Nie krzycz recenzja

Genialne zakończenie trylogii hejterskiej

Autor: @justus228 ·1 minuta
2020-11-24
Skomentuj
3 Polubienia
„Większość ludzi, którzy hejtują w sieci, robi to by wyładować się na innych z powodu swoich niepowodzeń w prawdziwym życiu.”

„Hejtowanie wcale nie jest takie złe, gdy to nie nas hejtują…”

I takim oto sposobem Marcell Moss złamał mi serce, kończąc swoją trylogię hejterską. Ale to w jaki sposób ją zakończył , to przechodzi ludzie pojęcie! „Nie krzycz” to zdecydowanie królowa całej trójki, najbardziej szokująca, tworząca papkę z mózgu i nie dająca myśleć normalnie przez następne trzy dni! I to minimum trzy dni! Ja do tej pory dochodzę do siebie, a większość książek które czytam, nie mają żadnego smaku…

W tej części autor kontynuuje losy Michała i Agaty, których poznaliśmy w „Nie odpisuj” – a pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy to „….a miało być tak pięknie…” Niby wszystko wróciło do normy, ale nie na długo. Agata znowu pokazała na co ją stać, ale mam wrażenie, że tym razem to już nawet przeszła samą siebie. Zastanawiacie się co nienormalnego mogło się wydarzyć w jej życiu, że tak się zachowuje? To zapraszam do lektury „Nie krzycz”, bo autor właśnie ujawnia nam jej przeszłość. Przygotujcie się na szok i niedowierzanie, bo takie rzeczy w życiu normalnej nastolatki nie powinny mieć miejsca!

Anita rozpoczyna „karierę hejterską”, która ma przynieść jej ogromne pieniądze. Praca przy komputerze w domowym zaciszu wydaje się wyjątkowo prosta i przyjemna. No bo nie dość, że człowiek ulży sobie w internecie wylewając hejt to jeszcze mu za to zapłacą. Ale co się stanie, gdy Anita przestanie być anonimowa i przez jeden mały błąd, sprowadzi na siebie kłopoty, które przemienią jej życie w prawdziwy koszmar…?

„Nie krzycz” zaskoczyło mnie już na wstępie swoim mocnym prologiem. Potem na chwile przyhamowało, aby ostatnie 100 stron zapewnić mi niezapomnianą jazdę bez trzymanki! Ostatnie strony czytałam dosłownie z otwartą buzią, a nawet łapałam się na tym, że wstrzymuję oddech. Nie dowierzałam w to co się tam działo, momentami miałam ciarki na plecach! Marcell Moss zakończył trylogię mocno i dobitnie, pozostawiając pustkę – pomimo całej tej patologii, będzie mi brakować tych bohaterów i ich wynaturzeń. Ja oczywiście gorąco polecam twórczość autora! Jeśli lubicie mocne książki to te z pewnością przypadną Wam do gustu!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-21
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie krzycz
Nie krzycz
"Marcel Moss"
8.4/10

Jesteśmy tak przyzwyczajeni do hejtu, że nikt się nie przejmuje ofiarami agresji. Tymczasem one istnieją. Z zagryzionymi do krwi wargami i przekrwionymi od płaczu oczami godzinami wpatrują się w prze...

Komentarze
Nie krzycz
Nie krzycz
"Marcel Moss"
8.4/10
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do hejtu, że nikt się nie przejmuje ofiarami agresji. Tymczasem one istnieją. Z zagryzionymi do krwi wargami i przekrwionymi od płaczu oczami godzinami wpatrują się w prze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzisiaj trochę o tym, jakie wrażenia wywarła na mnie ostatnia część trylogii hejterskiej Marcela Mossa. Po przeczytaniu drugiej części czułam niedosyt wrażeń i od razu sięgnęłam po kolejną część. Był...

@365dni.bibliotekarki @365dni.bibliotekarki

W ostatnim tomie trylogii hejterskiej skupimy się najmocniej na Anicie- znanej z poprzednich części przyjaciółki Ewy. Pani weterynarz ma długi i żadnych dłuższych perspektyw na znalezienie pracy. Pop...

@Rakshell @Rakshell

Pozostałe recenzje @justus228

Lubię litery! Książka do nauki alfabetu. Aktywne czytanie
Fajna propozycja do nauki liter dla maluszków

Nauka liter to bardzo ważny etap w życiu każdego małego dziecka. Im szybciej je przyswoją tym prościej będzie im później rozpocząć naukę czytania. Z pewnością również sz...

Recenzja książki Lubię litery! Książka do nauki alfabetu. Aktywne czytanie
Stefcia się złości
Świetna książka o emocjach dziecka

Bardzo lubię książki dla dzieci, które w ciekawy i mądry sposób pokazują prawdziwe zachowania dzieci w codziennym życiu. Z ich emocjami mamy styk praktycznie na każdym k...

Recenzja książki Stefcia się złości

Nowe recenzje

O północy w Czarnobylu
Zagrożenie niewidoczne dla ludzkiego oka
@_zaczytaana_:

W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1.23, w elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie, nastąpiła awaria ...

Recenzja książki O północy w Czarnobylu
Incognito
Czy prokurator musi być grzecznym chłopcem?
@kd.mybooknow:

Czy prokurator musi być grzecznym “chłopcem”? Nie musi i nie będzie jeśli postać stworzyła Paulina Świst! „ - Wiesz il...

Recenzja książki Incognito
Nikczemna fortuna
Nikczemna fortuna
@guzemilia2:

Wolicie książki, które dzieją się teraz czy w przyszłości a może w przyszłości? Ja raczej wolę książki, które dzieją s...

Recenzja książki Nikczemna fortuna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl