"Pompeje Północy" miały być luksusowym kurortem i atrakcją wysp Westmana położonych w pobliżu brzegów Islandii. Nikt nie przypuszczał, że zrujnowane wybuchem wulkanu domy kryją złowrogą tajemnicę: zwłoki ukryte pod grubą warstwą wulkanicznego popiołu. Jak w Pompejach. W chwili wybuchu wulkanu w styczniu 1974 roku Markus Magnusson był nastolatkiem, teraz po blisko trzydziestu latach musi stawić czoło niemiłemu odkryciu w ruinach własnego domu. Wkrótce jego dziewczyna z młodzieńczych lat zostaje brutalnie zamordowana. Sprawy nabierają niebezpiecznego tempa. I tym razem wezwana Thora Gudmundsdottir musi zgłębić tajemnice przeszłości i odkopać zło i przemoc ukryte pod wulkanicznym popiołem. Wbrew jej nadziejom i oczekiwaniom mieszkańcy malej rybackiej osady nie kwapią się do zwierzeń i wspominków. Nie tylko oni... W proch się obrócisz mrozi krew w żyłach od pierwszej strony. Autorka po mistrzowsku prowadzi czytelnika poprzez rozdziały... a napięcie rośnie.