Ostatni pasażer recenzja

Ostatni pasażer

Autor: @Natula ·2 minuty
2020-02-25
Skomentuj
3 Polubienia
Motyw statku widmo jest wdzięcznym tematem, cieszy mnie to bardzo, bo należę do miłośników klasycznego horroru, z którym zjawy, duchy i imaginacje ewidentnie mi się kojarzą. Dlatego chętnie sięgam po wszelkie makabreski i historie ghost story. „Ostatni pasażer” Manela Loureiro, Pana od „Apokalipsy Z”, wydawał się dla mnie idealny, niestety kilka przesadzonych i przekombinowanych scen wprawiło mnie w zdziwienie i zdegustowanie, przez co historia co nieco straciła w moich oczach.

Wyjdźmy jednak od tego, że pomysł na fabułę jest przedni. Pod koniec sierpnia 1939 roku angielski węglowiec wpływa w gęste opary mgły. Następuje cisza, załoga truchleje, jakby siedzieli w trumnie. Po kilkudziesięciu metrach przed burtą ich statku ukazuje się dziób olbrzymiego transatlantyku o nazwie „Valkirie”. Trzej śmiałkowie wchodzą na pokład nieoświetlonego wycieczkowego statku. Jak się okazuje płynie on pod niemiecką banderą i nosi wyraźne ślady niedawnej obecności setek pasażerów, niestety odnajdują tylko noworodka owiniętego w tałes. Siedemdziesiąt lat później Kate, dziennikarka londyńskiej gazety, otrzymuje zadanie sprawdzenia przedziwnego projektu finansowanego przez jednego z najbogatszych ludzi. Okazuje się, że chodzi o „Valkirie”. Kobieta zostaje zaproszona na rejs odnowioną pięknością. Wyprawa zapowiada się ekscytująco, zwłaszcza że milioner ma w planach podróż kursem z roku 1939.

Potencjał na ekstra powieść był, to pewne. Niepokojąca fabuła nawiązywała do najlepszych koncepcji tradycyjnej powieści grozy. Tak mniej więcej do połowy tej historii byłam nią totalnie zachwycona. Nadprzyrodzone motywy, które oczywiście bardzo cieszą; wszelkie skrzypienia, szurania, i dziwne odgłosy, bardzo mocno działały na wyobraźnię Poza tym świetna charakterystyka postaci, ciężki złowróżbny klimat, który można jeść łyżkami, i przepiękne opisy retro statku, czyniły z powieści perełkę. Niestety nic co dobre nie trwa wiecznie, bo nagle pojawiają się wątki z tanich romansideł, nie to żebym miała coś do ckliwych chwytów, ale uczynienie z widziadeł super kochanków, nie tylko na poziomie duchowym, ale i fizycznym, było dla mnie zbyt abstrakcyjne i na dodatek niepotrzebne. Zakładam też, że wplecenie w fabułę różowych scen, które wraz z rozwojem akcji stają się scenami szkarłatnymi, miało pokazać, że pisarz idzie z duchem czasu. Być może kolaż grozy z erotyką jest teraz w modzie, ale mnie to nie przekonuje i żałuję, że tak potoczyła się ta historia. Ponieważ powieść o śmierci, opętaniu, i porażających czynach, rozgrywająca się w tajemniczej scenerii, w atmosferze grozy, w której widma i upiory odstawiają danse macabre, mogła być genialną i niepokojącą historią o tym, co niewytłumaczalne i niewybaczalne. Jednak mimo pewnych rozczarowań nie mogę powiedzieć, że źle bawiłam się przy tej książce, uważam też, że jeśli nie jest się drażliwym na dziwność niektórych tematów i na sentymentalne triki, to „Ostatni pasażer”, może dostarczyć wielu niezapomnianych wrażeń. Tym bardziej że stylowi pisania autora niespecjalnie można coś zarzucić. Historia jest dynamiczna, czytelna i łatwa w obiorze, w sam raz na kilka godzin niezobowiązującej rozrywki.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatni pasażer
Ostatni pasażer
Manel Loureiro
7.5/10

Czy młodej dziennikarce uda się wyjaśnić tajemnicę statku widma i odwrócić przeznaczenie?W sierpniu 1939 roku stary angielski węglowiec niemal zderza się na środku oceanu z olbrzymim statkiem wycieczk...

Komentarze
Ostatni pasażer
Ostatni pasażer
Manel Loureiro
7.5/10
Czy młodej dziennikarce uda się wyjaśnić tajemnicę statku widma i odwrócić przeznaczenie?W sierpniu 1939 roku stary angielski węglowiec niemal zderza się na środku oceanu z olbrzymim statkiem wycieczk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Bo ten statek jest przeklęty (...) Pożera ludziom dusze, a potem je wypluwa, zamienione w coś mrocznego". Motyw, pływającego po wodach oceanu statku widmo rozpala wyobraźnię ludzi od wielu, wielu ...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Manel Loureiro to autor, z którego twórczością już się zapoznałam w całkiem niezłym stopniu. Nie tak dawno temu miałam przyjemność zapoznać się z jego trylogią „Apokalipsa Z”, która nie ukrywam – spod...

@Shetani @Shetani

Pozostałe recenzje @Natula

Rzeźnik
Między prawdą a fikcją

Do tej książki podchodziłam jak pies do jeża, ale raz kozie śmierć. Zaznaczam, że historia Józefa Cyppka była mi znana, więc do powieści usiadłam już z pewnym obrazem, a...

Recenzja książki Rzeźnik
Satyricon
Wszystko ma swoją cenę

Co sprawiło, że skusiłam się na „Satyricon”? Po pierwsze, ostatnio ciągle wałkowałam jakąś makabreskę...psychopaci, kaci, wariaci, no ile można? Po drugie, zaintrygował ...

Recenzja książki Satyricon

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka