Jozef Karika po raz kolejny roztacza przed nami depresyjną i pozbawioną nadziei wizję jesienno-zimowych odludnych gór, zalewów i lasów. Przyroda, jak w innych jego powieściach, doskonale współgra ze stanem emocjonalnym bohaterów i dobrze odzwierciedla miejsce, w którym się życiowo znaleźli.
Tym, co różni ,,Wiatr'' od reszty horrorów Kariki jest to, że chyba po raz pierwszy stworzył on bohatera, którego da się lubić - jest nim samotny księgowy wiodący nudne i przewidywalne życie. Ktoś, z kim z łatwością można się utożsamić. Bo w końcu kto z nas nie przerobił w swoim życiu nieudanego związku? Albo nie podkochiwał się w przyjaciółce z dzieciństwa? Kto z nas nie myśli o sobie czasami, że jest zbyt miękki, zbyt uczciwy, zbyt praworządny? Niby klasyk, ale ładnie rozpisany.
Podobnie jak w ,,
Szczelinie'' momentem, który całkowicie zmienia życie bohaterów jest chwila w której nasz księgowy zatrzymuje się na opustoszałym, smutnym parkingu i... znajduje kamerę samochodową. Fajny, drogi model. Taki jaki zawsze chciał sobie kupić. Podnosi ją więc i później, w domu, odtwarza to, co się na niej nagrało.
A nagrała się paniczna ucieczka wcześniejszych właścicieli.
Tylko... przed czym oni uciekali? Co takiego się stało, że zwyczajni rybacy mieszkający w jednej z pobliskich wiosek zaczęli nagle łamać wszelkie możliwe przepisy drogowe?
Zaintrygowany bohater dzwoni do Ninki, która jest żoną policjanta. Może Gabrych będzie coś wiedział? I faktycznie, wie. Tyle, że odcinek drogi na którym zaczęła się paniczna ucieczka wędkarzy jest jakiś... podejrzany. Mnóstwo na nim wypadków. Próbowano zmienić ruch, postawiono znaki ostrzegawcze i ograniczające prędkość - i nic. Nic się nie zmieniło.
W dodatku okazuje się, że wszystkie te zdarzenia łączy ze sobą wiatr. I staruszka w żałobie.
,,Wiatr'' jest horrorem, który czyta się naprawdę szybko. Karika umiejętnie prowadzi akcję - czytelnik w zasadzie nie ma czasu się nią znudzić. I już w chwili, w której wydaje nam się, że wszystko będzie dobrze, że być może wszystko się ułoży, że po raz pierwszy bohaterowie wyjdą z tej opresji cało, okazuje się, że nie, tylko nam się wydaje. Zwrot akcji, mili Państwo, następuje zdarzenie, którego się nie spodziewaliście!
Dlaczego więc ocena tylko dobra? Dlatego, że mimo wszystkich swoich zalet ,,Wiatr'' nie okazał się dla mnie horrorem strasznym. Może to dlatego, że pewną wiedzę w tematach poruszanych przez Karikę posiadałam i rewelacje, które poruszały bohaterów, były mi dobrze znane. Może to dlatego, że interesuję się mitologią słowiańską. Może to dlatego, że interesuję się filozofią. Może.