A lasy wiecznie śpiewają recenzja

I oto znów biegną z północy czarne konie...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2024-03-22
2 komentarze
22 Polubienia
Powieść Gulbranssena od kilku dobrych lat była na mojej liście do przeczytania – jeśli się nie mylę, miałam nawet do niej jedno podejście, ale odbiłam się od niej. Prawdopodobnie sięgnęłam po nią za wcześnie – ostatecznie bowiem do niektórych książek należy po prostu dorosnąć, żeby w sposób właściwy docenić ich piękno.

,,A lasy wiecznie śpiewają’’ (w wydaniu zbiorczym wraz z ,,Dziedzictwem na Björndal’’) są naprawdę monumentalną sagą – i nie mówię tu o objętości książki, bo liczy sobie ona niecałe sześćset stron.

To historia, której fabuła kojarzy mi się z wielką, leniwą i majestatyczną rzeką, która powoli toczy swoje wody. Nie będą nas tu zaskakiwać niesamowite i gwałtowne zwroty akcji, nie będzie ,,fajerwerków i wybuchów’’ – będzie za to surowe życie w dziewiętnastowiecznej Norwegii.


Będą lasy, będą dzikie i groźne zwierzęta, będzie ludzka zawiść i będzie przemoc. A mimo tego książka ta będzie spokojna, po skandynawsku wyważona i zdystansowana.
Będzie w niej też miłość i będzie sukces, będzie rozwój i będzie przyjaźń. Będą legendy i czarne konie jadące z północy, budzące zarówno strach jak i zazdrość. W końcu ci, którzy nimi powożą nikomu się nie kłaniają.

Mowa tu, oczywiście, o starym rodzie z Björndal – o ludziach twardych i zamkniętych w sobie, odważnych i pamiętliwych, kochających i mających prawdziwą smykałkę do interesów. To właśnie na ich losach skupia się Gulbranssen – począwszy od Torgeira, który wyruszył na równiny ubić starego niedźwiedzia, którego jeden bok pokrywała jasna łata, przez jego synów i wnuków…


I chociaż ta opowieść jest niezaprzeczalnie piękna i w pewnym sensie hipnotyczna, nawet mimo tego, że na dobrą sprawę ,,nic się w niej nie dzieje’’ bo dzieje się w niej życie takim, jakim jest naprawdę, to nie jest to w moim odczuciu książka dla każdego. To znaczy: młody, niewyrobiony czytelnik, może się od niej odbić, tak jak ja się odbiłam. Może jej nie docenić, bo w końcu co ciekawego może być w opisach życia zwyczajnego, powolnego, biegnącego wciąż do przodu? Z tą rutyną dnia codziennego, która tylko od czasu do czasu przerywana jest ważnymi wydarzeniami – narodzinami dziecka, świętami, śmiercią?

To książka, której trzeba poświęcić czas. To powieść, którą najlepiej czytać w wygodnym fotelu, w ciszy i z filiżanką herbaty pod ręką.




*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-21
× 22 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
A lasy wiecznie śpiewają
5 wydań
A lasy wiecznie śpiewają
Trygve Gulbranssen
8.6/10

Walka z naturą... Walka o miłość... Walka o szacunek... Na Północy trzeba umieć żyć! W skutej lodem dziewiętnastowiecznej Norwegii ludzie mają twarde i dumne serca. Niełatwe życie regulowa...

Komentarze
@meryluczytelniczka
@meryluczytelniczka · około miesiąca temu
Również dojrzewałam do kilku książek, ale "A lasy wiecznie śpiewają" wraz z "Dziedzictwem na Björndal" przeczytałam dość wcześnie, w okresie fascynacji Norwegią, lecz po lekturze bogatej literatury przedmiotu. Najpierw o Norwegii, potem literatura piękna norweska, więc może dlatego było mi łatwiej. To nadal jedna z bardziej zachwycających powieści na mojej liście książek przeczytanych. Z norweskiej literatury polecam również, jeśli nie czytałaś, "Błogosławieństwo ziemi" Knuta Hamsuna.
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · 25 dni temu
Nie czytałam! Czytałam za to ,,Głód'' i pamiętam, że nie byłam nim jakoś specjalnie zachwycona (ale może też nie byłam wtedy we właściwym miejscu, jeśli chodzi o nastawienie i psychikę, dlatego kiedyś planuję podejść do tej książki drugi raz). W każdym razie, dziękuję za polecajkę i dopisuję do kolejki czekającej na przeczytanie. :)
@Kate77
@Kate77 · około miesiąca temu
Bardzo interesująca recenzja. Zgadzam się również z tym, że są książki, do których trzeba dojrzeć. A kiedy już się tak staje doceniamy je, ich wartość i geniusz autora. Dla mnie taką książką jest "Biegnaca z wilkami" Clarissy Pinkoli Estés.
× 1
A lasy wiecznie śpiewają
5 wydań
A lasy wiecznie śpiewają
Trygve Gulbranssen
8.6/10
Walka z naturą... Walka o miłość... Walka o szacunek... Na Północy trzeba umieć żyć! W skutej lodem dziewiętnastowiecznej Norwegii ludzie mają twarde i dumne serca. Niełatwe życie regulowa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„A lasy wiecznie śpiewają" to niesamowite dzieło. Książka, która już od samego początku czyli okładki zaprasza czytelnika w niezapomnianą podróż. Do lat 30-tych XX wieku na daleką północ Europy. Towa...

@Strusiowata @Strusiowata

„Dusza ludzka posiada czasem głębokie tajemnice, o których nawet najbliżsi nie mają pojęcia”. Przenosimy się w czasie do skutej lodem dziewiętnastowiecznej Norwegii. Żyjący tu ludzie są zahartowani,...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Nieśmiałość koron drzew...

... jest prawdziwym zjawiskiem. Znanym już od lat 20. XX wieku, ale wciąż bez wyjaśnionej przyczyny. Ludzie z Pangi też jej nie znają. Dex i Mszaczek opuścili Dzicz i w...

Recenzja książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykania świerszczy.''

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od tego, że trochę bałam się ,,Psalmu dla zbudowanych ...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Reanimacja
Powieść o tolerancji dla środowiska LGBT i obro...
@sylwiacegiela:

„Reanimacja” Rafała Artymicza to kontynuacja „Narkozy”, czyli dalsze losy Mariusza i Artura – pary homoseksualistów, kt...

Recenzja książki Reanimacja
Mara Dyer. Tajemnica
W OTCHŁANI UMYSŁU
@renata.chico1:

Nakładem wydawnictwa Insignis ukazał się pierwszy tom trylogii „Mara Dyer”. Jest to wznowienie tej powieści w zu...

Recenzja książki Mara Dyer. Tajemnica
Tinder jajko
Zaskakująca wizja przyszłości
@whitedove8:

Rok 2030. Sztuczna inteligencja opanowała świat. W takiej rzeczywistości przyszło żyć Adamowi, który właśnie się rozwod...

Recenzja książki Tinder jajko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl