Związek grzebie swoich zmarłych recenzja

Obrazki z XIX–wiecznej Australii

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Remma ·1 minuta
2022-07-16
2 komentarze
24 Polubienia
„Związek grzebie swoich zmarłych” to zbiór 14 opowiadań z życia społeczności australijskich z końca XIX w. W opisie porównuje się prozę Henry’ego Lawsona do prozy Hemingwaya. Mnie raczej kojarzy się z obrazkami obyczajowymi, jakie tworzyli Maria Konopnicka czy Bolesław Prus, współcześni autorowi. Poruszali podobne tematy, czyli los najbiedniejszych, najbardziej niezaradnych, niewykształconych, nadużywających alkoholu. Problem pojawiał się, jak widać, na każdym kontynencie.

Opowiadania łączy temat bezrobocia i biedy zarówno w mniejszych miastach jak i na wsi. W przypadku Australii miejsce chłopów zajmują Buszmeni. Przewija się motyw związków zawodowych, które są w początkowych fazach rozwoju, tak jak w Europie i powinny ochraniać interesy robotników, ale nie zawsze są na tyle silne, żeby to robić. To koniec XIX w., więc organizowane są strajki, aby wynegocjować lepsze warunki pracy.

Henry Lawson, pisarz i poeta, już w pierwszym rozdziale częstuje nas wierszem. Przejmuje się wyglądem ludzi na ulicy, ich smutnymi twarzami. Oczekuje pojawienia się czerwonej rewolucji jako czegoś, co uleczy biedę i niedolę robotników. Pisze : „Ludzka powódź stanęła pod czerwonym sztandarem”.

W kolejnych odsłonach opisuje życie w buszu, pełne trudu i niebezpieczeństw. Walkę z żywiołami, ogniem, wodą , chorobami. Opisy są bardzo realistyczne, ale nie przesadzone w swym realizmie. Autor nie boi się nazywać rzeczy po imieniu. Nie poucza, nie moralizuje, po prostu przedstawia. Trudne, samotne życie, walka z groźnymi zwierzętami (gadami), przyjmowanie śmierci jako czegoś oczywistego. Aby zrozumieć bohaterów tych opowiadań, należałoby zapoznać się ze specyfiką XIX - wiecznego australijskiego społeczeństwa i klimatem, który niewątpliwie wpływał na życie zarówno bogatych jak i biednych obywateli. Tę specyfikę dobrze oddaje zdanie: „nad wielkim australijskim buszem znów zaszło słońce – opiekun i nauczyciel ekscentrycznych umysłów, domu dziwów”.

Wśród opowiadań znajdziemy ciekawe opisy obyczajów np. zaloty Joego Wilsona, śmieszne opowiadanie pt. „Wybuchowy pies”, a także wzruszające „Dzieci z buszu”.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-14
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Związek grzebie swoich zmarłych
Związek grzebie swoich zmarłych
Henry Lawson
6.2/10

Klasyka literatury australijskiej. Poruszające opowiadania z życia mieszkańców interioru. Pierwsze tłumaczenie na język polski twórczości jednego z najwybitniejszych pisarzy Australii. Opowiadania ...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Zastanawiałam się na tą książką, gdy była w Klubie - Twoja recenzja bardzo zachęcająca. :)
× 2
@Remma
@Remma · ponad 2 lata temu
Dziękuję. Spojrzałam na te opowiadania okiem nauczyciela i wielbiciela literatury. :)
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
O tak, to widać. :D
× 1
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Dobre porównanie, choć dla mnie od razu przyszedł Aleksander Świętochowski na myśl, ale to może dlatego, że czytałam ostatnio jego bajki i przypowieści. Ja wyniosłam z tej książki z każdego opowiadania jakieś przesłanie.
Książka inna i fajnie, że już kolejna osoba czyta :)
× 1
@Remma
@Remma · ponad 2 lata temu
"Książka inna" to dobre określenie. Na pewno poszerza horyzonty :).
× 2
Związek grzebie swoich zmarłych
Związek grzebie swoich zmarłych
Henry Lawson
6.2/10
Klasyka literatury australijskiej. Poruszające opowiadania z życia mieszkańców interioru. Pierwsze tłumaczenie na język polski twórczości jednego z najwybitniejszych pisarzy Australii. Opowiadania ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

 „Związek grzebie swoich zmarłych” to zbiór krótkich opowiadań australijskiego autora. Utwory napisane zostały na początku XX wieku, niemniej niniejsze wydanie stanowi ich pierwsze tłumaczenie na ...

@dominika.nawidelcu @dominika.nawidelcu

"No cóż! Taka jest Australia, rozumiesz Jack". Na czas czytania tego zbioru, stałam się australijską buszmenką, której przypisanymi kompanami okazali się bohaterowie zawartych w nim opowiadań. Boha...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @Remma

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi centrum życia miasta-kasaby, miejsce spotkań, rozpraw ...

Recenzja książki Most na Drinie
Czuwając nad nią
Przyjaźń ponad czasem i podziałami

Nazywał się Michelangelo Vitaliani, częściej nazywany Mimo, półsierota, syn włoskich emigrantów mieszkających we Francji, nazywany Francese , czego bardzo nie lubił. Ojc...

Recenzja książki Czuwając nad nią

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka