Bukareszt. Kurz i krew recenzja

Rumunia oczami Rejmer

Autor: @Antoniowka ·2 minuty
2021-02-18
Skomentuj
5 Polubień
Czytając opinie na temat innej książki Autorki – „Błoto słodsze niż miód…” – często natykałam się na zdanie, że „Bukareszt. Kurz i krew” jest książką o wiele ciekawszą. Książka poświęcona Albanii bardzo mnie poruszyła, nie ukrywam też, że po omawianą pozycję sięgnęłam, aby poznać inne książki pani Rejmer. I wiecie co? Rzeczywiście „Błoto słodsze niż miód…” wypada słabiej w zestawieniu z „Bukaresztem”.

Po pierwsze, Autorka sama przyznaje, że często bywa w Rumunii, a gdy jest gdzie indziej, to tęskni za tym krajem. I w książce to widać. Choć są tu opisane negatywne zdarzenia czy obserwacje (chodzi zwłaszcza o czasy dyktatury Ceauşescu), to czytelnik dość wyraźnie odczuwa sentymenty Małgorzaty Rejmer względem współczesnego rumuńskiego państwa, a także jej dużą wiedzę o nim.

Po drugie – Ceauşescu, pomimo grozy tego, co zrobił z krajem i obywatelami, jest ukazany w książce jako człowiek o wielkim ego, z dużą dawką ironii:
„– Głupi ludzie mówią, że taki człowiek jak ty rodzi się raz na pięćset lat – denerwuje się Elena Ceauşescu, Matka Narodu i Żona Jutrzenki. – Co oni tam wiedzą, taki człowiek jak ty rodzi się raz na ludzkość. Nicolae przyznaje małżonce rację. Są wyjątkowo zgodną parą”.*

Po trzecie (uzmysłowiłam to sobie dopiero po lekturze „Bukaresztu”) – w „Błoto słodsze niż miód…”. Autorka serwuje nam przytłaczające historie ludzi złamanych przez system. Niestety, im więcej człowiek czyta książek o czasach totalitarnych, tym dogłębniej uświadamia sobie, że choć to inne państwa, inni władcy, mechanizmy są jednak podobne. W książce „Bukareszt…”, choć są podobne historie, nie odgrywają one mimo wszystko roli wiodącej. Oczywiście, porażające są opisy wszechobecnego donosicielstwa czy eksperymentu Pieteşti, który polegał na tym, że więźniowie musieli się nawzajem torturować. Ale Autorka pokazuje nam coś więcej – bogatą i burzliwą historię tego kraju, rumuński sposób myślenia, rumuńską teraźniejszość.

Nie da się opisać zwięźle wszystkich tematów poruszonych w książce, zresztą nie o to tu chodzi, ale mnie najbardziej zaciekawiły: historia budowy Domu Ludu oraz ustawa antyaborcyjna i jej pokłosie, które trwa do dziś.

Jedyna rzecz, która nie do końca przypadła mi do gustu w reportażach Małgorzaty Rejmer, to krótkie, „literackie” rozdziały, które – dla mnie – nic nie wnoszą do całości i tak do końca nie wiem po co są. Żeby przypomnieć, że Autorka pisuje też powieści?

Niemniej jednak książka „Bukareszt. Kurz i krew” jest warta przeczytania, pokazuje nie tylko dyktaturę Ceauşescu, ale też przybliża nam, czytelnikom, historię i współczesność Rumunii.

*M. Rejmer, Bukareszt. Kurz i krew, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec, s. 68.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-06-02
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bukareszt. Kurz i krew
Bukareszt. Kurz i krew
Małgorzata Rejmer
8.4/10
Seria: Sulina

„Bukareszt (...) jest jak wrzątek albo kipiel, wzburzony i zmętniały. (...) Atrybuty miasta: czarne kłęby przewodów na słupach jak gniazda porzucone przez ptaki, atmosfera rozkopania i prowizorki obok...

Komentarze
Bukareszt. Kurz i krew
Bukareszt. Kurz i krew
Małgorzata Rejmer
8.4/10
Seria: Sulina
„Bukareszt (...) jest jak wrzątek albo kipiel, wzburzony i zmętniały. (...) Atrybuty miasta: czarne kłęby przewodów na słupach jak gniazda porzucone przez ptaki, atmosfera rozkopania i prowizorki obok...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Bukareszt. Kurz i krew” Małgorzaty Rejmer od wydawnictwa Czarne już za mną. Och, tęskniłam za reportażami! Chociaż lektura do łatwych nie należała, podobała mi się. Sposób przedstawienia Rumunii, ob...

@czytelniczka.joanna @czytelniczka.joanna

„Bukareszt. Kurz i krew” Małgorzaty Rejmer to reportażowa podróż do i po Rumunii – wsiadamy na peronie w początkach XIX w., a wysiadamy w czasach współczesnych. Po „Bukareszt…” sięgnęłam po uprzednie...

@czytamduszkiem @czytamduszkiem

Pozostałe recenzje @Antoniowka

Współczesna wojna
Polski "dziobak" (?)

Wydawnictwo "Dowody na Istnienie" wydało jakiś czas temu zbiór reportaży latynoamerykańskich "Dziobak literatury". Ideą tego zbioru było stwierdzenie/pokazanie, że tamte...

Recenzja książki Współczesna wojna
Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę
Święta rzeka i ludzie

Żyjemy w czasach nastawionych na szokowanie i granie na emocjach. Niestety ta swego rodzaju moda nie ominęła też dziennikarzy, bo wiadomo, że najlepiej sprzedaje się cie...

Recenzja książki Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie