Dotyk Julii recenzja

Dotyk Julii

Autor: @Natula ·2 minuty
2012-07-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!


„Dotyk Julii” Tahereh Mafi, to książka, która swoją intrygującą okładką i oryginalnym opisem, namieszała mi w głowie, ulegając chwili kupiłam powieść, raz kozie śmierć.
Na szczęście lektura nie okazała się rozczarowująca - chociaż książce daleko do ideału - jej oryginalna forma oraz poetycka treść przypadły mi do gustu.

Wyjdźmy od tego, że „Dotyk Julii” to paranormalny romans, którego tłem jest antyutopijne otoczenie.
„Zwierzęta wymierają, ptaki nie latają, trudno jest uzyskać jakiekolwiek plony, kwiaty prawie nie istnieją. Na pogodzie nie można polegać(...). Nie da się wyhodować wystarczająco dużo roślin, aby wyżywić ludzi.”

W tym umierającym świecie władzę przejmuje Komitet Odnowy, zapewniając rozwiązanie problemów, jak się okazuje to tylko mrzonki. Despotyczne rządy doprowadzają do upadku ekosystemu, ginie coraz więcej ludzi.
Daleko od tego jest nastoletnia Julia, daleko, bo od blisko roku przebywa w zakładzie dla obłąkanych; zamknięta, przerażająco samotna istota, której dotyk zabija. W ciasnej, ciemnej celi próbuje nie zapomnieć czym jest człowieczeństwo. Niespodziewanie do jej celi trafia Adam, rzecz niemożliwa, a jednak... Pewnego dnia Julia zauważa w jego oczach coś niepokojąco znajomego, pewnego też dnia, zostaje postawiona przed oblicze socjopatycznego Warnera, która ma dla niej propozycje nie do odrzucenia.

Powieść charakteryzuje interesująca forma, która przypomina poemat, pełen porównań i metafor, w tym momencie muszę stwierdzić, że Mafi lekko zagalopowała się w stosowaniu zawiłych przenośni, przez co niektóre fragmenty są albo niezrozumiałe, albo bezmyślne, na szczęście większość tekstu to piękne, wzruszające wersy, traktujące o podstawowych emocjach.
Czymś dla mnie całkiem nowym są przekreślenia zdań, lub ich części, przedstawiają one jakby wewnętrzny konflikt Juli, czy raczej jej lęk przed byciem sobą, a przede wszystkim przed byciem szczęśliwą. Interesująco wypada też powtarzanie przez autorkę jednego słowa np.

"Zamyka oczy na pół sekundy, a ja zachwycam się kroplą kroplą kroplami gorącej wody".

Zastosowanie tego typu stylu wpływa znacząco na odbiór treści, jest ona zaakcentowana, bardziej emocjonalna i zapada w pamięć. Trzeba przyznać, że pisarka ubrała tę powieść w szereg środków stylistycznych, dopatrzeć się można antytezy, kontrastu czy paradoksu, dla fanów poetyckich klimatów lektura ta będzie ciekawym doświadczeniem, dla mnie była.
Jeśli chodzi o bohaterów to nie odbiegają oni od schematu, młodych, pięknych i nieszczęśliwych, w przypadku tej opowieści dochodzi jeszcze samodzielnych i dotkliwie doświadczonych przez los. Antyutopijna rzeczywistość jest przychylna autorom, bo pozawala im na puszczenie wodzy fantazji, przez co nasi bohaterowie są niepowtarzalni i mają niezwykłą skłonność do pokonywania przeszkód (mrugam). W tej absorbującej powieści nasi siedemnastolatkowie zachowywali się znacznie ponad swój wiek, często rozgrywające się wydarzenia i sytuacje sprawiały, że zapominałam, że mam do czynienia z nastoletnimi bohaterami, nie do końca mi się to podobało, ale jestem z innego pokolenia, więc wybaczcie.

„Dotyk Julii” jest debiutancką powieścią dwudziestoczteroletniej Tahereh Mafi, dlatego przymykam oko na nieliczne nielogiczności, co tu dużo pisać, tego typu wpadki zdarzają się najlepszym. Niestety mam też pewne obiekcje co do zakończenia, które rozczarowuje, bo jest powiedzmy, znajome, żałuję, że autorka nie pokusiła się na coś unikalnego, coś co nie byłoby znane z kinowego ekranu, a tak mamy deja vu.
Mimo pewnych niedociągnięć i przedobrzenia w treści, powieść jest dobrą lekturą, która potrafi wciągnąć w swój świat i zachwycić czytelnika, ma ona w sobie spory ładunek niepokoju i jest nasycona delikatnym erotyzmem, czyta się ją bardzo przyjemnie. „Dotyk Julii” polecam miłośnikom gatunku, a także osobom, które lubią poetyckie treści.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dotyk Julii
4 wydania
Dotyk Julii
Tahereh Mafi
7.7/10

Wydana także pod tytułem "Dotknij mnie" „Nie możesz mnie dotknąć – szepczę. Kłamię – oto, czego mu nie mówię. Możesz mnie dotknąć – oto, czego nigdy nie powiem. Proszę, dotknij mnie – oto, co chcę ...

Komentarze
Dotyk Julii
4 wydania
Dotyk Julii
Tahereh Mafi
7.7/10
Wydana także pod tytułem "Dotknij mnie" „Nie możesz mnie dotknąć – szepczę. Kłamię – oto, czego mu nie mówię. Możesz mnie dotknąć – oto, czego nigdy nie powiem. Proszę, dotknij mnie – oto, co chcę ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka, której byłam ciekawa odkąd zaczęłam działać na bookstagramie, ponieważ z każdej strony widziałam rozpacz o braku wydania kontynuacji w Polsce. Dodajmy do tego radość, która towarzyszyła wzn...

@sanaecozy @sanaecozy

Pierwszy raz styczność z serią “Dotknij mnie” miałam kilka lat temu. Bardzo mi się wtedy spodobała, więc mocno ucieszyła mnie informacja o ponownym jej wydaniu. Juliette jest zamknięta od 264 dni w ...

@zia.libri @zia.libri

Pozostałe recenzje @Natula

Rzeźnik
Między prawdą a fikcją

Do tej książki podchodziłam jak pies do jeża, ale raz kozie śmierć. Zaznaczam, że historia Józefa Cyppka była mi znana, więc do powieści usiadłam już z pewnym obrazem, a...

Recenzja książki Rzeźnik
Satyricon
Wszystko ma swoją cenę

Co sprawiło, że skusiłam się na „Satyricon”? Po pierwsze, ostatnio ciągle wałkowałam jakąś makabreskę...psychopaci, kaci, wariaci, no ile można? Po drugie, zaintrygował ...

Recenzja książki Satyricon

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka