Wybór opowiadań

Lubię do nich wracać. Zawsze jakiś dreszczyk przebiegnie po pleckach;) I na pewno za każdym razem ujrzę pewne elementy z innej perspektywy. Nie wiem, jak to się dzieje, być może przez upływ czasu, kolejne lektury i fakt, że wraca się do czegoś dobrze znanego, w czym można się rozsmakować na nowo (szczególnie jeśli chodzi o język i budowanie atmosfery).
Trzeba jednak pamiętać, że w czasach, gdy Poe żył, odmiennie podchodzono do opowieści z dreszczykiem. To nie są dzisiejsze horrory, gdzie krew się leje, a przy każdym zakręcie czyha jakiś zombi. Powieść grozy bazuje na pewnym szczególnym klimacie dającym dreszcz emocji, a nie przerażenie powalające z nóg czytelnika. Pamiętajmy też, zanim sięgniemy po Autora, że teksty wywodzą się z XIX w. i język jest równie stary, co te historie, więc nie dla każdego będzie przyjemnością obcowanie z tego rodzaju literaturą. Nie ma co się zniechęcać, ale warto o tym pamiętać.