Podobał mi się tylko początek i koniec, środek mnie raczej znudził. Nie czytałam jej po to, żeby zapoznać się z filozofią Buddyzmu tylko Tybetem jako takim. Wiem, że to ściśle związane, ale nie interesował mnie proces reinkarnacji czy wybór Buddy. Porównanie historii Polski do historii Tybetu świetne, żal mi tych Tybetańczyków. Warunki życia tam ni...
Jako, że to moja trzecia książka podróżnicza z rzędu to zrobiła mniejsze wrażenie, chociaż bardzo lubię styl pani Pawlikowskiej. Głównie miałam wrażenie, że jest skupiona na transporcie z punkt A do B, hotelach i jedzeniu tortilli z fasolą. Przygód mało, dużo historii Majów. Ta z czaszką była najbardziej interesująca. Mam lekki niedosyt. Zbyt mało ...
Mahi, mam takie same odczucia. Ja byłam nawet gorszym przypadkiem, kiedy sięgnęłam po tę książkę, bo nie lubiłam literatury podróżniczej. Później obejrzałam też jego program z cyklu "Boso przez świat" i denerwowało mnie nawet jak się wypowiada. Jednak jak go nie widzę ani nie słyszę a czytam to sama przyjemność. Warto przeczytać! Książka napisana l...
Zgadzam się z opinią daimon - trzeba wczuć się w styl autora, troszkę to zajmuje, ale inaczej książka nie będzie śmieszyć. Mało znam zabawnych książek, ta do takiej należy, kiedy tylko się rozkręci. Zastanawiam się, czy nie sięgnąć po następną z serii, bo jak nie teraz to potem ciężko będzie wrócić do stylu autora. Z drugiej strony ciężko raz za ra...
Długo mi szło czytanie, bo po pierwszym opowiadaniu chciałam ciągu dalszego - a to był koniec. "Zdążyć przed pierwszą gwiazdką" i "Wahanie wokół zera" - podobały mi się i szlag mnie trafił, kiedy w toku czytania układałam sobie w głowie jak to się skończy i zostałam kompletnie zaskoczona. Nauczona już doświadczeniem z poprzednich dwóch opowiadań os...
Dla mnie połowa książki była męką - mogłaby się szybciej rozwinąć do głównego wątku. Zakończenie było zbyt banalne. Nie zaskoczyła mnie, spodziewałam się czegoś lepszego. Bohaterowie wkurzali mnie niemiłosiernie, sympatie wzbudziła jedynie dziennikarka - ale straciłam ją do niej w wiadomym momencie...
Zgadzam się z bluedress, to jej pierwsza książka, która mnie rozczarowała - miałam wrażenie, że rozwinie się jakoś, że to tylko wstęp, czekałam na coś, co zmieni moje nastawienie do tej książki, jakiś zwrot akcji...nie doczekałam się. Nie zrozumiałam tej miłości młodej bohaterki do wojny i miłości do młodszej koleżanki - takie to dziwne było wszyst...
Jestem tak zaskoczona pomysłem na książkę, że przeczytałam prawie jednego wieczoru :) Ustalmy fakty, jaka ta książka jest: kawał niesamowicie dobrej literatury, świetnie napisana dzięki lekkości pióra autorki, wciągająca, wielowymiarowa, niesamowicie prawdziwa (mimo braku prawdopodobieństwa zdarzeń - miejmy nadzieję:)), wstrząsająca. Ta książka jes...
Dawno nie czytałam tak wesołej książki. Niby o miłości, niby na poważny temat, trochę detektywistyczna a jednak bardzo lekka, wciągająca. Szybko się czyta, interesująca narracja, dużo mądrości i ciekawych rozmyślań o miłości. Jeśli ktoś myśli, że to romansidło i nie weźmie do ręki to przeoczy bardzo fajną historię :)
W tej książce urzeka dystans Wojciecha Manna do samego siebie, lekkość pióra, poczucie humoru. Sądziłam, że książka o muzyce i w dodatku autobiografia nie może być ciekawa - ogromnie się pomyliłam i jestem pozytywnie zaskoczona :) Chciałabym więcej i więcej!
Zbyt wolno rozwijała się akcja i niewiele zaskakujących wydarzeń. Zabrakło mi odrobiny realizmu i takiego zagrożenia dla głównego bohatera. Wszystko mu się udawało, wszystko umiał - nikt go nie ścigał, nikt nie zorientował się, że on węszy i się czegoś domyśla. Generalnie dość słabe. Przerażające były te aborcje i przeszczepy jedynie. A całe to ste...
Schmitt w pigułce. Mam wrażenie, że jego ostatnie książki nie są już tak interesujące jak poprzednie. Jakby napisane nie z potrzeby serca tylko portfela. Książka na godzinkę wolnego w ciągu dnia, parę mądrości napisanych wprost, ot co. Szybko się czyta i to chyba największy atut.
Chyba jestem jakaś dziwna, ale to druga książka Cobena, którą przeczytałam i nie podzielam zachwytu pozostałych kanapowiczów. Ta nie wciągnęła mnie wcale. Nie umiałam się odnaleźć kto jest kim, jakie mają powiązania. Zbyt zawiłe, przekombinowane. Zakończenie dziwne, zbyt zaskakujące i nieprawdziwe.
Lekko, humorystycznie i ciekawie napisany poradnik dla wszystkich, którzy mają niskie poczucie własnej wartości, czują się samotni wśród ludzi, niezrozumiani przez innych, zagubieni. Pawlikowska daje konkretne rady, w jaki sposób odnaleźć swoje "wewnętrzne ja" i pokochać siebie samego.
Brakowało mi od dawna dobrej książki sensacyjnej. W dodatku jest to thriller medyczny, więc dla mnie rewelka, chociaż zbyt szczegółów biotechnologicznych jak dla takiego laika, jakim jestem :) Ogólnie wciągająca i w połowie miałam 2 różne pomysły na koniec. Okazało się, że mimo wszystko zakończenie zaskoczyło. Polecam.
Do połowy bardzo mi się podobała, a później zaczęła się dłużyć. Te historie wtrącane, legendy mnie zanudzały chwilami, więc omijałam i akcja za bardzo rozwlekła się, chwilami miałam wrażenie, że staje w miejscu. Jednak mimo to książka na plus ze względu na język i oczywiście za mój Poznań :)
Zdania na pół strony powodowały, że musiałam się bardzo skupiać na każdym słowie. Jednak nie przeszkodziło mi to przeczytać książki w jeden dzień. Podobała mi się, bo taka nietypowa. Trochę śmieszna, trochę zagadkowa i łamiąca konwencję typowych książek detektywistyczno-humorystycznych. Koniec końców do teraz miałabym parę pytań do wyjaśnienia a pr...
Czytając miałam wrażenie, że to nie on napisał! W ogóle mi nie pasowały te opowiadania do niego. Gdyby był inny autor to przymknęłabym oko i by mi się podobało nawet. A tak daję tylko 4-
Po przeczytaniu człowiek rzeczywiście zastanawia się, czy autor jest psychiatrą i miał takiego pacjenta, bo książka napisana ze szczegółami, opis sesji z protem, ach....chciałabym poczytać inne tego typu książki!
Obie części mnie zachwyciły, boję się jednak sięgnąć po trzecią. Może rozczarować. A film równie piękny jak książka, rzadko się zdarza taka kombinacja, więc bardzo polecam :)
Do połowy byłam zauroczona, miałam wrażenie, że czytam historię mojej mamy, a później mnie rozczarowała...Polecam do połowy, a za język polecam całą :)
Książka nie powala na kolana, ale czyta się dobrze. Taka sobie literatura amerykańska, więc dziwię się dlaczego Nakanapie jest patronatem medialnym...Dobra do tramwaju, czy innego środka komunikacji miejskiej, bo można skończyć bez żalu w każdym momencie ;)
Książka wciąga od pierwszych stron i ciężko się od niej uwolnić. Nietypowa akcja, ni to bajka, ni kryminał, w tle jakaś zagadka, ale czyta się bardzo dobrze.