Sen o Jerozolimie recenzja

Dziennik z podróży do Ziemi Świętej

Autor: @objazd.kulturalny ·2 minuty
2024-04-10
Skomentuj
1 Polubienie
Po co jechać do Jerozolimy?

To pytanie zadaje jeden z moich ulubionych autorów. Osobiście nigdy nie powstał w mojej głowie pomysł, by wybrać się akurat w ten rejon, choć mówi się, że „miasto trzech religii” każdy powinien odwiedzić raz w życiu. Póki co nie czuję jeszcze takiej potrzeby, ale kto wie, może kiedyś? Właściwie nie chodzi tutaj tylko o kwestie wiary. Jerozolima historycznie i geograficznie stanowi zapewne wielką atrakcję.


Cenię ogromnie twórczość pana Schmitta za nietuzinkowe tworzenie fabuły, ale przede wszystkim za doskonałe wyczucie smaku i kulturę słowa, a w „Śnie o Jerozolimie” autor tylko potwierdził moje odczucia.
Ta książka to nie powieść a osobiste zapiski autora z podróży, w których dzieli się z nami refleksjami i wrażeniami z pobytu. Absolutnie nienachalnie, z wyważoną naturalnością opowiada, jaki wpływ na jego osobę ma wiara chrześcijańska i jak to się stało, że poczuł potrzebę bycia członkiem religii.
Często słyszy się, że wiarę wynosi się z domu i pewnie rzeczywiście tak to działa, że kolejne pokolenia powielają zachowania rodziców „bo tak zawsze było”, bez głębszych refleksji, czy rzeczywiście to człowieka przekonuje. W przypadku pana Schmitta było inaczej, ponieważ jego rodzice „mieli skłonność do sceptycyzmu”, a do wymaganych obrzędów czy sakramentów podchodzono dla zachowania spokoju w relacjach rodzinnych.
Autor przyznaje, że jego droga do pełnej, przekonującej go wiary była długa i zahaczyła o wszystkie psychologiczne fazy umierania. Studiując, dedukując, zadając mnóstwo pytań , topiąc się wręcz w wątpliwościach i zgłębiając historię, szedł ścieżką ku pełnej akceptacji swojej potrzeby. Pozwolę sobie zacytować fragment, który tu idealnie pasuje:
„Nie ograniczajmy umysłu do rozumu. Nie ograniczajmy uważności do policyjnego nadzoru rozumienia, bo uruchamia też inne zasoby: intuicję, doznania zmysłowe i wyobraźnię. Domagam się prawa do praktykowania rozmaitych stanów świadomości”.
Przyznaję, że to mój ulubiony fragment książki. Jest osobisty i szczery, ale z zachowuje stoicką logikę i lekko humorystyczną formę.
Wisienką na torcie jest posłowie, które zawiera list w formie komentarza/odpowiedzi od Papieża Franciszka, na zapiski autora.
„Sen o Jerozolimie” to wymagająca lektura. Nie pod kątem językowym, bo tutaj autor jak zwykle pokazał wysoki poziom przekazywania myśli. Treść jest wymagająca, bo jakby zmusza do refleksji nad własnym podejściem do wiary. Myśli zaraz kierują się w egoistyczną stronę „JA” i zadają pytanie, czy wierzę, dlaczego tak, lub z jakiego powodu jednak nie.


Choć jestem raczej powieściowym typem czytelnika, cieszę się, że miałam okazję przeczytania monologu pana Schmitta. Za tę możliwość dziękuję pani Bognie Piechockiej i Wydawnictwu Znak.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-09
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sen o Jerozolimie
Sen o Jerozolimie
Éric-Emmanuel Schmitt
8.2/10

Po co jechać do Jerozolimy? Dopiero podróż daje odpowiedź. By zderzyć własne wyobrażenia z surową materią historii i spalonej słońcem ziemi. By zrozumieć, że za symboliką miejsc wyznaczający...

Komentarze
Sen o Jerozolimie
Sen o Jerozolimie
Éric-Emmanuel Schmitt
8.2/10
Po co jechać do Jerozolimy? Dopiero podróż daje odpowiedź. By zderzyć własne wyobrażenia z surową materią historii i spalonej słońcem ziemi. By zrozumieć, że za symboliką miejsc wyznaczający...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Sen o Jerozolimie" to niezwykle intymny zapis podróży, która dla autora stała się nie tylko fizycznym przemieszczaniem się po Ziemi Świętej, ale także głębokim doświadczeniem duchowym. Éric-Emmanuel...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Sztuka musi być obecna wszędzie, dla każdego, bo jest manifestacją wolności. s.106. Uwielbiam książki Erica-Emmanuela Schmitta od lat, od czasu, gdy w szkole przeczytałam po raz pierwszy Oska...

@Possi @Possi

Pozostałe recenzje @objazd.kulturalny

Debit
Debit

Od jakiegoś czasu obserwuję, jak tematyka postapokaliptyczna zyskuje na popularności. Bez wątpienia pandemia wpłynęła na ten trend, chociaż, obiektywnie patrząc, wizja z...

Recenzja książki Debit
Mieszko. Wyjście z cienia
Władza, miłość, zdrada i odkupienie.

Od początku mojej czytelniczej świadomości, powieści historyczne stoją na podium ulubionych gatunków, dlatego gdy tylko „Mieszko” pojawił się w Klubie Recenzenta, postan...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka