Był sobie pies 2 recenzja

Najlepszy przyjaciel człowieka

Autor: @canis.luna ·2 minuty
2021-09-17
Skomentuj
1 Polubienie
Kocham psy.

W zasadzie to zdanie powinno wystarczyć za całą recenzję książki W. Bruce’a Camerona „Był sobie pies 2”. Pamiętam swój zachwyt i rozczulenie, czytając pierwszą część. Później trafiłam jeszcze na dwie inne książki tego autora, (oczywiście też o pieskach), aż wreszcie ruszyłam ze stosu hańby drugą część przygód psa, który kiedyś miał na imię m.in. Bailey.

Drugi tom zaczyna się na Farmie, tam gdzie się zakończył. Koleżka jest już starszym pieskiem, ale przed śmiercią udaje mu się jeszcze poznać małą Clarity, wnuczkę Ethana, jego dotychczasowego „chłopca”. Wraca na ziemię we wcieleniu Molly, która obiecuje sobie, że odnajdzie Clarity i będzie się nią opiekować. Będzie jej pieskiem – aniołem stróżem.

Książka znowu jest rozczulająca. Autor wchodzi w psią głowę, przedstawiając nam psie myśli, co prawda z ludzkiego punktu widzenia, ale zdarzało mi się stwierdzić, że „o, psy faktycznie tak robią”. Myślę, że nie ma na świecie właściciela psa, który by się kilka razy nie uśmiechnął podczas lektury. Trochę głupiutkie i dziecinne myślenie czasem może co prawda irytować, ale psom zdarza się być i poza kartami powieści niezłymi głuptaskami.

W książce poznajemy kolejne trzy wcielenia Baileya. Molly, dużego i niesamowicie oddanego Clarity psa. Małego zadziornego Maxa, skrzyżowanie yorka i chichuachuy, aż wreszcie Toby’ego, pracującego w hospicjum. Każda z tych psin jest nieco inna, stawiana w różnych sytuacjach, które musi ogarnąć swoim psim rozumkiem. Prowadzi to niejednokrotnie do komicznych sytuacji, w których czytelnik może się zaśmiać lub rozczulić. Czasem wręcz przeciwnie, pozostaje nam się tylko wzruszyć nad psią wiernością i oddaniem.

Styl autora jest przyjemny i niemęczący, a sam W. Bruce Cameron zdaje się być dobrym obserwatorem. Czyta się szybko i dobrze, a każdego z psich bohaterów podczas lektury chciałoby się po prostu długo przytulać, głaskać lub nagradzać smaczkami. I bezustannie powtarzać „dobry piesek!”. Choć szczerze mówiąc najmniej po drodze było mi z Maxem i to nie dlatego, że był zadziornym maleństwem. Czasem po prostu chciałam mu wytłumaczyć pewne rzeczy, które on rozkminiał po swojemu. Wiem, że by mnie zrozumiał. Psy zawsze rozumieją. Zresztą on na swój sposób też był dobrym pieskiem. Chodziło mu przecież tylko i wyłącznie o dobro Clarity, nawet jeśli pokazywał przy tym zęby.

Ale „Był sobie pies 2” to nie tylko psi bohaterowie. Mamy tu też do czynienia z trójką głównych ludzkich bohaterów, z których najważniejsza jest oczywiście Clarity. Wnuczka Ethana boryka się z własnymi problemami, z których największym jest nieprawdopodobnie egoistyczna matka, Gloria, (nasz drugi ludzki bohater). No i Trent. Gdybym miała jakoś opisać Trenta powiedziałabym, że jego niemal psia wierność względem Clarity była rozczulająca. Każdy zasługuje na prawdziwego ludzkiego przyjaciela, który potrafi wyciągnąć za uszy z każdych kłopotów.

Książka jest idealna na chłodne wieczory, bo zostawia ciepło w sercu nawet bardziej niż puchaty koc i gorąca herbata. Snucie opowieści z perspektywy zwierzęcia nie jest może bardzo odkrywcze, ale jestem wdzięczna W. Bruce’owi Cameronowi, że pisze takie książki. Po każdą sięgam z radością. Tym bardziej, że samej posiadając psy w przeszłości i teraz, (który także bywa psem-głuptaskiem, ale i pieskiem-aniołem) wiem, że psiaki to najwspanialsze stworzenia na świecie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-16
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Był sobie pies 2
Był sobie pies 2
William Bruce Cameron
8.4/10
Cykl: Był sobie pies, tom 2
Seria: Był sobie pies

Wszystkie psy doskonale wiedzą, że życie ma sens tylko u boku ukochanego człowieka Bailey – bohater bestsellera „Był sobie pies” – powraca w nowym psim wcieleniu, aby wypełnić kolejną misję! Mała Cla...

Komentarze
Był sobie pies 2
Był sobie pies 2
William Bruce Cameron
8.4/10
Cykl: Był sobie pies, tom 2
Seria: Był sobie pies
Wszystkie psy doskonale wiedzą, że życie ma sens tylko u boku ukochanego człowieka Bailey – bohater bestsellera „Był sobie pies” – powraca w nowym psim wcieleniu, aby wypełnić kolejną misję! Mała Cla...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Morze wylanych łez, uporczywe wspominanie każdej sceny z książki, co skutkowało kolejnymi łzami. Tak u mnie wyglądała codzienność po lekturze książki „Był sobie pies 2.” Uważam, że moje serce jest ...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Lubię psy, więc koło kolejnego tomu o psie. O kilku wcieleniach nie mogłam przejść obojętnie. Tym razem autor zaskoczył mnie rozwojem wydarzeń. W poprzednich tomie, książka skupiała się głównie na pr...

@ksiazkazpazurem @ksiazkazpazurem

Pozostałe recenzje @canis.luna

Smak szczęścia
Smak irytacji

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl Po dłuższej przerwie postanowiłam skorzystać z oferty Klubu Recenzenta i mój wybór padł na książkę Sante Montefior...

Recenzja książki Smak szczęścia
Psyche i Eros
Mit na nowo

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl Retellingi mitów stały się ostatnio dość popularne. Co i rusz na rynku pojawia się nowy tytuł. Ja nie miałam w...

Recenzja książki Psyche i Eros

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało