Bukareszt. Kurz i krew recenzja

Dekreciaki z Domu Ludowego

Autor: @Mackowy ·1 minuta
2019-11-11
Skomentuj
2 Polubienia
Był taki rumuński piłkarz - Gheorghe Hagi - który z powodu swoich nieprzeciętnych umiejętności piłkarskich nosił przydomek "Maradona Karpat". Oczywiście Rumun nigdy nie był tak dobry jak boski Diego, jednak jak na warunki rumuńskie, czy nawet europejskie był graczem wyróżniającym się. Co ma Hagi do Małgorzaty Rejmer, oprócz zainteresowania Rumunią tej ostatniej zapytacie? Ano zastanawiam się czy nazwanie jej "Rumuńskim Szczygłem" było by dla któregoś z tej dwójki pisarzy krzywdzącym.

Mam ambiwalentny stosunek do "Bukaresztu. Krwi i kurzu." Już sam pretensjonalny i rozpaczliwy tytuł na starcie studził mój czytelniczy zapał - spodziewałem się patosu, subiektywności i poetyckiej maniery której nie znoszę w reportażach i nie pomyliłem się, ale tylko w części. Z jednej strony pierwsza część historyczna - opowiadająca o losach miasta, czy może szerzej Rumunii za dyktatury Ceausescu bardzo mi się podobała - każdy z krótkich tekstów był niezwykle interesujący i wciągający. Czułem, że dowiaduję się czegoś nowego i ciekawego o historii, słabo znanego mi, kraju, o mieście i jego mieszkańcach - super. 

Druga część - teraźniejszość Rumunii, czyli głównie odczucia autorki co do tego, co zastała w Bukareszcie, już tak mnie nie zachwyciła. Znowu mamy krótkie reportaże, w każdym autorka porusza jakąś ważną dla współczesnych nam Rumunów kwestię, jednak wieje od tego jakąś hipsterką, powierzchownością i subiektywizmem, do tego styl autorki przeszedł w tryb poetycko - infantylny - w każdym razie w drugiej części nie znalazłem krwi i kurzu. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-07
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bukareszt. Kurz i krew
Bukareszt. Kurz i krew
Małgorzata Rejmer
8.4/10
Seria: Sulina

„Bukareszt (...) jest jak wrzątek albo kipiel, wzburzony i zmętniały. (...) Atrybuty miasta: czarne kłęby przewodów na słupach jak gniazda porzucone przez ptaki, atmosfera rozkopania i prowizorki obok...

Komentarze
Bukareszt. Kurz i krew
Bukareszt. Kurz i krew
Małgorzata Rejmer
8.4/10
Seria: Sulina
„Bukareszt (...) jest jak wrzątek albo kipiel, wzburzony i zmętniały. (...) Atrybuty miasta: czarne kłęby przewodów na słupach jak gniazda porzucone przez ptaki, atmosfera rozkopania i prowizorki obok...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czytając opinie na temat innej książki Autorki – „Błoto słodsze niż miód…” – często natykałam się na zdanie, że „Bukareszt. Kurz i krew” jest książką o wiele ciekawszą. Książka poświęcona Albanii bar...

@Antoniowka @Antoniowka

„Bukareszt. Kurz i krew” Małgorzaty Rejmer od wydawnictwa Czarne już za mną. Och, tęskniłam za reportażami! Chociaż lektura do łatwych nie należała, podobała mi się. Sposób przedstawienia Rumunii, ob...

@czytelniczka.joanna @czytelniczka.joanna

Pozostałe recenzje @Mackowy

Miasto w gruzach
Ballada o dobrym gangsterze.

W podziękowaniach autor wyraża wdzięczność jednemu ze swoich dawnych nauczycieli za to, że nauczył go posługiwać się prostymi zdaniami oznajmującymi i ja się do tych wyr...

Recenzja książki Miasto w gruzach
Pociągnięcie pióra. Zagubione opowieści
Zagubione i odnalezione opowieści

Z podejrzliwością podchodzę do tekstów magicznie odnalezionych i wydanych po śmierci autorów, bo zazwyczaj to nie przypadek sprawił, że owe rękopisy leżały zapomniane w ...

Recenzja książki Pociągnięcie pióra. Zagubione opowieści

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri