Koronkarka recenzja

"Koronkarka"

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Justyna_K ·1 minuta
2020-04-14
Skomentuj
22 Polubienia
Akcja "Koronkarki" rozpoczyna się na rok przed podpisaniem deklaracji niepodległości Stanów Zjednoczonych. Naszą bohaterkę poznajemy w momecie przygotowań do balu zaręczynowego i rychłego ślubu z mężczyzną którego nie kocha, z mężczyzną którego wybrał dla niej despotyczny ojciec. Na kilka dni przed planowaną ceremonią w Williamsburgu wybuchają zamieszki, ojciec Elizabeth ucieka na statek zacumowany na rzece James, a dziewczyna pozostawiona sama sobie znajduje się nagle w samym środku rewolucyjnego zamieszania. Jako córka wpływowego torysa, w nowej, zmieniającej się szbyko rzeczywistości Libby musi zmierzyć się z utratą domu, pozycji i posagu. Skończył się czas pławienia w luksusach i spędzania czasu na leniuchowaniu. Chyba, że ulegnie się podszeptom serca i odda swoją przyłość w ręce przystojnego i bogatego patrioty.

"Koronkarka" to bardzo przyjemny romansik historyczny. Pierwsza połowa książki była dla mnie mniej zajmująca. Później zrobiło się ciekawiej i bardziej ekscytująco. Szkoda, że nie został rozwinięty motyw z koronkami, że nie została przedstawiona bardziej szczegółowo historia koronkarstwa. Dla mnie Elizabeth nie była koronkarką. To że na rzecz fabuły coś tam trochę podziergała zarobkowo czy dla przyjemności nie dało mi odczuć, że zasługuje ona na to miano. Jak dla mnie tytuł trochę na wyrost ;) Możemy również śledzić przygotowania delegatów przy opracowywaniu deklaracji niepodległości ale znów są to tylko bardzo ubogie wzmianki. Wiele elementów fabuły było przewidywalnych aż do bólu, z góry wiedziałam jak dalej potoczy się historia Elizbateh/Liberty i Noble Rynallta. Mamy w tej powieści wszytsko, cudowną i piękną miłość, damę w opałach, bohaterskiego kochanka na białym koniu, fałszywą przyjaciółkę czy ojca bezdusznego tyrana. Na całe szczęście sposób podania całej historii okazał się wielce zadowalający, z przyjemnością poczytałam sobie o perypetiach Elizabeth, o jej pomysłach na przetrwanie czy o próbach zostania szpiegiem na rzecz patriotów. I tak szepnę wam na uszko, że o takich bohaterach/kochankach jak Noble Rynallt uwielbiam czytać ;)

Książka zasługuje na mocne 7/10. Byłoby wyżej ale zabrakło mi głębszego rysu historycznego oraz czegokolwiek o historii koronkarstwa. Słowem "Koronkarka" to przyjemny, ogromnie przyjemny romans historyczny na bardzo przyzwoitym poziomie, nieprzesłodzony dzięki czemu ma szansę trafić do serc szerszego grona czytelniczek.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-13
× 22 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koronkarka
Koronkarka
Laura Frantz
7.3/10

Panna Elisabeth Lawson uważa małżeństwo tylko za rodzaj umowy. Jej ojciec, zastępca gubernatora – tym bardziej. Już nawet wybrał jej narzeczonego. Kiedy jednak wypisuje się z odpowiedzialności za życi...

Komentarze
Koronkarka
Koronkarka
Laura Frantz
7.3/10
Panna Elisabeth Lawson uważa małżeństwo tylko za rodzaj umowy. Jej ojciec, zastępca gubernatora – tym bardziej. Już nawet wybrał jej narzeczonego. Kiedy jednak wypisuje się z odpowiedzialności za życi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka oddaje bardzo dobrze klimat dawnych czasów, obszerne piękne suknie, konne powozy, uległe kobiety i silni rządzący mężczyźni. Jednak bycie arystokratką nie jest niczym przyjemnym. Ma się co pr...

PA
@paulina.gasior1

Wbrew pozorom, bycie arystokratką nie jest niczym przyjemnym. Fakt, ma się więcej pieniędzy, suknie uszyte z lepszych materiałów niż inni i więcej się podróżuje, ale cena, jaką trzeba za to zapłacić,...

@o_mamo_i_corko @o_mamo_i_corko

Pozostałe recenzje @Justyna_K

Dom Lalek
Dom lalek...

Jestem świeżo po zakończeniu lektury i mam skrajnie mieszane uczucia. Zakończenie totalnie od czapy ale w związku z przebiegiem fabuły dość adekwatne mimo wszystko. Prze...

Recenzja książki Dom Lalek
Nazajutrz cię odnajdę
"Nazajutrz Cię odnajdę"

Moja przygoda z serią "Za zakrętem" dobiegła końca. Nie wiem czemu ale część drugą i trzecią odebrałam bardziej pozytywnie niż część pierwszą. Ogólnie uważam, że to bard...

Recenzja książki Nazajutrz cię odnajdę

Nowe recenzje

Gwiezdne Łowy
Opowiem ci o dniu, w którym zdecydowałam się zn...
@fantastyka....:

Kiedy powieść rozpoczyna się zdaniem „Opowiem ci o dniu, w którym zdecydowałam się zniszczyć Świat”, już wiesz, że będz...

Recenzja książki Gwiezdne Łowy
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Jedna to smutek...
@coolturka104:

„One for sorrow. Jedna to smutek” to początek cyklu „Stowarzyszenie srok” - thrillerów psychologicznych dla młodzieży i...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Morze krwi, morze łez
"Morze krwi, morze łez"
@tatiaszaale...:

"Nasz sie­lan­ko­wy świat już nie ist­nie­je. Skoń­czy­ła się epoka ro­man­ty­zmu, ide­al­nych wzlo­tów, me­sja­ni­zmu ...

Recenzja książki Morze krwi, morze łez
© 2007 - 2024 nakanapie.pl