Małe sekrety recenzja

Do czego mogą doprowadzić ludzkie słabości?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @malgosialegn ·3 minuty
2020-11-15
Skomentuj
7 Polubień
Jak pojawiają się sekrety rodzinne to chyba znak, że w rodzinie nie dzieje się najlepiej. Jak małżonkowie mają przed sobą tajemnice oznacza to, że chyba nie do końca sobie ufają. Bo przecież gdyby było inaczej, nie musieliby siebie wzajemnie okłamywać. Czy podobna sytuacja miała miejsce w rodzinie Marin Machado? Spróbujmy wniknąć w głąb tej rodziny i dowiedzieć się więcej …
Pewnego dnia życie Marin runęło jak domek z kart. Kobieta miała wszystko, co potrzebne do pełni szczęścia. Była bogata, piękna, zakochana w mężu i ciesząca się z obecności w jej życiu ukochanego dziecka, syna Sebastiana. Podczas zakupów syn zaginął. Nikt nic nie widział, nie ma żadnych świadków, a dziecko rozpłynęło się w powietrzu. Wystarczyła chwila nieuwagi, aby doszło do tak wielkiej tragedii. Do akcji poszukiwawczej włączają się odpowiednie służby, włącznie z FBI. Jednak żadnych tropów nie ma. Śledztwo utknęło w martwym punkcie. Minęło kilkanaście miesięcy i nadal sprawa nie posunęła się do przodu. W tym czasie Marin przeżywa ogromny kryzys, jej małżeństwo istnieje tylko na papierze. Derek się od niej oddalił, nigdy nie ma go w domu, już zaczyna podejrzewać, że ma romans. A może on ma dość jej marudzenia i ciągłych pretensji i po prostu jej unika, poświęcając się całkowicie pracy? Zatrudniona przez Marin detektyw odkrywa podwójne życie męża kobiety. Dowiadują się, że spotyka się od miesięcy z młodą studentką. Kobieta została sama, straciła dwie ukochane osoby, syna i męża. Dobrze chociaż, że zawsze może liczyć na pomoc przyjaciela, Sala. Ale czy on naprawdę jest jej przyjacielem? Czy może usiłuje tylko wykorzystać chwilową nieobecność męża i chce być bliżej Marin? Przecież kocha ją od zawsze i nie może się z tej miłości wyleczyć. Dokąd zaprowadzi ta miłość? Czasami popycha ludzi do nieprzemyślanych zachowań, czy tak również będzie w tym przypadku? Warto się dowiedzieć, co miłość może zrobić z człowiekiem …
Małe sekrety to wstrząsający thriller psychologiczny, jeden z lepszych, po jaki miałam okazję sięgnąć w tym roku. Ukazuje stadium ludzkiej psychiki kobiety mocno skrzywdzonej przez los, zaginął jej syn. Czy dla matki może być coś gorszego? Zdecydowanie nie. Kobieta walczy z losem, mimo upływu kilkunastu miesięcy od porwania żyje złudzeniami, że jej dziecko jeszcze żyje. Jest matką, ona to po prostu czuje. Jej wrodzony instynkt tak jej podpowiada, a on się nigdy nie myli. Ale ile można czekać bezczynnie? Kobieta podejmuje pewne trudne decyzje, aby tylko ratować syna. Czy przypadkiem za bardzo się nie rozpędziła? Przecież to, co jej chodzi po głowie, może mieć katastrofalne skutki. Ale ona teraz o tym nie myśli.
Każdy z bohaterów tej powieści ma jakieś małe sekrety. Każdy coś ukrywa przed drugą bliską osobą. Czy nie byłoby łatwiej, aby szczerość wypłynęła z serc tych ludzi? Pewnie tak, ale czytelnik nie miałby szans uczestniczyć w tak okazałej uczcie wrażeń.
To ciekawe, obserwować kłamcę, kiedy się wie, że kłamie. Ledwie dostrzegalne tiki twarzy, przerywany kontakt wzrokowy, drobne drganie różnych części ciała. Takie rzeczy, na które można nie zwrócić uwagi, jeśli się nie wie, że ta osoba kłamie. Takie, o których nigdy się nie pomyśli, że są istotne, jeśli komuś się ufa, ponieważ wtedy można założyć, że wszystko, co ten ktoś mówi, jest prawdą. Jeśli ktoś kocha, nie powinien okłamywać ukochanej osoby”.
Małe sekrety tchną tajemnicą w każdej chwili, rozbudzają naszą ciekawość do czerwoności i nie pozwalają zapanować nas emocjami. Do końca nie jest wiadomo, czy porwany chłopiec żyje i kto stoi za jego porwaniem. Z wypiekami na twarzy czekałam za zakończenie po to, by utwierdzić się w swoich przewidywaniach. Muszę przyznać, że szybko wytypowałam sprawcę porwania, jedno zdanie rozmowy wystarczyło, aby on przez przypadek zachował się w określony sposób. I to mi dało wiele do myślenia, w ten sposób został on moim sprawcą. I się nie pomyliłam. Owszem, nie spodziewałam się, że sprawa tak się skomplikuje i będzie miała źródło w przeszłości bohaterów. Pojawiły się nowe, poboczne wątki, które świetnie wzmacniały główny wątek fabuły.
Polecam gorąco, świetna i warta zauważenia. Na pewno czas z nią spędzony nie będzie należał do straconych. Mocna uczta dla uśpionych smętną jesienną pogodą wrażeń!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-14
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Małe sekrety
Małe sekrety
Jennifer Hillier
7.7/10

Wystarczy jeden mały sekret, żeby twoje życie rozsypało się jak domek z kart… Marin miała idealne życie. Jej mąż, Derek, którego poznała jeszcze na studiach, prowadzi własną firmę produkującą zdro...

Komentarze
Małe sekrety
Małe sekrety
Jennifer Hillier
7.7/10
Wystarczy jeden mały sekret, żeby twoje życie rozsypało się jak domek z kart… Marin miała idealne życie. Jej mąż, Derek, którego poznała jeszcze na studiach, prowadzi własną firmę produkującą zdro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marin ma szczęśliwe życie, wspaniałą rodzinę, odnosi sukcesy. Dopełnieniem tej sielanki jest upragniony syn Sebastian. Podczas przedświątecznych zakupów na targu, odpisuje na wiadomość i właśnie w te...

@monika.sadowska @monika.sadowska

Powiem wprost. "Małe sekrety" to najlepszy thriller jaki miałam przyjemność przeczytać w 2020 roku. A może nawet i w całym życiu. Thrillery to zdecydowanie nie jest to mój ulubiony gatunek i zazwycza...

@bookstagramowe.love @bookstagramowe.love

Pozostałe recenzje @malgosialegn

HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji.
Dlaczego takie opowieści nie są lekturami obowiązkowymi?

Jak można przekonać dzieci do sięgnięcia po książkę? Nie jest to łatwe, ale nie jest to też niemożliwe. Wystarczy ciekawy pomysł i nutka zaintrygowania. I powinno się ud...

Recenzja książki HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji.
Sen o Jerozolimie
„… jedyną kolebką tego, co nadzwyczajne, jest zwyczajność”

Sylwetki autora nie trzeba zapewne przedstawiać. Wiemy, z jakimi emocjami możemy się mierzyć przy jego twórczości. Czym może nas zaskoczyć i czy potrafi być nieprzewidyw...

Recenzja książki Sen o Jerozolimie

Nowe recenzje

Cel za horyzontem
Elita wśród elit
@MichalL:

Polska jednostka specjalna GROM dzięki swojej skuteczności podczas zagranicznych misji, obecnie stawiana jest na równi ...

Recenzja książki Cel za horyzontem
Cienie przeszłości
Cienie przeszłości - gotowi na Nowy Jork, o jak...
@zakaz_czyta...:

Minęły dokładnie trzy lata od momentu, kiedy pierwszy tom przeczytany trafił na moją półkę i od kiedy z niecierpliwości...

Recenzja książki Cienie przeszłości
Pielgrzym
Pielgrzym
@Logana:

"(...) nigdy nie aresz­to­wa­no ni­ko­go z po­wo­du mor­der­stwa; ludzi aresz­tu­je się dla­te­go, że go po­rząd­nie ni...

Recenzja książki Pielgrzym
© 2007 - 2024 nakanapie.pl