Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji recenzja

Lekcja doceniania

TYLKO U NAS
Autor: @tata_czika ·1 minuta
2023-11-26
1 komentarz
2 Polubienia
Autor opisuje swoją pięcioletnią przygodę z firmą K. (nigdy nie pada jej prawdziwa nazwa), w której pracuje w dziale handlowym i jest jedynym obcokrajowcem (!) w historii przedsiębiorstwa. Określa wszystko, od momentu rozmowy kwalifikacyjnej po ostatnie dni w pracy. Jego doświadczenia były dla mnie jak zderzenie ze ścianą (być może jest to spowodowane brakiem mojej biegłości w pracy w tradycyjnym korpo), z każdą upływającą minutą wyraz mojej twarzy był coraz bardziej zdumiony. Przyzwyczajeni jesteśmy do 26 dni wolnych od pracy, stawiania wieży na L4. Czas pracy też jest w miarę stabilny a nadgodziny, owszem, zdarzają się przymusowe, no ale heloł, nie non stop. Wszelkie odchyły wydają się być u nas aberracją i skłaniają do zmiany pracy - niewolnictwo zostało zniesione.

No nie w Japonii.

Praca ma być najważniejsza. To jej trzeba się poświęcić, maksymalnie zaangażować. Wolne? Ale po co? Odpoczniesz na emeryturze. Masz 10 dni i się ciesz. Jesteś chory? Bierz witaminowe shoty i do roboty! Chcesz wyjść równo po 8h godzinach pracy? Jasne, jeśli tylko Twój przełożony to zrobił. Inaczej tkwisz za biurkiem, bądź jesteś na ustach wszystkich.

I tak do tej upragnionej emerytury. Czy to są warunki do dobrego i wartościowego życia? Czy to sukces kraju powinien być najważniejszy? Na pewnym etapie tak. Dzięki takiego reżimowi Japonia jest w tym miejscu w którym się znajduje, jednak z drugiej strony, społecznie, ten kraj leży i kwiczy. Jego przyszłość, demograficznie, wręcz nie istnieje. Daje to fatalny prognostyk. Czy ten reżim dotyczy tylko korporacji, czy wszystkich miejsc pracy? Odpowiedzi na to pytanie nie poznajemy, bo też nie był to temat książki.

Milewski świetnie przedstawił pracę w japońskim korpo. Opisał to lekko, przyjemnie. Nie oceniał, a opisywał. Wyciąganie wniosków pozostawił czytelnikowi. Była to doskonała lektura, która zachęca do myślenia i docenienia tego co się ma. No i do sięgnięcia po inne książki o Japonii, bo nie w każdym ichniejszym korpo tak jest, prawda? Prawda?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-27
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Piotr Milewski
7.2/10

Zabawny, a przy tym przejmujący zbeletryzowany opis pięciu lat pracy w japońskim przedsiębiorstwie. Jak zatrudnia się, pracuje i odchodzi z firmy w Japonii. Trzydziestoletni bohater rozpoczyna pracę ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 5 miesięcy temu
Interesująca recenzja i książka.
× 1
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Piotr Milewski
7.2/10
Zabawny, a przy tym przejmujący zbeletryzowany opis pięciu lat pracy w japońskim przedsiębiorstwie. Jak zatrudnia się, pracuje i odchodzi z firmy w Japonii. Trzydziestoletni bohater rozpoczyna pracę ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemniczą nazwą: K, wiadomo, chodzi o nieujawnianie tajemnic handlowych. Dostaliśmy d...

@almos @almos

„Planeta K” Piotr Milewski Pięć lat w japońskiej korporacji Książka to historia autora, który rozpoczął pracę w japońskiej korporacji. Opowiada on od początku o przebiegu rekrutacji, o tym ja...

@ReniBook @ReniBook

Pozostałe recenzje @tata_czika

Znachor
Cudze chwalicie swojego nie znacie

Filmy. Jak one potrafią namieszać… Netflix nakręcił Znachora, który jest wszędzie. Nawet za sałatą. Tak było 40 lat temu (według opowieści), tak jest teraz. Co najważnie...

Recenzja książki Znachor
Przygody Hucka
Staroć

Książka o przygodach Hucka jest bezpośrednią kontynuacją opowieści o Tomku, z tą różnicą, że Sawyer udaje się na dalszy plan. To Finn zostaje głównym bohaterem, to jemu ...

Recenzja książki Przygody Hucka

Nowe recenzje

Brzechwa nie dla dzieci
Nie tylko bajki
@Meszuge:

Ciekawie napisana biografia Jana Wiktora Lesmana (1898-1966), prawnika pochodzenia żydowskiego, specjalizującego się pr...

Recenzja książki Brzechwa nie dla dzieci
Po nitce do szczęścia
Po nitce do szczęścia
@dzagulka:

Bardzo lubię książki z serii „Opowieści z wiary” Wydawnictwa eSPe. Przyciągnęły moją uwagę ciepłym, motywującym i pokrz...

Recenzja książki Po nitce do szczęścia
Szron
Niebezpieczny turniej, mroczne elfy i niespodzi...
@maitiri_boo...:

"Szron" to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, zaskakując zarówno nietypowym turniejem, jak i zawiłościami międ...

Recenzja książki Szron
© 2007 - 2024 nakanapie.pl