Ostatnia na imprezie recenzja

Ostatnia na imprezie życia.

Autor: @Morella ·1 minuta
2022-04-05
Skomentuj
3 Polubienia
O ile lubię filmy z gatunku postapo, to nie miałam pewności, czy polubię pisemne formy przedstawiania alternatywnego świata. Nie żałuję jednak, że sięgnęłam po tę książkę.

Gdybym musiała określić tę opowieść jednym słowem, brzmiałoby ono: miażdżąca. Tak, taka właśnie jest ta książka. Zabierając się za czytanie, zasugerowałam się tytułem. Spodziewałam się lekkiej i trochę nastolatkowej opowieści, nawet jeśli wiedziałam już, że ta lektura nie jest obyczajówką.
„Ostatnia na imprezie” to rzeczywiście opowieść o ostatniej osobie na imprezie...ale imprezie życia. Postapokaliptyczna wizja świata widziana oczami kobiety, która w niewyjaśnionych okolicznościach po prostu nie umarła wraz z wybuchem pandemii. W niewytłumaczalny sposób była odporna na śmiercionośne działanie wirusa 6DM. Może miała w sobie przeciwciała, z których powstałaby szczepionka chroniąca ludzkość. Niestety wirus zabijał w niecałe sześć dni, co uniemożliwiało wykonanie jakichkolwiek badań.
Pokonując z przygarniętym psem puste, wyludnione obszary Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu żywej duszy, bohaterka dokonuje równolegle podróży w głąb samej siebie.
Całą historię jej życia poznajemy w formie dygresji, wspomnień, między opisami drastycznych widoków opanowanego wirusem świata. A te opisy były naprawdę porażająco obrazowe i wgryzające się w umysł tak, że nawet mi się to śniło.
Z treści, wyłania się nam bohaterka, która mimo wielu osobistych problemów, potrafi znaleźć w sobie siłę do walki i zadbania o to, by jakoś jej się udało przetrwać. Nawet jeśli ona sama czuła się słaba i niegotowa na takie życie, jej wewnętrzny instynkt pozwolił jej zbudować odporność i wyzwolić siły do walki o życie. Nie tylko swoje.
Czytając tę książkę, miałam momenty gdy zwyczajnie cieszyłam się, że pandemia, która ogarnęła nasz świat, nie przybrała takiej formy jak w powieści. Nie jestem w stanie określić, czy „Ostatnia na imprezie” jest opowieścią z klasyki gatunku, czy powiela schematy, czy jest świeża i oryginalna, bo gatunek science-fiction nie jest mi jeszcze znany. Z całą pewnością jednak mogę powiedzieć, że to dobrze nakreślona historia, która wciąga. Dzięki bardzo obrazowemu językowi wypowiedzi i lekkości stylu przeczytałam tę pozycję w dosłownie dwa dłuższe wieczory.
Oceniam tę książkę na 8/10. Zachęcam Was do przeczytania. Ja się nie zawiodłam, a nawet nabrałam ochoty na inne opowieści z tego gatunku.
Serdecznie dziękuje Domy Wydawniczemu Rebis za egzemplarz do recenzji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-05
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia na imprezie
Ostatnia na imprezie
Bethany Clift
8.4/10
Seria: Salamandra

KONIEC WSZYSTKIEGO DLA NIEJ STAŁ SIĘ POCZĄTKIEM Jest grudzień 2023 roku i nasz świat właśnie przestaje istnieć. Ludzkość wymiera za sprawą wirusa o nazwie 6DM – „sześć dni maksimum” – najwyżej ty...

Komentarze
Ostatnia na imprezie
Ostatnia na imprezie
Bethany Clift
8.4/10
Seria: Salamandra
KONIEC WSZYSTKIEGO DLA NIEJ STAŁ SIĘ POCZĄTKIEM Jest grudzień 2023 roku i nasz świat właśnie przestaje istnieć. Ludzkość wymiera za sprawą wirusa o nazwie 6DM – „sześć dni maksimum” – najwyżej ty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z jednej strony bardzo ciekawie było obserwować wymarły Londyn, miasto pełne trupów. Te obrazy naprawdę robiły wrażenie i potrafiły wywołać ogromne emocje. Bohaterka odwiedza mnóstwo miejsc, bo zyska...

@mysilicielka @mysilicielka

Wyobraź sobie, że w ciągu tygodnia umierają wszyscy twoi najbliżsi, wszyscy twoi sąsiedzi, wymiera całe twoje miasto, ba umiera każdy obywatel twojego kraju. Zostajesz kompletnie sam, otoczony setkam...

@juswita_op.pl @juswita_op.pl

Pozostałe recenzje @Morella

Warszawianka
Warszawianka

Pewnej listopadowej nocy, w jednym z warszawskich domów uciech, zostaje zamordowany znany i powszechnie szanowany adwokat. Sprawa jest zarówno tajemnicza, jak i bulwersu...

Recenzja książki Warszawianka
Paryska córka
Paryska córka

Elise poznaje Juliette w momencie, gdy czuła się słabo zarówno fizycznie jak i psychicznie. Kobiety od razu poczuły silną więź i zawiązała się między nimi szczera i głęb...

Recenzja książki Paryska córka

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka