Motyl i skrzypce recenzja

Motyl i skrzypce

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Ivi ·2 minuty
2020-06-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książek o tematyce Auschwitz w ostatnim czasie powstaje odrobinę za dużo. Jakby według niektórych autorów fraza „z Auschiwtz” w tytule miało być gwarancją sukcesu. Wiem, że jest to temat ważny, o którym należy pamiętać, ale niektóre książki nie powinny w ogóle powstać, bo z prawdą mają niewiele wspólnego. Z tego powodu do lektury „Motyl i skrzypce” podeszłam z odrobiną rezerwy. Jedna książka została napisana w 2014 roku, więc długo przed obecnie panującą modą na obozową literaturę, co dawało nadzieję, że będzie inna.

„Motyl i skrzypce” wciągają od pierwszych stron. Mamy historię Sery James, która jest właścicielką galerii sztuki w Nowym Yorku i od kilku lat obsesyjnie poszukuje oryginału obrazu, na którym przedstawiona jest błękitnooka dziewczyna ze skrzypcami. Los stawia na jej drodze przystojnego Williama Hanovera z Kalifornii, którego dziadek był w posiadaniu bardzo dobrej kopii tego dzieła.

A z drugiej strony mamy historię dziewczyny z obrazu, czyli Adele von Bron, córki austriackiego generała i wybitnej pianistki. Dziewczyny z pozoru żyjącej pod kloszem i nie mającej pojęcia o tym co dzieje się w otaczającym ją świecie. W momencie poznania Vladimira zachodzi w niej zmiana. Nie chce być tylko dumą swoich rodziców i znaną ze swojej gry na skrzypcach. Zakochana we Vladimirze, którego nie akceptują jej rodzice, decyduje się na pomoc żydowskiej rodzinie. Niestety wskutek paru błędnych decyzji zostaje zesłana do Auschwitz.


Obie te historie przeplatają się ze sobą, a w finale łączą w zgrabną całość. Jednak coś tutaj zgrzyta. Historia Sery i Williama jest tak idealna i tak cukierkowa, że aż wierzyć się nie chce, by mogła być prawdziwa. Sera, która z jednej strony boi się zaufać, a z drugiej od razu zakochuje w Willu. Historia z Auschwitz opisana jest pod odbiorcę z Ameryki, który nie wie co tam się działo i szokiem dla niego będzie wszystko co przeczyta. Polacy, mający większą wiedzę o tych wydarzeniach, będą uważać, że temat został nieco spłycony.
Oczywiście jak na amerykańską powieść przystało musi być happy end, a ponieważ tutaj mamy dwie historie, więc są dwa szczęśliwe zakończenia. Dodatkowo pokazywanie na każdym kroku jacy bohaterowie nie są uduchowieni. Will noszący przy sobie Biblię, Sera, która zapomina podziękować Bogu za chwile szczęścia, Adele, która w obozie pamięta o Bogu i wierzy, że wszystko dobrze się skończy. Tego było zdecydowanie za dużo.. Rozumiem, że autorka jest osobą wierzącą, ale to jej wpychanie wiary na każdym kroku mocno wypaczyło książkę. Zawsze będę miała w głowie słowa Haliny Birenbaum, która powiedziała „gdzie ten wasz Bóg? Gdzie ten Bóg, do którego kazali się nam tak żarliwie modlić?”.

Podsumowując, książka nie jest zła. Czyta się ją szybko, historia jest ciekawa i mogłaby być naprawdę dobrą lekturą, gdyby nie ta cukierkowość i uduchowienie bijące z co drugiej strony.

Za książkę i możliwość jej zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Znak.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Motyl i skrzypce
Motyl i skrzypce
Kristy Cambron
7.2/10
Cykl: Ukryte arcydzieło, tom 1

Kiedy najbliższa osoba skazuje cię na śmierć w Auschwitz. Dramatyczna historia o sile kobiet i miłości. Adele von Bron, utalentowana skrzypaczka, poświęciła wszystko, żeby ratować ostatnich wiedeński...

Komentarze
Motyl i skrzypce
Motyl i skrzypce
Kristy Cambron
7.2/10
Cykl: Ukryte arcydzieło, tom 1
Kiedy najbliższa osoba skazuje cię na śmierć w Auschwitz. Dramatyczna historia o sile kobiet i miłości. Adele von Bron, utalentowana skrzypaczka, poświęciła wszystko, żeby ratować ostatnich wiedeński...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ Pomyślała, że posiadanie czegoś wartościowego w tym pełnym zamętu świecie samo w sobie stanowi przejaw piękna, świadczy o duchowym wyzwoleniu, którego nie da się stłamsić. Więźniowie, którzy malowa...

@asach1 @asach1

Powiem Wam, że na ilość książek obozowych, jakie ostatnio pojawiają się na rynku wydawniczym, ciężko wybrać, nie mówiąc już o tym, żeby się nie zawieść gdy trafi się na powieść wręcz infantylną. A ja...

@WystukaneRecenzje @WystukaneRecenzje

Pozostałe recenzje @Ivi

Calypso
Sedaris jako powiew świeżości i nowości!

Bałam się sięgnąć po Sedarisa. Gdzieś w głowie jawił mi się jako lektura ambitna, do czytania partiami, jednym słowem nie dla mnie. A z drugiej strony intrygował mnie. C...

Recenzja książki Calypso
Mój tata panda
Nadchodzi pandemonium!

Opis na okładce pozornie nie zachęca do sięgnięcia po książkę. Ot, kolejna smutna historia samotnego ojcostwa i można domyślać się happy endu tak słodkiego, że aż zęby b...

Recenzja książki Mój tata panda

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri