KSU Rejestracja buntu recenzja

Pod prąd

TYLKO U NAS
Autor: @DZIKA_BESTIA ·1 minuta
2020-03-02
1 komentarz
6 Polubień
Jest sporo lepszych książek na temat historii zespołów muzycznych oraz poszczególnych nazwisk. W porównaniu z nimi pozycja Potaczały to raczej skromne dzieło, ma raptem niewiele ponad dwieście stron, z czego sporą część stanowią uzupełnienia fotograficzne. Dlatego wielu miłośników takiej literatury może mieć zarzuty do autora w takich kwestiach jak dziurawość na linii przyczynowo-skutkowej, raczej wątłe noty biograficzne postaci czy brak szerszej analizy twórczości, która toczy się przecież od lat... A co ja o tym myślę?

Zacznę od tego, że ja się z muzyką KSU wychowałam. Urodziłam się w Bieszczadach, chodziłam w dziurawych spodniach po tych samych dziurawych chodnikach, co oryginalni członkowie-założyciele zespołu. Rozumiałam też, skąd się brały ich piosenki. Wszyscyśmy to rozumieli bez choćby słowa na ten temat. Ta książka w sposób znakomity zdaje relację z tamtych nastrojów. Opisuje to, co roztaczało się wokół tej muzyki, to elektryczne napięcie, które prowokowało Gienka i jego kolegów do tworzenia swojego punk-rocka. I to właśnie o to chodziło autorowi, który również, podobnie jak ja oraz oryginalne KSU jest „człowiekiem stąd”, a nie jakimś tam obcym z wielkiego miasta, który przybył na zlecenie wydawcy i tak naprawdę myśli tylko o tym, aby odbębnić swoje i wracać do domu. Nie, Krzysztof Potaczała nie myślał o tym, aby odbębnić swoje. Do domu też nie musiał wracać - mieszkał tuż za rogiem ;)

No i do tego dochodzą wspomniane przeze mnie fotografie, obowiązkowo czarno-białe, które świetnie dopełniają tekst. Dostrzeżemy na nich sporo podobieństw z obrazkami legendarnych zespołów, gdzie młodzi ludzie „buntują się” i po prostu żyją, tworząc wokół siebie jakąś wizję własnej, szaleńczej wolności. Niestety z różnych przyczyn zespół KSU nie osiągnął takiego statusu jak Kult czy Dezerter, ale to już temat na inną bajkę, właściwą biografię sensu stricto, bo książki Potaczały nie można w ten sposób określić. Ale, jak już zauważyłam wcześniej, nie o to autorowi chodziło i mówiąc zupełnie od serca - chwała mu za to!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-02
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
KSU Rejestracja buntu
3 wydania
KSU Rejestracja buntu
Krzysztof Potaczała
7.7/10

W 1978 r. w bieszczadzkim miasteczku pięciu nastolatków założyło punkową kapelę, która stała się jedną z najważniejszych formacji tego nurtu w Polsce. Książka przedstawia losy grupy od jej początków, ...

Komentarze
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 4 lata temu
Byłem na koncercie ze dwa lata temu. Wciąż dają czadu.
× 1
@DZIKA_BESTIA
@DZIKA_BESTIA · ponad 4 lata temu
No dają, dają, choć z oryginalnego zespołu został już tylko Gienek. Tam się właściwie co sezon skład zmienia.
KSU Rejestracja buntu
3 wydania
KSU Rejestracja buntu
Krzysztof Potaczała
7.7/10
W 1978 r. w bieszczadzkim miasteczku pięciu nastolatków założyło punkową kapelę, która stała się jedną z najważniejszych formacji tego nurtu w Polsce. Książka przedstawia losy grupy od jej początków, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na wstępie od razu ostrzegam, że tym razem może to być wyjątkowo długa opinia jak na mnie. Chociaż za takowymi sama nie przepadam, tak temat KSU wymaga przeze mnie głębszej analizy, więc jeśli ktoś m...

@spirit @spirit

Pozostałe recenzje @DZIKA_BESTIA

Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dumnych, ale wciąż nędzarzy. Opis losu przegranych, k...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
Widzimy się w sierpniu
Gabo trzymał się mocno

Ach, jak ja czekałam na ten moment. Jak ja chciałam właśnie w sierpniu przeczytać Widzimy się w sierpniu, czyli ostatnią książkę napisaną przez Garcię Marqueza. Króciute...

Recenzja książki Widzimy się w sierpniu

Nowe recenzje

Szpital św. Judy
Złota klatka dla elit
@Malwi:

"Szpital św. Judy" to nie tylko thriller osadzony w dusznej, gotyckiej atmosferze końca XIX wieku, ale również przejmuj...

Recenzja książki Szpital św. Judy
Najdroższa
Dylematy moralne a obowiązki egzystencjalne
@roksana.rok523:

Tytułowa Najdroższa to główna bohaterka i jednocześnie narratorka opowieści, która w dużej mierze utrzymana jest w form...

Recenzja książki Najdroższa
(Nie)poskromiony Bart
(Nie) poskromiony Bart
@Bibliotekar...:

Miałam okazję przeczytać kiedyś jednną z książek Autorki, dlatego bardzo się ucieszyłam, że podobnie mam taką możliwość...

Recenzja książki (Nie)poskromiony Bart
© 2007 - 2024 nakanapie.pl