Recenzja książki Klatka

Na FB i IG wszędzie pojawiają się świetne opinie i recenzje książek Krzysztofa Jóźwika. Każda kolejna uświadamiała mnie w fakcie, że muszę je przeczytać. Przecież to nie możliwe, że wszyscy chwalą a ja nie wiem o czym oni piszą. I w taki właśnie sposób rozpoczęłam swoją przygodę z twórczością Jóźwika. Na pierwszy ogień poszła ,,Klatka".

Akcja tej historii umiejscowiona jest na Puławach. To właśnie tu w dziwnych okolicznościach zaczynają znikać ludzie. Policja zaczyna swoje śledztwa, bo oczywiście każde zdarzenie ma swoje osobne śledztwo. W którymś momencie jeden z poszkodowanych obywateli stwierdza, że zdarzenia, które mają ostatnio miejsce w Puławach łączy jeden epizod z przeszłości, była to huczna impreza urodzinowa sprzed dwudziestolaty. Policja zaczyna łączyć swoje zawiłe śledztwa skupiając się na uczestnikach wspomnianej imprezy. Świadków jest sporo, jednak nie wszyscy chcą rozmawiać z policją szczerze. Komisarze sami w końcu wpadają na ślad mordercy, ale decyzję jakie podejmą nie będą łatwe i już na zawsze odcisną piętno na ich duszach.

To była dobra książka. Akcja rozkręcała się powoli, tak jakby autor chciał przygotować czytelnika na najgorsze. Początkowo poznajemy wszystkich bohaterów zamieszania, i to było trochę nudne wg mnie. Dopiero jak jeden z bohaterów stwierdza, że wszystkie zaginięcia mają wspólny mianownik w przeszłości, zaczyna akcja przyspieszać. Od tej pory w mojej głowie co chwila widnieje morderca a i tak moje przypuszczenia nie są prawdziwe. Mogę powiedzieć, że zakończenie mnie zaskoczyło, bo dopiero przy samym końcu odgadlam tożsamość mordercy.

Jak napisałam wyżej początek książki trochę mnie znudził. No wiem, że ważne było wprowadzenie czytelnika w fabułę, ale jakoś strasznie to długo trwało. Wciąż czekałam jak zacznie się coś dziać. Jednak jak już ruszyło, to poszło bardzo szybko i równie szybko dotarłam do końca książki. Biorąc pod uwagę całą powieść, uważam że jest to dobra książka, ale czy taka super jak niektórzy piszą? Dla mnie chyba jednak nie do końca, choć uważam że była to dobra pozycja. Na pewno przeczytam inne pozycje, żeby dokładniej poznać styl autora.