Rebeka recenzja

HERBATKA I CIASTECZKA

Autor: @Rudolfina ·2 minuty
2020-01-26
Skomentuj
5 Polubień
Uległam presji zbyt łatwo. Artykuł rekomendujący „Najlepsze powieści kryminalne napisane przez kobiety” oczywiście natychmiast wzbudził moje zainteresowanie.
 
Na drugim miejscu, zaraz po Agacie Christie, której, na szczęście, nie odebrano palmy pierwszeństwa, znalazła się „Rebeka”. Skonstatowawszy zawstydzona, że nazwisko autorki nic mi nie mówi, zaraz wzięłam się do nadrabiania zaległości. W Polsce przetłumaczono zaledwie kilka książek du Maurier. „Rebeka” jest wznowieniem powieści z 1938 roku, wydanej po polsku pierwszy raz, kiedy mnie jeszcze nie było na świecie. Moją ignorancję uznałam więc za częściowo usprawiedliwioną. Im głębiej jednak pogrążałam się w lekturze, tym bardziej nie znajdowałam usprawiedliwienia dla umieszczenia tej powieści we wspomnianym zestawieniu. „Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było”.
 
Całe szczęście, że kocham angielskie klimaty z czasów, kiedy jeszcze „five o’clock” był porą świętą, pokojówki szczotkowały swym paniom włosy, a rozmowy międzymiastowe zamawiało się przez centralę, przebrnęłam więc ze stoickim spokojem przez dwa długie, ślamazarnie wlokące się akty. Nie wydaje mi się jednak, żeby współczesny czytelnik, szczególnie rodzaju męskiego, przyzwyczajony do innego sposobu narracji miał tyle cierpliwości, co ja. Obserwowanie naiwnej, chorobliwie nieśmiałej, momentami po prostu głupiutkiej bohaterki i oczekiwanie, kiedy w końcu rozpocznie się obiecywana powieść kryminalna - to mało ekscytujące zadanie. Gdy wreszcie pojawia się trup, zaczyna się coś dziać i ostatni, trzeci akt naprawdę trzyma w napięciu, tak jak trzeba. Mocne zakończenie zaskakuje. Co z tego, kiedy kompletnie nie mogę uwierzyć w nagłą przemianę bohaterki. Z nierozgarniętego dziewczątka z kompleksem niższości zmienia się w zdeterminowaną, pełną wiary we własne siły kobietę i to jeszcze po to, żeby chronić mordercę. Potęga miłości? No, dajcie spokój.
 
Oczywiście, zaraz po lekturze obejrzałam „Rebekę” Hitchcocka - film z 1940 roku zrealizowany na podstawie powieści. Zestarzał się chyba tak samo, jak książka. Koturnowość aktorów jest przytłaczająca. To dość wierna adaptacja, z niezbędnymi skrótami, powtarzająca błędy konstrukcyjne powieści ale też, na szczęście, eliminująca nieścisłości (w książce, na przykład, rzeczywiste śledztwo prowadzone jest już po zapadnięciu wyroku, w filmie zostało to „wyprostowane”). Reżyser korzysta pełnymi garściami z szeregu środków filmowych, które wprawdzie nie przyspieszają narracji, ale wprowadzają poczucie zagrożenia i w ten sposób stopniują napięcie. No i filmowa bohaterka jest o wiele bardziej wiarygodna, niż ta w książce. 
 
Poszukiwaczom niedzisiejszych klimatów polecam jednak niezawodną Agatę. Atmosfera ta sama i do tego jeszcze perfekcyjne wykonanie.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rebeka
14 wydań
Rebeka
Daphne du Maurier
7.6/10

Uboga dziewczyna, pracując jako dama do towarzystwa bogatej Amerykanki, pani van Hopper, trafia do Monte Carlo, gdzie poznaje bogatego wdowca Maxima de Wintera. Po krótkiej znajomości poślubia go i za...

Komentarze
Rebeka
14 wydań
Rebeka
Daphne du Maurier
7.6/10
Uboga dziewczyna, pracując jako dama do towarzystwa bogatej Amerykanki, pani van Hopper, trafia do Monte Carlo, gdzie poznaje bogatego wdowca Maxima de Wintera. Po krótkiej znajomości poślubia go i za...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wiele dobrego mówi się o tej książce. Nie bez powodu jest to klasyk literatury. Tutaj właśnie pojawiła się moja obawa, bo do tej pory nie było mi po drodze z klasykami. Bardzo się bałam sięgając po t...

@aalexbook @aalexbook

"Jak wiele musi istnieć na świecie osób, które cierpiały i cierpią nadal, ponieważ nie mogą uwolnić się z sieci własnej nieśmiałości; w swoim zaślepieniu i szaleństwie budują one ogromny, sztuczny mu...

@miedzy.literami @miedzy.literami

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Wróżda
"ZABILI GO I UCIEKŁ"

Dawno nie zaglądałam do polskich debiutów, więc postanowiłam przekonać się, co w naszej trawie wydawniczej piszczy. No i piszczy bieda. Są dwie rzeczy, które ratują „W...

Recenzja książki Wróżda
Cień
POTWORY

POTWORY Dawno nie czytałam tak doskonałego, pod każdym względem, thrillera psychologicznego. Jeżeli wyobrażacie sobie, że dobry thriller polega tylko na tym, że dużo ...

Recenzja książki Cień

Nowe recenzje

Piekielne Niebo
Gdy Niebo chyli się ku upadkowi
@whitedove8:

18-letnia Anielica Narida zostaje skazana za zabójstwo i strącona z Nieba. Jako upadła trafia do Rzymu, gdzie próbuje o...

Recenzja książki Piekielne Niebo
Nowe życie Kariny
Z bidula do nowego życia...
@dzagulka:

Często powtarzam, że nigdy nie oceniam książki po okładce i nigdy okładka nie jest wyznacznikiem tego, czy zwrócę uwagę...

Recenzja książki Nowe życie Kariny
So Close
Recenzja
@grazyna.pod...:

Nie ma chyba fanki romansów i erotyków, która nie znałaby Sylvie Day i jej serii „Crossfire”, choćby ze słyszenia. Osta...

Recenzja książki So Close
© 2007 - 2024 nakanapie.pl