Jesienna miłość recenzja

Jesienna miłość

Autor: @saruska ·2 minuty
2010-08-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Niedawno opublikowałam recenzje na temat dwóch ekranizacji powieści Nicholasa Sparksa, dlatego teraz przyszedł czas na jedną z jego fantastycznych książek.
"Jesienna miłość" była pierwszą nowelą, która trafiła w moje ręce - oczywiście, jeśli chodzi o twórczość tego pisarza. Wcześniej obejrzałam film o banalnym polskim tytule - "Szkoła uczuć" - adaptacja wyżej wymienionej powieści, która swoją drogą jest naprawdę dobra. Żyłam przez pewien czas w niewiedzy i w niedosycie, ponieważ nawet nie miałam pojęcia, że istnieje ta książka. To właśnie wtedy, gdy przewracałam kolejne kartki "Jesiennej miłości", pokochałam styl i samego Sparksa. Sięgnęłam po tą książkę kilka lat temu, gdy dotarłam do numeru 27 na mojej liście "oczekujących", gdzie widniał napis: "Jesienna miłość - Nicholas Sparks"(koniecznie przeczytać!).
Akcja utworu przelana jest na rok 1958. Głównym bohaterem jest siedemnastoletni London Carter, który właśnie rozpoczyna naukę w ostatniej klasie liceum. Poznajemy również Jamie Sallivan, która jest zupełnym przeciwieństwem popularnego chłopaka. Wkrótce ta dwójka, która nie ma ze sobą nic wspólnego, będzie musiała znosić siebie na wzajem. Na początku obserwujemy jak rodzi się między nimi przyjaźń, która przeradza się w głęboką miłość.
Treść i prosty przekaz pamiętam do dziś. Miłość niewidocznej dziewczyny i buntownika opanowała moje serce, co uczyniło ją niezwykle wyjątkową. Przyznam, że już po przeczytani ostatniego akapit, nie mogłam przestać o niej myśleć. Ciągle dręczyła mnie myśl, że taka tragedia mogła przydarzyć się Londonowi w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy wszystko wydawało się w porządku. Łzy płynęły solidnie po moich zaczerwienionych policzkach.
"Jesienna miłość" napisana jest z rozmachem, prostotą, bez głębszego zastanowienia się nad treścią. Miałam wrażenie, że autor pisał pod wałem ogromnych emocji i niewiele obchodziło go to, aby język był poprawny, a historia wystarczająco intrygująca - po prostu chciał uchwycić obraz prawdziwej miłości i istotę jej tragedii w przejrzysty sposób.
Powieść ta bez wątpienia wciąga, sprawia, że kibicujesz tej parze nastolatków aż do samego końca, mimo iż wiesz, że śmierć wszystko zepsuje. Po tej historii zrozumiałam, że nawet miłość siedemnastolatków może być dojrzała, emocjonalna, a co najważniejsze - aż po grób. Niektórzy traktują to dzieło, jak tanie romansidło, ale ta książka pozwala wierzyć, że człowiek potrafi jeszcze prawdziwie kochać czystą miłością, aż do śmierci.
Polecam ją na jesienne wieczory (oczywiście nie tylko) - obiecuję, że przeczytacie ją jednym tchem.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jesienna miłość
10 wydań
Jesienna miłość
Nicholas Sparks
8.5/10

Jest rok1958. Beztroski siedemnastolatek, Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beaufort w Kalifornie Północnej. Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę -...

Komentarze
Jesienna miłość
10 wydań
Jesienna miłość
Nicholas Sparks
8.5/10
Jest rok1958. Beztroski siedemnastolatek, Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beaufort w Kalifornie Północnej. Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę -...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy jest coś bardziej banalnego, niż miłość między popularnym chłopakiem w szkole, a cichą myszką, która jest niewidzialna? Ale takie historie najbardziej się sprzedają. Są bliskie rzeczywistości, ja...

@Moonshine @Moonshine

Ta książka wycisnęła mi trochę łez, chyba najwięcej z dotychczas przeczytanych powieści Pana Sparksa. Ale sięgając po nie mniej więcej wiemy, na co się piszemy. A jak jeszcze nie wiemy, to się przeko...

TO
@tobiaszp18

Pozostałe recenzje @saruska

Zapach spalonych kwiatów
Drugie podejście do Melissy de la Cruz

To nie jest moje pierwsze spotkanie ze słynną amerykańską pisarką, która jest autorką sprzedanej w paru milionach egzemplarzy serii o Błękitnokrwistych. Akurat mogłam jak...

Recenzja książki Zapach spalonych kwiatów
Jedyna szansa
Coben po raz kolejny...

Czytając kilka książek na raz tego samego autora trzeba się liczyć z tym, że niektóre wypadną blado na tle innych. Ja we wrześniu miałam "lekką" manię na Cobena - oczywiś...

Recenzja książki Jedyna szansa

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka