Norwegian Wood recenzja

Norwegian Wood - Haruki Murakami

Autor: @oksiazkami ·3 minuty
2014-01-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Norwegian Wood” to historia Toru Watanabe. Młody chłopak zakochuje się w dziewczynie przyjaciela, który w wieku siedemnastu lat popełnił samobójstwo. Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, ponieważ Naoko jest słaba psychicznie, nie radzi sobie ze swoimi wewnętrznymi demonami i wkrótce z tego powodu trafia do sanatorium. Toru czeka cierpliwie na dziewczynę, odwiedza ją i pisze do niej listy, aż spotyka Midori, która jest jej zupełnym przeciwieństwem. Przed chłopakiem stają trudne wybory oraz wydarzenia, które zmienią go na zawsze.

Tytuł powieści pochodzi od piosenki Beatlesów, która jest bardzo ważnym elementem historii Toru. Muszę przyznać, że utwory kojarzące się z latami 60., które występują w książce, są jedną z jej najmocniejszych stron. Jest to coś, co pozwala wejść w klimat tamtych czasów, bo chociaż autor niejednokrotnie opisuje ówczesną Japonię, to raczej nakreśla szkic. Szkoda, bo gdyby opisy były pogłębione i bardziej szczegółowe, może lepiej można by wczuć się w tamtejszą kulturę i całą opowieść.

Ogromną wadą jest dla mnie to, że prawie wszystkie wątki zostały zamykane aktem seksualnym albo jego namiastką. Po którejś takiej scenie z kolei zaczęłam dochodzić do wniosku, że autor umieścił w powieści swoje fantazje, które w danym momencie przyszły mu na myśl. Naprawdę nie potrafię zrozumieć, co miał na celu, ale dla mnie to było co najmniej dziwne. Nawet najbardziej intrygujące części historii były zakańczane w taki sposób, że miałam ochotę rzucić książkę w kąt. Już nie wspominając, że autor często traktuje kobiety jako narzędzia, mające ulżyć mężczyźnie w napięciu i spełniać jego zachcianki.

Trzeba przyznać, że w książce tej nie ma przeciętnych osobowości. Nie mogę jednak powiedzieć, że jest to zaleta. Wszyscy bohaterowie są wyalienowanymi indywidualistami, a część z nich posiada zaburzenia psychiczne. Nie potrafiłam w żaden sposób zrozumieć ich postępowania, często zupełnie nielogicznego (nie mam tu na myśli bohaterów, którzy mają problemy związane z zaburzeniami).

Muszę przyznać, że było w „Norwegian Wood” coś, co mnie przyciągało. Na tyle, że ją skończyłam, chociaż tego żałuję. Nic nie rozczarowało mnie tak, jak właśnie zakończenie. Chociaż autor przygotowywał na nie powoli od więcej niż połowy powieści, to liczyłam na coś więcej. Nic mnie nie zaskoczyło, nic mnie nie zdziwiło, nic mnie nie zszokowało – po prostu nic mnie nie poruszyło, a jedynie poczułam rozczarowanie. I złość, że przez całą książkę liczyłam na coś więcej, a skończyło się niesmakiem.

Historia jest nieskomplikowana i napisana przystępnym językiem. Autor sprawia, że czytelnik czuje się, jakby brał udział w wydarzeniach. Nawet najbardziej banalna rzecz jest opisana w interesujący sposób. Szkoda tylko, że tych opisów jest tak mało, a sama historia jest dziwna, przedstawiona w odpychający sposób. Wydaje się, że książka miała opowiadać o dojrzewaniu, przeistaczaniu się z chłopca w mężczyznę. Jednak zostało to zepchnięte na drugi plan przez wszechobecną żądzę i motyw samobójstwa.

Okładka jest bardzo ładna i przyciągająca wzrok – utrzymana w odcieniach różu z delikatnymi kwiatami wiśni i dużym, zwracającym uwagę nazwiskiem autora. Zresztą całe wydanie jest naprawdę porządne, dzięki dużym akapitom i odpowiedniej interlinii powieść szybko się czyta.

Niestety „Norwegian Wood” okazało się moim największym rozczarowaniem roku. I o książce, i o autorze słyszałam wiele pochlebnych opinii, dużo się po niej spodziewałam. Raczej już nie sięgnę po powieści Murakamiego. Może nie zrozumiałam przesłania, a może jeszcze nieodpowiednia pora. Książka jednak nie podobała mi się, bo chociaż autor niejednokrotnie mnie intrygował i momentami wzbudzał moje zainteresowanie, to kilka akapitów dalej czułam się jeszcze bardziej zawiedziona. Cały czas liczyłam, że coś się wreszcie wydarzy, że zostanie rozwinięte lub wyjaśnione, a czułam się jak człowiek błądzący we mgle. Jeżeli miałabym wybrać jedno słowo, którym opisałabym tę książkę, to wybrałabym: „irytująca”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-12-28
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Norwegian Wood
12 wydań
Norwegian Wood
Haruki Murakami
8.2/10

"I once had a girl, or should I say, she once had me" "Norwegian Wood" (Lennon/McCartney). With Norwegian Wood Murakami, best known as the author of off-kilter classics such as the Wind Up Bird Chroni...

Komentarze
Norwegian Wood
12 wydań
Norwegian Wood
Haruki Murakami
8.2/10
"I once had a girl, or should I say, she once had me" "Norwegian Wood" (Lennon/McCartney). With Norwegian Wood Murakami, best known as the author of off-kilter classics such as the Wind Up Bird Chroni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Koniec lat 60-dziesiątych, na całym świecie odbywają się bunty młodych i do tego nawiązuje tytuł powieści, który jest tytułem piosenki Beatlesów „Norwegian Wood”. Jak różny jest ten bunt wśród młodzi...

@jatymyoni @jatymyoni

Jeśli miałabym opisać wrażenia dotyczące tylko akcji i osób to fabuła jest wzruszająca. Sam Watanabe to człowiek wzbudzający sympatię swoją szczerością i poszukiwaniem prawdy. Naoko też, ale nie potr...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @oksiazkami

Małe kobietki
W rodzinie siła

„Małe kobietki” to jedna z tych książek, po które nie udało mi się sięgnąć na odpowiednim etapie życia, a przy tym należąca do tej grupy powieści, które postanowiłam kon...

Recenzja książki Małe kobietki
Zdradziecka królowa
Zdradziecka czy prawdziwa, oto jest pytanie...

Uwaga! Mogą pojawić się spoilery do poprzedniej części! Aren pozostaje uwięziony w siedzibie władcy Maridriny. Młody mężczyzna już sam nie wie, jak prawidłowo powinien...

Recenzja książki Zdradziecka królowa

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri