Dziewiąte życie Louisa Draksa recenzja

Mon petit loup

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2020-02-02
Skomentuj
7 Polubień
Mówi się, że koty mają dziewięć żyć. Dziewięć żyć ma też Louis Drax i wszystko wskazuje na to, że najnowsze z nich spędzi w szpitalnym łóżku, śniąc o olbrzymich kałamarnicach.
Musicie bowiem wiedzieć, że po swoim najnowszym wypadku Louis znajduje się w śpiączce. I że właściwie zmartwychwstał w szpitalu w Vichy po ,,serii silnych urazów mózgoczaszki i tułowia spowodowanych przez upadek, a następnie utonięcie.''
Ale! Co znaczy ,,najnowszy wypadek''? Ano, tylko tyle, że chłopiec ten, ochrzczony przez ojca ,,największym pechowcem  świata'', przynajmniej raz w roku zalicza jakiś poważny uraz. Począwszy od nagłej śmierci łóżeczkowej, przez stosunkowo zwyczajne złamanie nogi, skończywszy na tragicznym wypadku, który miał miejsce w Orwenii podczas rodzinnego pikniku.

Bo wiecie... w rodzinie Louisa nie dzieje się za dobrze. To znaczy: jego maman i jego papa kłócą się ze sobą. Ale nie tak normalnie, jak zwykli rodzice. Ich kłótnie są bardziej złożone, ich związek przypomina emocjonalny rollercoaster, który Louis obserwuje z boku. I analizuje. Bo jest bardzo inteligentnym i ciekawskim chłopcem. I zaburzonym.
A tak w ogóle, to jego papy w domu częściej nie ma, niż jest. Pierre Drax aktualnie mieszka w Paryżu, u swojej ,,diabolicznej matki Lucille''. I ma problem alkoholowy, który musi ukrywać, jako pracujący pilot. Bo piloci nie bardzo mogą popijać whisky w trakcie pracy, prawda? 

To wszystko nie wpływa na Louisa zbyt dobrze. Poza tym, przyznajcie, Wam też te coroczne wypadki wydają się trochę podejrzane, prawda? Pierre myśli w ten sposób, namawia więc żonę do tego, żeby wysłać chłopca na terapię do psychologa. I akurat w momencie, kiedy Gruby Perez i Louis zaczynają robić postępy w terapii - ta zostaje przerwana. 

A później ma miejsce wypadek w Orwenii. 
I jeszcze później Louis trafia do szpitala w Prowansji, pod opiekę doktora Pascala Dannacheta, znanego i cenionego specjalistę zajmującego się leczeniem pacjentów znajdujących się w śpiączce. 
Szpital Dannacheta jest miejscem ciepłym i przyjaznym, opieka roztaczana nad pacjentami jest naprawdę fachowa. Rodziny przychodzące w odwiedziny znają się nawzajem, nawiązują przyjaźnie i wspierają się w tych ciężkich chwilach. I do tego świata wkracza nieszczęśliwa, krucha i delikatna, ciężko doświadczona przez życie i samotna Natalie Drax wraz ze swoim synem. 
Trudno nie otoczyć takiej kobiety opieką, prawda? I to nie tylko opieką fachową, ale też... prywatną. 

Co właściwie wydarzyło się podczas pikniku w Orwenii? Kim jest postać w zakrwawionych bandażach, o której śni Louis? Czy doktor Dannachet zachowa profesjonalne podejście do sprawy swojego nowego pacjenta? Jakie sekrety skrywa madame Drax? I jaką rolę w tym wszystkim odgrywał właściwie Jean-Luc? Tego musicie się dowiedzieć już sami. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-26
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewiąte życie Louisa Draksa
Dziewiąte życie Louisa Draksa
Liz Jensen
7.9/10

"Nie jestem jak większość dzieci. Jestem Louis Drax. Dzieją mi się rzeczy, które nie powinny się dziać, na przykład utonięcie na pikniku. Spytajcie moją mamę, jak to jest być matką pechowca, a się dow...

Komentarze
Dziewiąte życie Louisa Draksa
Dziewiąte życie Louisa Draksa
Liz Jensen
7.9/10
"Nie jestem jak większość dzieci. Jestem Louis Drax. Dzieją mi się rzeczy, które nie powinny się dziać, na przykład utonięcie na pikniku. Spytajcie moją mamę, jak to jest być matką pechowca, a się dow...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Czuwając nad nią
Skala Mercallego

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe okazało się dla mnie ostatnimi czasy nieco zbyt c...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Księga zaklęć
Za dużo i za mało jednocześnie

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony widać, że autorka bardzo się starała – z drugiej strony: starała się aż za bardzo. We fragmentach do...

Recenzja książki Księga zaklęć

Nowe recenzje

Krzycz, jeśli żyjesz
Koszmar minionego lata, czyli koniec dzieciństwa.
@Mackowy:

Bardziej Jakub Żulczyk niż Raymond Chandler, raczej Blanka Lipińska niż Agatha Christie. "Krzycz jeśli żyjesz" nie jest...

Recenzja książki Krzycz, jeśli żyjesz
Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy