Drot. Stworzony z nadziei. recenzja

Czy droci zostaną nowymi wampirami w literaturze młodzieżowej?

Autor: @krainabezsennosci ·3 minuty
2015-11-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Gdy otrzymałam tę książkę od wydawnictwa Novae Res, byłam przeszczęsliwa. Oczekiwałam dobrego polskiego fantasy stworzonego przez kobietę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zaglądając na skrzydełka odkryłam, że autorka ma 16 lat. Zmarszczyłam brwi, ale nadal miałam jeszcze cień nadziei. Zupełnie jak tytułowy drot, który został z niej stworzony.Bo przecież przygotowanie poetyckie jest niezwykle pomocne w tworzeniu pieśni i utworów do fantasy. Najlepszym przykładem może być Tolkien. Wyniósł na wyżyny przygotowanie świata, jego mitów i języków. Czy autorka podjęła rękawice rzuconą jej przez gatunek?

Biografii autorki nie znalazłam ani na stronie wydawnictwa, ani na witrynach poświęconych literaturze. Wielka szkoda, bo jedyne informacje, jakie znalazłam, znajdują się na skrzydełkach jej debiutanckiej książki. Cytuję: „Nazywam się Dorota i mam 16 lat. Zawsze muszę iść do przodu. Moja pasja to tworzenie. Kocham malować na płótnie, najbardziej kwiaty i krajobrazy. Chociaż niemal od zawsze piszę wiersze, za które zostałam nagrodzona w konkursach, to proza stała się moją muzą, zupełnym spełnieniem. Każdej swojej postaci oddaję część swojej duszy.

Każdy ma czasem ciężki dzień… A co, jeśli ktoś ma ciężkie całe życie…? Na szczęście karta się odwraca… Bóg daje drugą szansę i tak na świat przychodzą droci. Wiktoria Stan jest młodą matką, której życie niejednokrotnie dało w twarz – samobójstwo ojca na jej oczach, nienawiść matki, poniżający ją były. Nic tylko skoczyć z okna. Jednak dziewczyna się nie poddaje. Każdy dzień jest dla niej heroiczną walką. Wszystko się zmienia, kiedy Wiktoria ginie pod kołami samochodu. Tonie w ciemności. Otwiera oczy na słonecznej łące i widzi… cień. Alfę i Omegę. Boga, który daje jej drugą szansę. Dziewczyna budzi się z powrotem wśród żywych, ale nie jest już człowiekiem, tylko drotem… Szybszą, silniejszą, piękniejszą i bystrzejszą wersją dawnej siebie. Kiedy w szpitalu zjawia się tajemniczy Mark, Wiktoria musi podjąć decyzję, kim chce być i czy jest gotowa, aby poznać zupełnie nowy świat.

W przypadku tej książki mam jedną małą refleksję ogólną na początek. Autorka jest po prostu za młoda na ten temat. Gdyby poczekała jeszcze kilka lat i zebrała więcej doświadczenia pisarskiego – efekt na pewno byłby dalece lepszy. Sama pisałam już w jej wieku, więc wiem z autopsji jak bardzo zmienia się styl pisania i odczuwania w okresie liceum. Myślę też, że troszkę zabrakło obycia w temacie. Pomysł jest rodem wycięty ze „Zmierzchu” tylko zamiast pragnienia stania się drotem [wampirem], bohaterka od razu się nim staje. Także umiejętności tytułowego drota są bardzo, baaardzo podobne do tych wampirzych. Czytając, bardzo rzucały mi się w oczy liczne powtórzenia. Otrzymałam tekst przed korektą, więc mam nadzieję, że w wersji ostatecznej zostaną one zastąpione synonimami. Świat przedstawiony jest mocno fantastyczny. Czy autorka obroniła się tworząc wyimaginowany świat, który może rządzić się swoimi prawami? Nie, akcję umieściła w Polsce. Jednak bar, w którym pracuje bohaterka jest rodem wycięty z amerykańskiej prowincji. Występują tutaj liczne luki fabularne. Wiktoria magicznie teleportuje się z miejsca na miejsce bez ujęcia tego w tekście. Styl jest niestety mierny, tak jak i tempo oraz słownictwo. Całość jest niezwykle sztywna. A na dodatek zewsząd wylewa się patos. W olbrzymich, nie mieszczących się na kartkach książki ilościach. Bohaterka jest wnerwiająca, ma mentalność gimnazjalistki. Mądrości rodem z książek Paulo Coelho. Na koniec zostawiłam garść największych błędów, jakie znalazłam. Na miejscu trzecim: wschodziło słońce, jednak w tym samym miejscu i czasie bohaterka utrzymuje, iż dzwoni o północy. Cudowne zakrzywienie czasoprzestrzeni. Na miejscu drugim: czy można zamienić złoto i papier w pył tylko za pomocą drociej siły dłoni? Przy podstawowych założeniach fizyki – nie ma takiej siły. Potrzebna jest reakcja chemiczna, np z kwasem. A jednak drot to zrobił. I w końcu miejsce pierwsze: Wiktoria Stan zaszła w ciążę w wieku 17 lat. Maturę zdała w wieku 19 lat, a po maturze urodziła. I tutaj moje pytanie? Kurczę, jak to możliwe?! Wiem, że jestem niesamowicie krytyczna, ale to głównie wynik sfrustrowania. Pomysł, chociaż trochę nieświeży i wygnieciony, jest do uratowania.Autorka jednak zrobiła z tego nieudolny romans ociekający patosem i mający wątek fantastyczny jedynie po to, by wydarzenia wydawały się nieco bardziej prawdopodobne. Nie wyszło. Po prostu tym razem nie wyszło.

Komu polecam? Z czystym sercem – nikomu, kto kiedykolwiek czytał dobre fantasy. To dobra lektura dla nastolatki – romans, fantasy i akcja w jednym.



„Żyjemy w tych samych czasach, ale każdy z nas ma duszę gdzieś z daleka, z innego świata…”
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Drot. Stworzony z nadziei.
Drot. Stworzony z nadziei.
Dorota Brzęk
5.5/10

Każdy ma czasem ciężki dzień... A co, jeśli ktoś ma ciężkie całe życie...? Na szczęście karta się odwraca... Bóg daje drugą szansę i tak na świat przychodzą droci. Wiktoria Stan jest młodą matką, któr...

Komentarze
Drot. Stworzony z nadziei.
Drot. Stworzony z nadziei.
Dorota Brzęk
5.5/10
Każdy ma czasem ciężki dzień... A co, jeśli ktoś ma ciężkie całe życie...? Na szczęście karta się odwraca... Bóg daje drugą szansę i tak na świat przychodzą droci. Wiktoria Stan jest młodą matką, któr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na początku muszę z goryczą stwierdzić, iż przeczytałam kilka negatywnych opinii o powieści i bardzo mnie to zniechęciło, jednak postanowiłam zakupić książkę bardzo młodej pisarki, Doroty Brzęk. Jakie...

DI
@Dina453

Pozostałe recenzje @krainabezsennosci

Miłość, zbrodnia, kara
Nierozłączna trójka.

Rozpływam się powoli, ale nie marudzę, bo przyjdą gorętsze czasy. A co zrobić w taki dzień jak dziś? Najlepiej zakopać się w fotelu ze szklanką czegoś z lodem i czytać. ...

Recenzja książki Miłość, zbrodnia, kara
Zginę bez ciebie
Zginąć to dopiero połowa drogi.

Kiedy czytacie ten wpis, siedzę pewnie w pracy, ale myślami jestem z wami Niezmiennie pozostaję tak zakręcona, że ledwo znajduję czas na sen, a jeszcze przyplątała się ...

Recenzja książki Zginę bez ciebie

Nowe recenzje

Karol III
Karol III - nietypowy król
@monweg:

Karol III – nietypowy król. Można faktycznie tak powiedzieć. Karol III Windsor jest najstarszym w historii Anglii i...

Recenzja książki Karol III
A lasy wiecznie śpiewają
A lasy wiecznie śpiewają
@greta.zajko:

Trygve Gulbranssen już od pierwszych stron kultowej powieści "A lasy wiecznie śpiewają" wprowadza surowy obraz górskich...

Recenzja książki A lasy wiecznie śpiewają
Nie oglądaj się
Leniwe śledztwo
@almos:

To pierwszy mój kryminał Karin Fossum, którego wysłuchałem w dobrej interpretacji Jacka Kissa. Bohaterami książki są dw...

Recenzja książki Nie oglądaj się