Baśń o wężowym sercu recenzja

Nothing is real...

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Leeloo ·4 minuty
2022-04-20
4 komentarze
12 Polubień
Rozumiem zachwyt nad tą książką.

Zachwyca język, którego już nie ma: wszystkie „minęło mało wiele czasu” czy „rozchwierutane cienie” „wyradzające się w przedziwne kształty” w „wieczornej śreżodze” i błąkające się na „widnokresie” aż „szło oszaleć” „w rodzinnej chyży” - przywodzą na myśl coś, co utraciliśmy na rzecz rozwoju języka i postrzegania świata. (Jest jeszcze to urocze „ó” w Kóbie, które jest chwalbą dla dawnej ortografii, chociaż dla niepiśmiennych chłopów pisownia nie miała zapewne zbytniego znaczenia.) Zachwyca również nastrój, inny niż w fantasy, bardziej baśniowy, ale z wersją dla dorosłych. Atmosfera budowana jest oszczędnie, czasami paroma zaledwie słowami, jednak dobitnie i raczej w odcieniu mrocznym i odpychającym:

„Powiadają, że zdarzyło się to w listopadzie, w czas deszczowy i śmierdzący wilgocią jak przemoczony pies.”

Albo romantycznie, z bardzo wizualnymi opisami, byśmy poczuli baśniowego ducha – ale tylko na moment, bo dosadne porównanie skutecznie ściągnie nas na ziemię:

„Wieja na Pogórzu zawsze przychodzi znienacka. Czai się gdzieś w kotlinach między górami, gdzie kipi i kotłuje się, a gdy sródgórskie pustacie nie są już w stanie jej pomieścić, przetacza się nad lesistymi grzbietami i spada całą mocą w doliny, biała i skłębiona niczym skisły żur.”

Ciekawe i sugestywne było wcielanie się bohatera w zwierzęta, rośliny czy kamień albo kroplę rosy. Dzięki dużej wrażliwości autora i niemałej zdolności przekazania subtelnych doświadczeń pozwalało wręcz spojrzeć na świat oczami, czy zmysłami innego życia. Opis Jakóba jako bukowego orzeszka, potem drzewa jest niezwykły – przyroda była tu podmiotem, bujnym życiem, a nie jak zwykle tłem dla nastrojowych klimatów.

Jednak są aspekty, które oddalają „Baśń...” od ideału. Dosadny język stwarzał bohaterów nie tylko prostych, ale wulgarnych:

„- Pochwalony! – zawołał któryś z cieni.
- Pierdol się, szczurze!"

, a staropolskie słowo o nieustalonej etymologii, co mu (w sumie to jej) nie przeszkodziło zwycięsko zadomowić się aż do dziś – występuje często, zbyt często i nie za każdym razem jest niezbędne. Za dosadnością dialogów, za opisami przeważnie zakończonymi odstręczającym porównaniem, kryje się negatywny obraz ówczesnego życia i egzystującego w nim chłopa: tępego, prostego, bezwolnego. Mężczyźni to "chamy", kobiety – "baby", które stoją najniżej w hierarchii ludzkiej, bo głównie są przedmiotem, a obiektem bywają krótko i tylko dla młodzieńczej niewinności. Paralela chłop-cham-prostak jest w dysonansie z poglądami autora: jak sam w rozmowie z Sylwią Niemczyk podkreślał, przedstawianie prowincji i osób tam mieszkających w negatywnym świetle jest poważnym literackim niedociągnięciem:

"[...] obrażają mnie i oburzają książki, w których prowincja jest zupełnie bezwartościowa, złożona wyłącznie z alkoholu i brudnych paznokci. To nie jest prawda, na prowincji jest tyle samo zła, co dobra. Rozumiem, że operowanie stereotypem czasem może mieć sens, ale akurat ten stereotyp uważam za wyjątkowo szkodliwy."

A jednak sam uległ temu stereotypowi. W jego postaciach trudno dopatrzeć się pozytywnych cech, wrażliwości nie popartej wulgaryzmem, traktowania się nawzajem z szacunkiem chociażby w ramach własnej grupy społecznej (wyjątkiem jest relacja Kóby i Starego Myszki). Owszem – opisane tło historyczne nie należy do łatwych, zawiera mnóstwo niesprawiedliwości, ale można było znaleźć pozytywne aspekty, w dodatku bez uciekania się do ponuro-skwaśniałego nastroju.

Ponadto, do przedstawienia tak baśniowej i pełnej fantazji opowieści nie musiała być wykorzystana postać historyczna, tym bardziej, że mocno kontrowersyjna. Opowieść nie wnosi nic nowego do zagadnienia – wykorzystuje jedynie postać, aby opowiedzieć legendy i powstałe mity służące do zbudowania baśniowej atmosfery, ale skoro są tak odległe od historii i faktów, a baśnie najlepiej czują się wśród jak najmniej realnych indywiduów – po co za wzór brać rzeczywistą postać? A jeżeli wątek chłopski był ważny – dlaczego pokazany jest tak... po pańsku?

Dodatkowym, moim zdaniem, minusem jest skumulowanie ogromnej liczby idei, pomysłów, przesłań, zdarzeń, legend, mitów i nietypowych postaci. Ich natłok powoduje, że powieść staje się wielkim kotłem wiedźmy: dużo w nim najprzedziwniejszych składników, a efekt niekoniecznie jest do przełknięcia. Nadmiar pomysłów nie wychodzi na dobre powieści: pomniejsza znaczenie głównego przesłania, które wręcz może zaginąć przytłoczone nieposkromionym zalewem napływających podczas pisania pomysłów. Znajdziemy tu odniesienie do modlitwy hezychastycznej, do natury („Przyroda to jednak kurwa jest”), teorię Boga okrutnego (reprezentowanego przez „kogoś do niego podobnego”), filozoficzne nawiązania do kamienia jako stanu idealnego („kamień jest stworzeniem doskonałym i nie porusza go nic”), narodowościowe animozje i kwestie tożsamości narodowej, które są zbyt poważne, żeby napomykać o nich w baśniowej mgle, i jeszcze wiele, wiele innych. O krok od tego, żeby opowieść była o wszystkim – czyli o niczym...

"[...] ale Rak zawsze był dziwak"

, więc „Baśni o wężowym sercu albo wtóremu słowu o Jakóbie Szeli” na pewno nie można zarzucić, że jest szablonowa. Ma wiele zalet, ale i dość istotne wady. Albo po prostu to taki literacki dysonans poznawczy, bowiem

„mogą trwać obok siebie kraina nauki i kraina mitu, nie wchodząc sobie w drogę i zauważając się tylko po to, by mogła sobie jedna z drugiej robić podśmiechujki."

A śmiech wiadomo – uzdrawia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-18
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Baśń o wężowym sercu
2 wydania
Baśń o wężowym sercu
Radek Rak
8.0/10
Seria: Kontrapunkty

Baśń jest próbą stworzenia na nowo mitologii Galicji. Nie jest powieścią historyczną, i choć napisana z dużym szacunkiem dla ówczesnych realiów społecznych, obyczajowych i politycznych, to zawieszona ...

Komentarze
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
No i teraz już wiem, dlaczego porzuciłam tę książkę po kilku rozdziałach. Od początku coś mi w niej nie grało. Gdybym miała siłę doczytać do końca, oj, pewnie bym się wkurzyła 😉
× 2
@Leeloo
@Leeloo · ponad 2 lata temu
czytelnicza intuicja... nie każdy musi lubić to, co lubią prawie wszyscy , czyli większość :)
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Intuicja intuicją, ale jak się już przeczytało to,co trzeba przeczytać, można sobie pozwolić, aby czytać to, co się podoba 😉
@atypowy
@atypowy · ponad 2 lata temu
już tyle razy ją widziałem, zazwyczaj w recenzjach pełnych zachwytów, że pewnie prędzej czy później spróbuję do niej podejść.
× 1
@Leeloo
@Leeloo · ponad 2 lata temu
najlepiej podejść ostrożnie i z rozwagą, bo "na chłopski rozum" akurat tej książki pojąć się nie da...
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Świetna recenzja i książka warta poznania.
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Cudowna recenzja! :)
× 1
Baśń o wężowym sercu
2 wydania
Baśń o wężowym sercu
Radek Rak
8.0/10
Seria: Kontrapunkty
Baśń jest próbą stworzenia na nowo mitologii Galicji. Nie jest powieścią historyczną, i choć napisana z dużym szacunkiem dla ówczesnych realiów społecznych, obyczajowych i politycznych, to zawieszona ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powiadają, powiadają... Któż nie lubi zasłuchiwać się w takie tajemnicze "powiadania", przesycone folklorystycznymi krajobrazami, dziejami i urokliwym klimatem spowitym w mrocznej i baśniowej mgle? ...

@spirit @spirit

Są takie miejsca, z których majestat bije na kilometr. Są też takie osoby, od których wręcz emanuje doświadczenie życiowe. Istnieją również takie książki, które, ma się wrażenie, reprezentują ...

@snaky_reads @snaky_reads

Pozostałe recenzje @Leeloo

Pasożyt
„Bierz życie, jakim jest, bo lepsze nie będzie”

Dojrzały i udany debiut australijskiej autorki, który zapoczątkował cykl o poczynaniach nieprzeciętnej Parrish Plessis (nietypowej nawet jak na postapo), w którym Marian...

Recenzja książki Pasożyt
Kirke
O kobiecie, cierpieniu, wyborze i o tym, co w życiu ma sens.

Pięknie opisana historia snuta wokół mitu, o którym „coś się słyszało”, ale szczegółów trudno by się doszukać nawet w mitologiach. Nie da się ukryć, że to opowieść o kob...

Recenzja książki Kirke

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka