Najprzyjemniejsze momenty w szukaniu książek do czytania to te, gdy ktoś lub coś natchnie mnie do sięgnięcia po dany tytuł. Natchnąć, natchnienie, natchniony - to chyba mało dziś używane słowa. A ja lubię być natchniona na czytanie.
Dawno temu, jeszcze w zeszłym stuleciu, a dokładnie w 1991 roku, pani Ewelina S., cudowna wykładowczyni literatury, natchnęła mnie na przeczytanie biografii Dagny Juel Przybyszewskiej autorstwa Ewy Kossak. Dokładnie była to książka "Dagny Przybyszewska : zbłąkana gwiazda" wydana przez Państwowy Instytut Wydawniczy w 1973 roku. Obecnie zajmuje ona ważne miejsce w mojej domowej biblioteczce. Od przeczytania tej biografii nastąpił w moim czytelniczym życiu etap "książkowo-biograficznego łańcuszka św. Antoniego" - czytałam od książki do książki, bo w każdej z nich znajdowałam inspirację do kolejnej lektury. Od Dagny Przybyszewskiej przeszłam do biografii Stanisława Przybyszewskiego i jego córki Stanisławy, dalej przeskoczyłam do Jana Kasprowicza, z którego żoną autor "Confiteora" się związał. Od Kasprowicza do "Dzienników" Marii Bunin Kasprowiczowej, dalej był Michał Choromański, pojawił się Tadeusz Boy Żeleński i Irena Krzywicka, a na końcu życie Witkacego. Wiele było biografii innych twórców po drodze, ale wciąż obracałam się "w tym samym towarzystwie". Ten łańcuszek trwa do dziś, co wpadnie mi "pokrewnego" do ręki, muszę to przeczytać.
Ostatnio znowu zostałam natchniona. Po obejrzeniu filmu "Francuska suita" odkryłam Irène Némirovsky. Szkoda, że nie wiedziałam, iż film powstał w oparciu o jej powieść. Preferuję bowiem kolejność najpierw książka, potem film. Tym razem jest inaczej. Mam nadzieję, że będzie to niezwykła przygoda i może nadzieja na nowy łańcuszek. Z "Francuską suitą" Irène Némirovsky wchodzę w kolejny rok. Będzie to moja pierwsza lektura w 2023 roku.
Szczęśliwie Zaczytanego Nowego Roku!