Nigdy, nigdy, nigdy recenzja

Nigdy, nigdy, nigdy

Autor: @cafeetlivre ·2 minuty
2023-09-09
1 komentarz
5 Polubień
Decyzja o nieposiadaniu potomstwa, mimo rozwoju naszego świata, dalej może być postrzegana jako bardzo kontrowersyjna. Linn świetnie zdaje sobie z tego sprawę, jednak fakt, że nie planuje mieć dzieci, towarzyszy jej od dziecka. Szukając drugiej połówki często musiała pożegnać się z relacjami, ze względu na odmienne poglądy dotyczące zakładania rodziny. W końcu jednak trafiła na Philipa, który od samego początku akceptował jej decyzję i wychodził z założenia, że bardzo chce mieć dzieci, ale jeszcze bardziej chce być z nią.
Jednak wszystko zaczęło się zmieniać w momencie kiedy jej dwie najbliższe przyjaciółki spodziewają się maluszków, a większość ludzi z jej otoczenia, w podobnym wieku, już ma swoje pociechy. Wtedy właśnie Philip zaczyna mieć wątpliwości, czy aby na pewno nie chciałby znaleźć się w roli taty. Zdaje sobie jednak bardzo dobrze sprawę z tego, że Linn nie byłaby ich matką.
Książka nie jest jakoś fabularnie wybitna, wbijająca w fotel i zbytnio nie zaskakuje. Mimo to uważam, że jest bardzo potrzebna. Główna bohaterka po prostu nie planuje mieć dzieci. Czuła to od dawna. Mimo to, spotyka się niemal codziennie z pytaniami "Kiedy zamierzasz zajść w ciążę? Wiecznie młoda nie będziesz." czy stwierdzeniami pokroju "Chciałabym już mieć wnuki.", "Jeszcze ci się zmieni.", "Zobaczysz, jakbyś urodziła to od razu zechciałabyś więcej". Właśnie dlatego uważam tę książkę za ważną. Jeżeli zapytałabym teraz kobiety o to czy kiedykolwiek, niezależnie od ich spojrzenia na założenie rodziny, spotkały się z tymi samymi pytaniami i oczekiwaniami co Linn, podejrzewam, że znaczna większość odpowiedziałaby twierdząco. Jest to w pewien sposób przykre. Tego typu pytania stały się już rutyną i nadal w społeczeństwie są uważane za nieszkodliwe. Osoby, które je zadają pewnie nawet nie zdają sobie sprawy z tego jak mogą krzywdzić innych. Bo może nie chcą mieć dzieci i każde takie pytanie sprawia, że kwestionują swoją decyzję, bo mają poczucie, że ich szczęście będzie zawodem dla najbliższych. Może nie mogą mieć dzieci mimo ogromnych starań, czy braku możliwości finansowych żeby się utrzymać z większą rodziną, a tego typu pytania przypominają im o marzeniu, którego nie mogą na ten moment spełnić.
Książka Linn Strømsborg rzuca na to trochę inne światło i uświadamia, że to normalnie być bezdzietnym wśród ludzi posiadających potomstwo i uważam, że przede wszystkim powinien ją przeczytać każdy, kto kiedykolwiek zadał te "zakazane" pytania i czuł, że nie robi nic złego.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-06
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nigdy, nigdy, nigdy
Nigdy, nigdy, nigdy
Linn Strømsborg
7.4/10

„Mam trzydzieści pięć lat. Nie chcę mieć dzieci”. Bohaterka powieści Linn Strømsborg nigdy nie chciała być matką. Z Philipem są w związku od ośmiu lat, ale od początku mieli jasność, że nie będą pow...

Komentarze
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · 9 miesięcy temu
Zgadzam się, takie ksiażki są bardzo potrzebne. To jest każdego indywidualna sprawa czy chce mieć dzieci czy nie, ale świadoma decyzja, ze nie chce się mieć dzieci jest bardzo nierozumiana wciąż w społeczeństwie.
× 2
Nigdy, nigdy, nigdy
Nigdy, nigdy, nigdy
Linn Strømsborg
7.4/10
„Mam trzydzieści pięć lat. Nie chcę mieć dzieci”. Bohaterka powieści Linn Strømsborg nigdy nie chciała być matką. Z Philipem są w związku od ośmiu lat, ale od początku mieli jasność, że nie będą pow...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio zdecydowanie więcej czasu spędzam w pracowni, więc i więcej słucham zamiast czytać. Tym razem skusiłam się na książkę norweskiej pisarki Linn Strømsborg "Nigdy, nigdy, nigdy" z zasobów platf...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

"Mam trzydzieści pięć lat. Nie chcę mieć dzieci.” To wyznanie głównej bohaterki i zarazem narratorki powieści „Nigdy, nigdy, nigdy” poprzedza krótka historia jej rodziny. Dwa rozdziały o dziadkach i ...

@recenzja_na_tacy @recenzja_na_tacy

Pozostałe recenzje @cafeetlivre

Nie tak miało być
Nie tak miało być

Posiadacie jakieś comfort movies? To takie filmy, do których często wracacie, z różnych powodów i zawsze zostawiają was z pozytywnymi emocjami. Jednym z moich jest "Dziś...

Recenzja książki Nie tak miało być
Szach-mat
Szach-mat

Jako dziecko byłam zafascynowana szachami. Poznałam je przez jednego członka rodziny i niesamowicie wciągnęłam się w tę grę. Nie na długo - mimo ogromnego zainteresowani...

Recenzja książki Szach-mat

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka