Wielka pochwała radości z małych rzeczy. Bajkowe krajobrazy Burgundii, opowieści o życiu snute na cmentarzu, śmiech i łzy, które mieszają się z pachnącą kawą. Życie i jego różne odcienie. I ...
„Delektuję się życiem, piję je małymi łyczkami niczym herbatę jaśminową z miodem”. Cały tydzień czytałam „Życie Violette”. To było jak spacer po wszystkich porach roku, po wachlarzu emocji, po gór...
To piękna książka. Nie porywa akcją, ale tchnie jakąś dziwną radością, choć często przepełnioną smutkiem.
Nigdy wcześniej nie czytałam powieści z cmentarzem w roli głównej. Zastanawiałam się jak autorka wykorzysta ten motyw i muszę przyznać, że udało jej się stworzyć coś wciągającego i naprawdę dobrego. ...
Śmierć - nie lubimy o niej ani rozmawiać, ani nawet myśleć. Tymczasem jest obecna w całej powieści. Śmierć jako taka. Niby powiązana z konkretnymi zmarłymi, ale duch śmierci unosi się nad każdą kart...