Małe sekrety recenzja

Niepowalająca, choć nie całkiem tragiczna

Autor: @jusztuczka ·1 minuta
2021-01-03
Skomentuj
1 Polubienie
Powieść Jennifer Hillier całkiem niedawno opanowała Instagram i wciąż dość często wyskakuje z różnych stron. Ja również miałam przyjemność/nieprzyjemność ją przeczytać. Z racji tego, że fabuła z pewnością jest Wam dobrze znana, nie będę się nad nią pochylać, przejdę od razu do rzeczy😊
Na LC powieść "Małe sekrety" dostała ode mnie tylko 5/10. Nie była to tragiczna książka, ale nie był to też thriller roku, półrocza, kwartału, ani nawet thriller listopada. Z kilku prostych przyczyn. Po pierwsze książka mnie w ogóle nie wciągnęła. O ile rozumiem, że w wielu przypadkach przez kilkanaście czy kilkadziesiąt początkowych stron trzeba przebrnąć, o tyle tutaj brak akcji ciągnął się przez ponad 200 stron. Przydługie opisy o przysłowiowej "dupie Maryny" ciągnęły się niemiłosiernie, a jakiekolwiek wydarzenia, które sprawiły, że nie chciałam już odkładać książki, zaczęły się praktycznie pod jej koniec. A wyobraźcie sobie, ten tytuł ma ponad 400 stron. Co więcej... Marin Machado to bardzo męcząca bohaterka. Oczywiście, jest kobietą, kobietą, która straciła dziecko i to nie byle jakie, bo było wymodlone, starała się o nie z mężem przez długi czas. Jednak było w niej coś takiego, co w ogóle nie sprawiło, że chciałam się z nią utożsamić, nie było takiego porozumienia pomiędzy głównym bohaterem a czytelnikiem. Marin z biegiem wydarzeń podejmowała niezbyt ciekawe i racjonalne decyzje. Całkowicie się pogubiła, co z jednej strony jest zrozumiałe, ale z drugiej wywołało u mnie obrzydzenie i konsternację. Odnośnie samego zakończenia, muszę powiedzieć, że chyba z nudów wpadłam na rozwiązanie zagadki.
Na plus tej książki przemawia fakt, że pomiędzy tymi opisami niczego znalazło się sporo przemyśleń bohaterki, choć nie zawsze korzystnie wpływających na jej wizerunek.
Dodatkowo autorka ma ciekawy, lekki styl, dzięki czemu czytanie idzie w miarę szybko. Co do samego przeczytania - ani nie polecam, ani nie odradzam, gdyż widziałam, że sporej części instagramowej społeczności ta książka się podobała 😊 i o ile rozumiem pojęcie thriller psychologiczny w kontekście książek Wojciecha Chmielarza, o tyle tutaj bardziej pasuje mi stwierdzenie "dramat psychologiczny". Chyba czas stworzyć całkiem nowy gatunek, gdyż tego rodzaju książek pojawia się coraz więcej 😊

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Małe sekrety
Małe sekrety
Jennifer Hillier
7.7/10

Wystarczy jeden mały sekret, żeby twoje życie rozsypało się jak domek z kart… Marin miała idealne życie. Jej mąż, Derek, którego poznała jeszcze na studiach, prowadzi własną firmę produkującą zdro...

Komentarze
Małe sekrety
Małe sekrety
Jennifer Hillier
7.7/10
Wystarczy jeden mały sekret, żeby twoje życie rozsypało się jak domek z kart… Marin miała idealne życie. Jej mąż, Derek, którego poznała jeszcze na studiach, prowadzi własną firmę produkującą zdro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marin ma szczęśliwe życie, wspaniałą rodzinę, odnosi sukcesy. Dopełnieniem tej sielanki jest upragniony syn Sebastian. Podczas przedświątecznych zakupów na targu, odpisuje na wiadomość i właśnie w te...

@monika.sadowska @monika.sadowska

Powiem wprost. "Małe sekrety" to najlepszy thriller jaki miałam przyjemność przeczytać w 2020 roku. A może nawet i w całym życiu. Thrillery to zdecydowanie nie jest to mój ulubiony gatunek i zazwycza...

@bookstagramowe.love @bookstagramowe.love

Pozostałe recenzje @jusztuczka

Najsłabsze ogniwo
Majstersztyk w wykonaniu Roberta Małeckiego

Choć wiele razy postanawiałam sobie, że przeczytam którąś z powieści Roberta Małeckiego, zawsze schodziło tak, że mój plan nie wypałał. Mam za soba jedynie jedno z opowi...

Recenzja książki Najsłabsze ogniwo
Projekt prawda
Projekt prawda, czyli kim jestem naprawdę?

Kiedy książka wpadła w moje ręce, kiedy zerknęłam na jej nietuzinkową, wyjątkową formę, aż mnie zmroziło. Wiersze, ja nigdy nie lubiłam wierszy, oczywiście zraziły mnie ...

Recenzja książki Projekt prawda

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka