Jestem na świeżo po przeczytaniu tej książki. Skończyłam ją czytać zaledwie kilka godzin temu. Moja myśl po zakończeniu lektury? Dawno nie spotkałam się z historią, która tak by mnie zaskoczyła.
Sky jest dość nietypową nastolatką. Do tej pory nigdy nie czuła słynnych "motyli w brzuchu" podczas kontaktów z chłopakami. Nie boi się nowego otoczenia w szkole, chociaż często staje się głównym tematem plotek. W dodatku nigdy nie miała do czynienia z różnymi nowinkami technicznymi. Jedynie nocne oglądanie filmów. Zero telefonów. Zero telewizorów. Zero Internetu. Pewnego dnia poznaje Holdera. Od tego momentu jej życie zmieni się nie do poznania, a dawno skrywane sekrety ujrzą światło dzienne...
Kiedy zaczynałam czytać tę książkę, pomyślałam, że będzie ona dotyczyła nastolatki, która zakocha się w podejrzanym chłopaku. Będą przeżywać różne przygody i tym podobne, a wszystko zakończy się szczęśliwie. A tutaj bardzo duże zaskoczenie, bo to wcale nie jest taka wesoła i przyjemna powieść, za jaką ją miałam na samym początku. To historia o powrocie do dziecięcych wspomnień, które na pewno nie należą do najlepszych. Odkrywanie siebie na nowo. Poznanie długo skrywanej tajemnicy. Stopniowe przypominanie sobie własnych przeżyć schowanych gdzieś w głębi duszy. To, czego dowiedziała się Sky, przyprawia o dreszcze. Chyba nikt nie chciałby przeżyć tego, co ona. Jej historia pokazuje również potęgę czasu, dzięki któremu na różne wydarzenia spoglądamy z innej perspektywy. Możemy przynajmniej spróbować zrozumieć motywy postępowania niektórych osób. To wszystko sprawia, że książka ta jest bardzo dobra.
Z bohaterami może nie zżyłam się aż tak mocno, jak bywa w przypadku innych powieści, jednak są to postacie, nad których zachowaniem warto się zastanowić. Sky przeżyła wiele. Naprawdę wiele. Jednak najbardziej podoba mi się to, że nie jest ona przerażoną, szarą myszką, która "przeprasza, że żyje". Mam wrażenie, że wręcz odwrotnie. Nie przejmuje się plotkami na swój temat, a nawet sama z nich żartuje. Później wykazuje się odwagą, na którą mało kto potrafi się zdobyć. Kiedy jej poukładane życie rozsypuje się jak domek z kart, nie poddaje się. Oczywiście, wszystko przeżywa, ale daje radę. Dużą zasługę w tym ma z pewnością Holder, który wspiera ją na każdym kroku. Polubiłam go. To, w jaki sposób opiekuje się Sky, jest wspaniałe. Tylko pozazdrościć. Chłopak również stał się swego czasu ofiarą okrutnego losu. Oboje muszą pokonywać problemy, jakie stworzyła dla nich przeszłość. Wydarzenia, z którymi przychodziło i przychodzi im się mierzyć, mogłyby załamać wielu dorosłych, a co dopiero nastolatków dopiero w tę dorosłość wkraczających.
"Hopeless" jest dość nietypową książką o miłości. Miłość ta, wydaje się być bardzo dojrzała, jak na dwoje tak młodych ludzi. To także historia o dużym wsparciu ze strony bliskiej osoby i trudach walki z tragiczną przeszłością. Mnie bardzo zaskoczyła, za co dostaje ode mnie ogromnego plusa. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie. Książkę polecam nie tylko nastolatkom. To świetna powieść, która przypadnie do gustu czytelnikom poszukującym z jednej strony historii miłosnej, ale z drugiej trudnego tematu.