierwszymi trzema rozdziałami książki autorstwa Pana Tomasza Organka pt. ''Teoria opanowywania trwogi'' stwierdziłam, że spróbuje dać mu szansę wykazania się muzykowi, który dopiero zaczyna tworzyć w branży pisarskiej. Na podstawie wcześniej przeprowadzonego w radiu z nim wywiadu wywnioskowałam, że skoro sam ocenia siebie, że jest skromny jako pisarz i traktuje to z uśmiechem. Nic dodać, nic ująć.

Borys to według mnie bohater, który jest odważny, posiada ogromne poczucie humoru, ale chwilami nazbyt mocne. Świat widziany z jego perspektywy daje wiele do życzenia, myślenia Czytelnikowi, który chciałby bliżej przyjrzeć się dotychczasowemu życiu Borysa, który właściwie sam nie wie, czego oczekuje od samego siebie. Jednym słowem zakręcony egoistyczny facet.

To wyjątkowo trudny dla mnie bohater, który wywołujący negatywne emocje, gdyż Borys żyje, swoim własnym życiem rozpamiętując je i narzekając na nie. Pojmowanie współczesnego świata czyni go słabszym.

Próbowałam go zrozumieć, ale jest zbyt mocnym dla mnie przeciwnikiem i dałabym mu szansę na to, aby zapoznając, się ze mną spróbował zmienić swoje dotychczasowe życiowe negatywne poglądy.

Nie zabraknie tutaj poczucia humoru ujętego w oryginalny sposób, gdyż jest przekazany przy ujawnieniu dogłębnej szczerości bohatera.

Debiut autorski Pana Tomasza Organka oceniam pozytywnie, gdyż nie miał łatwego zadania podczas budowania całościowej postaci zagubionego bohatera, gdyż w...

× 2 | link |
@Aivalar
@Aivalar
2019-06-12
6 /10

Po dość spektakularnym zwolnieniu z pracy, Borys przypadkowo spotyka swoją byłą dziewczynę, Anetę. Minęło już wiele lat, odkąd ostatnio się widzieli, ale coś, jakby wspomnienie dawnej relacji, sprawia, że Nieta najpierw zaprasza Borysa do mieszkania, a następnie prosi go, by towarzyszył jej podczas pogrzebu ojca. Jako że mężczyzna nie ma aktualnie żadnych perspektyw na życie, zgadza się, nie mając pojęcia, że ta osobliwa przejażdżka stanie się przede wszystkim podróżą do przeszłości i w głąb ludzkiej psychiki.

Nie będę kłamać: do sięgnięcia po tę książkę skłonił mnie oczywiście fakt, że napisał ją Tomasz Organek. Ponieważ lubię tworzoną przez niego muzykę, byłam bardzo ciekawa, czy to rzeczywiście taki człowiek-orkiestra, co to i dobrze zaśpiewa, i stworzy porządną powieść. Co prawda nie przepadam za fenomenem, jakim od kilku lat jest masowe wydawanie książek przez osoby znane z zupełnie innych dziedzin, ale przecież kto powiedział, że można być dobrym tylko w jednym? Poza tym zakorzeniło się we mnie przekonanie, że Organek ma wiele do powiedzenia, nie tylko poprzez muzykę, więc może rzeczywiście literatura jest odpowiednim rozwiązaniem. Po przeczytaniu nie jestem tego w stu procentach pewna, jednak nie mówię „nie”.

„Teoria opanowywania trwogi” to przede wszystkim powieść bardzo nierówna. Ma sporo mocnych, uderzających fragmentów, po których niestety następują zdecydowanie słabsze, gdzie uwaga czytelnika się rozprasza i trudno zebrać ją z powrotem do kupy. O...

× 1 | link |
@gala26
2019-11-29
4 /10
Przeczytane Moja prywatna biblioteczka Otrzymane w prezencie 2019 Literatura współczesna Od wydawnictw/autorów/wygrane w konkursie

Nie móc czy nie chcieć oto jest pytanie.

„Nic nie znaczy niczego, a wszystko może być wszystkim. Wszystko jest polityką, a polityka jest wszystkim. Wszystko zabiliśmy, o wszystko zginęliśmy i zwyczajnie umieraliśmy. Wszystko zostało podzielone i znienawidzone. Wszystko zostało oplute(…)”.

W ostatnim czasie zrobiło się dość głośno o Tomaszu Organku i nie jest to bynajmniej związane z jego muzyką, lecz z jego debiutem, jako pisarza. „ Teoria opanowywania strachu „ dzieło literackie autora znalazło się na zestawieniach tytułów, które należy przeczytać. Sam autor wraz ze swoim dziełem gościł na wielu wydarzeniach literackich. Nie będę czarować, że znana mi była wcześniej postać Tomasza Organka, bo tak nie było i nie znam jego dokonań, jako muzyka, chociaż naczytałam się wielu pozytywnych komentarzy wielbicieli jego talentu. Sięgając po jego książkę miałam, zatem wiele obaw, jak poradził sobie, jako pisarz.

Tomasz Organek wspomniał w swoim wywiadzie cytując klasyka, że „ czasem człowiek musi, bo inaczej się udusi „, kontynuując myśl „ pisać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej „, ale pytanie czy powinien. Nastała obecnie moda na to, że nagle wszyscy zaczynają pisać książki. Piosenkarze, tancerze, kucharze, redaktorzy itd., a pisarze chyba zaczną śpiewać i tańczyć. Jakoś tak mi się porobiło, że czuję wewnętrzny opór do tego typu eksperymentów. Ogólnie rzecz ujmując ogarnia mnie trwoga nie tylko przed śmiercią, bo z tym boryka się każdy, ale przed ...

× 1 | link |
@Matka_z_ksiazka
@Matka_z_ksiazka
2019-08-21
5 /10

Borys - 40-letni mężczyzna, zmęczony życiem, humanista bez perspektyw, zatrudniony w portalu plotkarskim którego właścicielem jest jego stary znajomy. Nie pasuje do otoczenia, do współpracowników, do czasów w których przyszło mu żyć. Zbyt staroświecki dla młodych i zbyt nowoczesny dla starych. Typ użalającej się nad sobą pierdoły, w dodatku zakochany od lat w niedostępnej dla niego i nie zainteresowanej nim kobiecie - Anecie - Niecie. Spotyka ją niby przypadkowo i jedzie z nią na pogrzeb jej ojca.

Ciężko mi było przebrnąć przez większą część tej książki. Czytałam i myślałam sobie że mam do czynienia z połączeniem „Wojny polsko-ruskiej” z „Ferdydurke”, czyli z lekturami, które choć modne i popularne to nigdy ich istoty nie zrozumiałam. Tak jest też w tym przypadku. Możliwe że po prostu tej lektury nie zrozumiałam przede wszystkim dlatego że bohater jest mi zupełnie obcy. Oczekiwałam lektury dotyczącej problemów mi bardziej znanych, problemów egzystencji ale na innym poziomie a otrzymałam obraz człowieka z którym na codzień nie chciałabym mieć zbyt wiele do czynienia bo nie przepadam za ludźmi którzy użalają się nad sobą a jednocześnie nad sobą nie pracują, nie starają się rozwijać i nie mają autorefleksji że sami robią coś nie tak. A właśnie taki jest Borys - potrafi krytykować wszystko o wszystkich, ocenić innych i obwiniać za swoje porażki, ale w zasadzie niewiele sam z tym robi. Miał to być chyba nowy „Dzień świra”, ale autorowi nie do końca wyszło. Co prawda są tu...

× 1 | link |
@deana
2019-07-11
7 /10
Przeczytane

Absurd czasem najlepiej się sprawdza. Dzięki niemu rzeczywistość się wyostrza, pewne cechy stają lepiej widoczne a inne nabierają zupełnie nowego znaczenia. Cała otaczająca rzeczywistość nagle ulega zupełnemu przewartościowaniu, można na nią popatrzeć z oddalenia i próbować znaleźć w niej nowe rozwiązania.

Tomasza Organka znam i cenię jako muzyka. Dlatego podeszłam do jego debiutu powieściowego z dużym dystansem i niepewnością. Zdaję sobie sprawę, że nie jest łatwo przejść od krótkiej formy do czegoś znacznie większego, czym niewątpliwie jest pełnowymiarowa powieść i udźwignąć ten ciężar, próbując od początku do końca zachować jej formę i nadać jej odpowiedni wydźwięk.

Trzydziestodziewięcioletni Borys z dnia na dzień traci pracę i spotyka swoją dawno niewidzianą miłość, Anetę. Kobieta prosi go o nieoczekiwana przysługę - chce by pojechał z nią na pogrzeb ojca, z którym od wielu lat nie utrzymywała kontaktu. Bohaterowie ruszają w drogę z Warszawy na wyspę Wolin. Nie będzie to jednak łatwa trasa. Muszą zmierzyć się ze swoją przeszłością, własnymi uczuciami i emocjami, spróbować ogarnąć to co długo odkładali na bok. Poważny wydźwięk okraszony jest absurdalnymi przygodami z lokalnymi, małomiasteczkowymi gangsterami.

Narratorem jest sam Borys. To specyficzny typ, a jego przemyślenia i refleksje zajmują wiele miejsca. Dorosły ale nie dojrzały. Człowiek, który ma pełną świadomość, że coś w jego życiu nie wyszło. Podczas gdy wszyscy na około ruszyli do przo...

| link |
@jenny777
2019-07-03
6 /10
Przeczytane

Nie czytajcie z ciekawości. Nie czytajcie tylko dlatego, że lubicie twórczość muzyczną Tomasza Organka. Debiutancka powieść muzyka jest dla tych dojrzalszych, bogatych w doświadczenia osób, być może tych, którzy są w okolicach tej magicznej kreski zwanej 40 lat.

Lubie egzystencjalizm i takie rozważania na temat ludzkiej natury i moralnych wyborów człowieka. Dlatego po książkę sięgnęłam. Początkowo porwała mnie bez reszty i ubawiła jak beznadziejne losy Adasia Miauczyńskiego, ale później nieco ją przemęczyłam - przez rozwlekłe nic nie mówiące fragmenty, po których przeczytaniu byłam w kropce.

Ciekawy debiut, zdecydowanie jestem ciekawa, co będzie dalej.


Recenzja na stronie:
http://swiatwslowachiobrazach.pl/index.php/2019/06/07/teoria-opanowywania-trwogi-tomasz-organek-recenzja-ksiazki/

| link |
AG
@agagora10
2024-04-03
Przeczytane

Tak naprawdę nie wiem, co sądzić o tej książce. Nie jest ani bardzo dobra ani zła, raczej można powiedzieć, że specyficzna. Akcja książki rozgrywa się na przełomie kilku dni przez które prowadzi nas dwoje głównych bohaterów z własnymi problemami. To nie jest powieść, którą czyta się z zapartym tchem, chociaż ma swoje dobre momenty. Czasami przynudza a czasami akcja toczy się szybko i chce się wiedzieć co dalej.

| link |
@PonuryDziadyga
2022-10-13
5 /10
Przeczytane 2022
NI
@Nimi
2021-07-18
7 /10
Przeczytane
@potarganerude
@potarganerude
2021-03-01
7 /10
Przeczytane
@Jezynka
2021-01-04
7 /10
Przeczytane
@herbutanna
2019-11-04
9 /10
Przeczytane
@Johnson
3 /10
Przeczytane Proza Życia Egz. Recenzyjny 📚2019 Posiadam Polskie
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Człowiek skończony to ktoś, kto niczego nie przeżył, niczego nie doświadczył i niczego nie zrobił, ale sobie to wszystko dokładnie przemyślał, wyobraził i na tym, poza żalem i wyrzutami wobec siebie, poprzestał. Powiedział wszystko, o czym się nie bał powiedzieć, bo to jedyne, co umie robić- dużo gadać- żeby wreszcie przemilczeć wszystko to, o czym powiedzieć się od zawsze bał.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl