Kasztanowy ludzik recenzja

Kasztanowa masakra.

Autor: @Anna_Szymczak ·2 minuty
2020-11-21
1 komentarz
1 Polubienie
Thrillery i kryminały to coś po co najczęściej decyduje się jednak sięgać. I wybierając je staram się aby one naprawdę sensowne były, wciągały swoją historią i miały choć trochę tego mroku. Co do pozycji „Kasztanowego ludzika” to miałam naprawdę duże oczekiwania. A jak to było z nią naprawdę?


Na przedmieściach Kopenhagi policja dokonuje wstrząsającego odkrycia. Zabito młodą kobietę, a jej zwłoki pozostawiono na placu zabaw. Odcięto jej dłoń, a nad ciałem zawieszono figurkę kasztanowego ludzika. Funkcjonariusze szybko odkrywają, że ślad z nim związany w tajemniczy sposób prowadzi do dziewczynki, która została uznana za zmarłą- chodzi o porwaną rok temu córkę minister spraw społecznych. Do jej zabicia przyznał się pewien mężczyzna.

Niedługo później zamordowana zostaje kolejna kobieta. Jej ciało pozbawione jest tym razem obu dłoni. Pojawia się następny kasztanowy ludzik i jeszcze jeden ślad prowadzący do zaginionej dziewczynki. Wszystko wskazuje na to, że morderca realizuje mroczną misję, która mimo wszystko jeszcze się nie zakończyła. Czy policji uda się złapać mordercę nim zginie kolejna kobieta?

Tak jak napisałam na początku miałam wielkie nadzieję i oczekiwania co do tej książki, a teraz w sumie sama nie wiem co mam o niej sądzić.


"Jeśli znalazłeś kasztanowego ludzika, to znaczy, że już jest za późno..."

Historia przedstawiona nam tutaj niby nie jest zła, ma potencjał oraz w jakimś stopniu zainteresuje czytelnika. No właśnie … w jakimś. Bo dla mnie osobiście trochę nudnawa ona była, niestety.
Opisy, wszelkie opisy miasta, przyrody itp. Po prostu były jak dla mnie zbędne. To właśnie one w dużej mierze przyczyniają się do tego, że historia, która powinna nas zaciekawić po prostu nas nudzi, odrzuca. Było ich za dużo i one były za długie jak dla mnie. Za dużo było także wątków, które tak naprawdę nic w fabułę nie wkładają – a raczej tylko jej przeszkadzają… Chyba na zasadzie wypełnienia jakiejś luki tutaj bardziej ( której ja osobiście nie widziałam).


Sam pomysł na fabułę powieści wcale nie jest zły i, gdyby tylko trochę w niej pozmieniać. Bohaterowie,których autor nam usiłował stworzyć tak naprawdę w sumie to są tacy nijacy, brak tu jakichkolwiek sensownych oraz mocnych charakterów. Nawet morderca nie za bardzo tu współgra z całą otoczką morderstw które stworzył.


Podsumowując:
„Kasztanowy ludzik” to powieść o dużym potencjale, którego autor niestety nie wykorzystał. Przez umiejscowienie tu zbędnych oraz nieciekawych opisów, które chyba tylko miały sprawić iż książka jest obszerna i interesująca, autor sprawił iż dostajemy ciężką, męczącą oraz irytującą powieść. Czytało mi się ją niestety dość opornie a jej fabuła bardzo się dłużyła. Rozdziały w powieści są pokręcone, nic tu nie trzymało się „kupy” ani nie miało sensu. Tak jakby książka nie miała być jako tako powieścią ale nie wiem … scenariuszem filmu? Jeśli tak to nadal kiepskim.
Niestety jak dla mnie nie jest to powieść godna uwagi, a cała otoczka wokół jej niestety jest nieadekwatna do treści którą dostajemy.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-13
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kasztanowy ludzik
3 wydania
Kasztanowy ludzik
Søren Sveistrup
7.4/10

Jeżeli znalazłeś kasztanowego ludzika, to znaczy, że jest już za późno... 📖 Psychopata terroryzuje Kopenhagę - krwawo morduje swe ofiary, a na miejscach zbrodni pozostawia ręcznie zrobione kasztanowe...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Chyba czytałam inną książkę.
Kasztanowy ludzik
3 wydania
Kasztanowy ludzik
Søren Sveistrup
7.4/10
Jeżeli znalazłeś kasztanowego ludzika, to znaczy, że jest już za późno... 📖 Psychopata terroryzuje Kopenhagę - krwawo morduje swe ofiary, a na miejscach zbrodni pozostawia ręcznie zrobione kasztanowe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kasztany są symbolem jesieni. Te niewielkie, brązowe kulki z jasną plamką są mocno pożądane przez dzieci. Ich zbieranie jest jedną z głównych atrakcji podczas jesiennych spacerów. Później służą nam d...

@iszmolda @iszmolda

31 października 1989, Møn – brutalne morderstwo. W koszmarny sposób straciła życie prawie cała rodzina oraz policjant. Prawie współcześnie, bo około rok temu – zaginęła Kristine, córka ministry spra...

@Meszuge @Meszuge

Pozostałe recenzje @Anna_Szymczak

Jemiolec
Tajemnicza opowieść przyszłości

W powieści "Jemiolec" Kajetan Szokalski przenosi nas w przyszłość, gdzie Polska przeszła rewolucyjne zmiany, przekształcając swoją energetykę na atomową. W tej realiza...

Recenzja książki Jemiolec
Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam
Czas, który marnujesz z radością, nie jest stracony.

„Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam” to opowieść, która zaczyna się od przypadkowego telefonu między Daveym a Hannah, dwójką bohaterów, których dzieli ponad osiem ty...

Recenzja książki Mężczyzna, którego nigdy nie spotkałam

Nowe recenzje

Nasze światy
Fascynująca przygoda w wielu wymiarach
@maitiri_boo...:

"Nasze światy" to fascynująca podróż przez niezwykłe wymiary, gdzie każdy krok to nowe odkrycie, a każdy zakręt skrywa ...

Recenzja książki Nasze światy
Narzeczona bez zobowiązań
Zagubione dusze
@jagodabuch:

"Narzeczona bez zobowiązań" autorstwa Eweliny C. Lisowskiej to romans historyczny, który przenosi czytelnika w drugą po...

Recenzja książki Narzeczona bez zobowiązań
Księgarenka na Miłosnej
Ukojenie po ciężkim tygodniu
@mariola1995.95:

“Księgarenka na Miłosnej” jest uroczą powieścią obyczajową osadzoną w czasach współczesnych. Trzydziestoletnia Aleksan...

Recenzja książki Księgarenka na Miłosnej
© 2007 - 2024 nakanapie.pl