Ostatnia na imprezie recenzja

Postapokaliptyczny świat oczami pogubionej kobiety

Autor: @booksbybookaholic ·2 minuty
2022-04-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Ostatnia na imprezie" zainteresowała mnie niebanalną tematyką i informacją na okładce, która sugerowała, że jest to podnosząca na duchu historia. Raczej nie tego spodziewamy się po opowieści niczym z apokalipsy, więc tym bardziej chciałam sprawdzić, czy będę miała podobne odczucia. Czy tak było?

Pod koniec roku 2023 do Wielkiej Brytanii dociera wirus, które wcześniej spustoszył już Stany Zjednoczone. Jego nazwa 6DM oznacza 6 dni maksimum, bo właśnie tyle ma szansę przeżyć osoba zakażona. Po tym czasie umiera w męczarniach. Główna bohaterka traci wszystkie ważne dla niej osoby, jednak sama nie umiera. Od tego momentu musi zacząć sama radzić sobie w świecie, które diametralnie się zmienia, a podróż, którą odbywa odmienia ją jako osobę. W czasie wędrówki opowiada nam o swoim dotychczasowym życiu i ta spowiedź doprowadzi ją do zaskakujących wniosków.

Tym, co najbardziej rzuciło mi się w oczy podczas lektury jest styl autorki. Piszę ona w bardzo lekki sposób i dzięki temu powieść czytało mi się zaskakująco przyjemnie, mimo tematyki jaką porusza. A trzeba przyznać, że jest ona bardzo ciężka i przez to nie spodoba się każdemu. Bo Bethany postawiła na bardzo naturalistyczne opisy życia w świecie tak różnym od naszego. Na kartach powieści znajdziemy opisy zwłok w różnych stadiach rozkładu, brutalność świata przyrody, czy śmierci. Miejscami czułam się przytłoczona i musiałam odkładać książkę, by sceny te nie wryły mi się za bardzo w moją pamięć.

W tym wszystkim mamy główną bohaterkę, która musi się odnaleźć. Wcześniej polegała na innych i nigdy nie doświadczyła samotności w dosłownym znaczeniu tego słowa. Teraz musi nauczyć się, jak poszukiwać jedzenia, organizować toaletę, czy nocleg w miejscach do tego nieprzystosowanych. Podziwiałam jej siłę w wielu momentach, a jednocześnie miała ona chwile załamania, które myślę, że byłyby typowe dla każdego w takiej sytuacji. Nie zawsze ją lubiłam i rozumiałam jej wybory, czasami miałam ochotę nią potrząsnąć, ale to właśnie czyniło ją jeszcze bardziej ludzką.

Mam jednak wrażenie, że autorka obchodziła się z nią wyjątkowo delikatnie. Trudno mi wierzyć, że po nocy spędzonej chociażby w zamarzniętym samochodzie zdrowie bohaterki w żaden sposób nie ucierpi. Wydawało mi się też naciągane, że prąd w niektórych miejscach działał na długo po śmierci praktycznie wszystkich ludzi.

"Ostatnia na imprezie" to książka, która zdecydowanie wyróżnia się na tle innych i w interesujący sposób obrazuje apokaliptyczny świat. Ciężko było mi się od niej oderwać i to mimo brutalności. Znalazłam w niej parę rzeczy, co do których mam mieszane zdanie, ale koniec końców zachęcam was do lektury i wyrobienia sobie własnej opinii. Uważam że naprawdę warto!

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Rebis.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia na imprezie
Ostatnia na imprezie
Bethany Clift
8.3/10
Seria: Salamandra

KONIEC WSZYSTKIEGO DLA NIEJ STAŁ SIĘ POCZĄTKIEM Jest grudzień 2023 roku i nasz świat właśnie przestaje istnieć. Ludzkość wymiera za sprawą wirusa o nazwie 6DM – „sześć dni maksimum” – najwyżej ty...

Komentarze
Ostatnia na imprezie
Ostatnia na imprezie
Bethany Clift
8.3/10
Seria: Salamandra
KONIEC WSZYSTKIEGO DLA NIEJ STAŁ SIĘ POCZĄTKIEM Jest grudzień 2023 roku i nasz świat właśnie przestaje istnieć. Ludzkość wymiera za sprawą wirusa o nazwie 6DM – „sześć dni maksimum” – najwyżej ty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z jednej strony bardzo ciekawie było obserwować wymarły Londyn, miasto pełne trupów. Te obrazy naprawdę robiły wrażenie i potrafiły wywołać ogromne emocje. Bohaterka odwiedza mnóstwo miejsc, bo zyska...

@mysilicielka @mysilicielka

Wyobraź sobie, że w ciągu tygodnia umierają wszyscy twoi najbliżsi, wszyscy twoi sąsiedzi, wymiera całe twoje miasto, ba umiera każdy obywatel twojego kraju. Zostajesz kompletnie sam, otoczony setkam...

@juswita_op.pl @juswita_op.pl

Pozostałe recenzje @booksbybookaholic

Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Nastrojowy thriller w klimacie dark academia

"One for sorrow" to wznowienie książki, która ukazała się na rynku już kilka lat temu. W tamtym momencie przeszła koło mnie bez echa, nie powodując chęci przeczytania, a...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Carmilla
Klasyk z gotyckim klimatem

"Carmilla" to wznowienie klasyku, który zapoczątkował erę fascynacji wampirami. Widzieliście, że została napisana jeszcze przed "Draculą" i stanowiła inspirację dla auto...

Recenzja książki Carmilla

Nowe recenzje

Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
Miłość aż po grób
Róża w natarciu
@guzemilia2:

Q: Macie jakąś swoją ulubioną serię książkową, która ma więcej niż 5 tomów? U mnie jedną z takich ulubionych serii, je...

Recenzja książki Miłość aż po grób
Kosmiczne wampiry
WYSYSACZE ENERGII
@mrocznestrony:

Wydawnictwo IX przyzwyczaiło mnie do tego, że sięga po tytuły nieoczywiste, wymykające się schematom, często nieznane, ...

Recenzja książki Kosmiczne wampiry
© 2007 - 2024 nakanapie.pl