Konkurenci się pani pozbyli recenzja

Konkurenci się pani pozbyli

Autor: @S.anna ·3 minuty
2021-06-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Do lektury "Konkurenci się pani pozbyli" po poprzednich, nie najlepszych - eufemistycznie rzecz ujmując - doświadczeniami z książkami o Zofii Wilkońskiej przystąpiłam bez większego przekonania i, o, bogowie.

Doznałam zaskoczenia.

Przede wszystkim język uległ wyraźniej poprawie, kiedy pierwszy raz się zaśmiałam niemal się przestraszyłam, bo jednak nie była to reakcja towarzysząca mi podczas lektury pierwszych dwóch tomów. A tu nie dość, że złote myśli naszej Zofii bywały całkiem zabawne ("Miałam ochotę skręcić mu kark, choć nie wiedziałam, czy to możliwe w przypadku osób nieposiadających kręgosłupa"), to znalazłam i takie, które kiedyś, gdy już wprowadzę w czyn plan produkowania makatek z błyskotliwymi cytatami z polskich pisarzy wyhaftuję sobie, oprawię i powieszę w widocznym miejscu ("Przed stoczeniem się w otchłań ratowało mnie tylko to, że nie było mnie stać na żadne nałogi").

Sama Zofia Wilkońska za to nie zmienia się zanadto, o, nie. Wciąż taka sama arogancka, wścibska i przekonana o własnej nieomylności i o tym, że cały świat wstrzymuje oddech, wpatrując się w nią z zazdrością i podziwem. Wciąż przepełniona niechęcią, by nie rzec nienawiścią do ludzi, wciąż nieżyczliwa, wciąż pozwalająca sobie na wiele (a, ukradnę kwiatki z klombu, co komu po kwiatkach, tak sobie nieużytecznie rosną w centrum miasta!). Ale jakoś to aż tak jak w poprzednich częściach nie razi, i nawet mam koncepcję, czemu.

Oto nasza Zofia idzie w politykę, z właściwa sobie bezkompromisowością wkracza do sejmu jako przedstawicielka Partii Emerytów, i podejrzewam, że na tle naszego dość bezlitośnie sportretowanego politycznego światka jej cechy charakteru po prostu się jakoś szczególnie nie wyróżniają. A nawet wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że Jackowi Galińskiemu się rysunek postaci nieco rozmył, ponieważ pani Wilkońska wykazuje się od czasu do czasu nietypową, jak na nią (i w zasadzie niewiarygodną w jej przypadku), empatią czy otwartością, stając się w tych chwilach, jak mniemam, reprezentantką poglądów autora.

Polityczne bagienko, w którym taplamy się wraz z bohaterką, jest bardzo nasze i nie raz, nie dwa, złapałam się na myśli, że bardzo jestem ciekawa, jak się ta książka zestarzeje. Gdy już minie te parę lat, dzisiejsze afery zostaną zastąpione nowymi, ci, co teraz brylują na salonach odejdą, nadejdą jacyś nieznani nam dziś nowi... czy przyszli czytelnicy zrozumieją wszelkie puszczone do nich oczka, czy będą potrafili rozszyfrować, "co autor miał na myśli"? Ba, miewałam wrażenie, że nawet dzisiejsi czytelnicy - zwłaszcza ci, którym, jak niżej podpisanej, z polityką niekoniecznie jest po drodze - mogą mieć problemy ze zrozumieniem, kto jest w tej książce kim. Czy po latach okaże się, że można czytać tę powieść jako satyrę na politykę, jako tragikomiczną parodię, równie dobrze pasującą do każdej rzeczywistości, czy przeciwnie, gdy rzeczywistość się zmieni z książki nie zostanie wiele? Naprawdę jestem ciekawa.

Zagadka kryminalna... cóż, jak zwykle, czyli słabo. Trochę nie rozumiem, czemu te książki są nazywane "komediami kryminalnymi", skoro kryminału w nich tyle, co kot napłakał. Niby jest trup, ale nie wiadomo, czy była zbrodnia, do połowy książki nie zajmuje się tym nawet sama bohaterka, a jak się już zaczyna zajmować to, pyk! - i mamy rozwiązanie, owszem, osoba sprawcy może zaskoczyć, ale... no, cóż, nie jest to ani bardzo kryminalna, ani bardzo komedia, moim zdaniem, rzecz jasna.

Podsumowując - osób, które czytały i polubiły poprzednie części nie zachęcam, ponieważ prawdopodobnie nie muszę. Osobom, które nie czytały, radzę zacząć od pierwszej części. Może się okazać, że Zofia Wilkońska jest bohaterką z ich bajki, i że doskonale czują się w wykreowanym przez Jacka Galińskiego świecie, w którym autor co i rusz puszcza do nich oko. Może się okazać, że nie jest. Zawsze lepiej sprawdzić to na tomie pierwszym, nie czwartym.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-28
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Konkurenci się pani pozbyli
2 wydania
Konkurenci się pani pozbyli
Jacek Galiński
7.4/10
Cykl: Zofia Wilkońska, tom 4

Zofia Wilkońska, wywołując wokół siebie sensację, uzyskuje zainteresowanie i poparcie pewnych grup społecznych. Nie umyka to uwadze polityków, którym zależy na liderach mogących przyciągnąć wyborcó...

Komentarze
Konkurenci się pani pozbyli
2 wydania
Konkurenci się pani pozbyli
Jacek Galiński
7.4/10
Cykl: Zofia Wilkońska, tom 4
Zofia Wilkońska, wywołując wokół siebie sensację, uzyskuje zainteresowanie i poparcie pewnych grup społecznych. Nie umyka to uwadze polityków, którym zależy na liderach mogących przyciągnąć wyborcó...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zofia Wilkońska, staruszka o wyjątkowym talencie do wywoływania sensacji, zyskuje zainteresowanie polityków, którzy widzą w niej potencjalnego lidera zdolnego przyciągnąć wyborców. Propozycja startu ...

@Ksiazkowy.update @Ksiazkowy.update

Od kilku lat trzymam się od polityki tak daleko jak się tylko da, ale paradoksalnie za każdym razem, gdy trafiam na nią w książkach, trudno mi się oderwać od lektury. Tak było z serią "W kręgach wład...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Pozostałe recenzje @S.anna

Wylot
"Wylot" Olesia Ivchenko

Na wstępie zaznaczę może, że science-fiction to jest coś co leży bardzo, baaaardzo daleko poza moją strefą komfortu, nie tylko czytelniczego. Czasem jednak życie skłani...

Recenzja książki Wylot
Metody leczenia drakonidów
"Necrovet. Metody leczenia drakonidów" Joanna W. Gajzler

Przeczytałam, czy może trafniej byłoby rzec "przeleciałam jak wicher" przez drugą część "Necroveta". Tyle, że, niestety, nie leciałam jak ten wicher porwana przez opowi...

Recenzja książki Metody leczenia drakonidów

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl