Uwielbiam stare rzeczy. Zawsze lubiłam szwendać się po antykwariatach, oglądać stare zdjęcia, obrazy, rzeczy... gdy byłam małolatą sama chciałam posiadać antykwariat. Jednak mama szybko ostudziła ten zapała, mówiąc, że z tego nie wyżyję, tak samo jak z pisania itp. Moja samoocena przez to spadała... ale ja nie o tym.
W sferze moich niespełnionych marzeń mam pokój. Jest tam wiele książek, nie tylko nowych, lecz także starszych i klasyków. Pokój jest głównie z drewna, na środku spore biurko ze starą maszyną do pisania. Niedaleko stoi duży kwiat. Jest tam klimat i zapach, który uwielbiam. Są także obrazy i duże okno z pięknym widokiem. To marzenie nigdy się nie spełni, lecz na samą myśl o takim pokoju robi się jakoś cieplej...
Ostatnio przeglądam różne starocie, aparaty głównie. Interesuje mnie okres przed i po wojenny. Znalazłam różne przedmioty i ciekawe rzeczy... i... westchnęłam. Bo chciałabym, a nie stać mnie na takie hobby. Moje serce gdzieś tam w środku płacze i zarazem się wyrywa.. bo chce, bo pragnie.. Marzenia wołają, a ja nic nie mogę... po prostu nie mogę.. i to boli. Kocham takie rzeczy i chciałabym mieć choć kilka dla siebie... Może kiedyś się uda...a może i nie..